Reklama

Ze świata

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Komentarz

Nieznany Bóg

Często zwracamy się do Boga Ojca modlitwą „Ojcze nasz...”. Podobnie jak w wielu modlitwach wymieniamy osobę Jezusa Chrystusa. Duch Święty jednak często pozostaje „Wielkim Nieznanym”.

Św. Jan Paweł II, gdy dzielił się swoim osobistym doświadczeniem, wyznał, że ojciec nauczył go modlitwy do Ducha Świętego. Powiedział: „Nie modlisz się dosyć do Ducha Świętego. Powinieneś się modlić do Niego”. I wtedy przekazał mu następującą modlitwę:

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Duchu Święty, proszę Cię o dar mądrości do lepszego poznawania Ciebie i Twoich doskonałości Bożych; o dar rozumu do lepszego zrozumienia ducha tajemnic wiary świętej; o dar umiejętności, abym w życiu kierował się zasadami tejże wiary; o dar rady, abym we wszystkim u Ciebie szukał rady i u Ciebie ją zawsze znajdował; o dar męstwa, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie nie mogły mnie od Ciebie oderwać; o dar pobożności, abym zawsze służył Twojemu Majestatowi z synowską miłością; o dar bojaźni Bożej, abym lękał się grzechu, który Ciebie, o Boże, obraża”.

Podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny św. Jan Paweł II polecał tę właśnie modlitwę na spotkaniu z młodzieżą przy kościele pw. św. Anny w Warszawie. Powiedział wtedy: „Przyjmijcie ode mnie tę modlitwę, której nauczył mnie mój ojciec, i pozostańcie jej wierni”.

Jest wiele modlitw do Ducha Świętego, ta jednak, o siedem darów Ducha Świętego, jest testamentem papieskim przekazanym każdemu z nas.

Ks. Paweł Rytel-Andrianik, Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski

Kard. Müller powiedział

Kościół nie może zmieniać prawa Bożego

Prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Gerhard L. Müller przestrzegł przed takimi interpretacjami adhortacji „Amoris laetitia”, które zaprzeczają nauczaniu Kościoła. Podkreślił, że „nie można żyć w stanie łaski, a zarazem w stanie grzechu”. Dodał, iż „Kościół nie może zmieniać prawa Bożego, w tym nauki o nierozerwalności małżeństwa”. – Nie można mówić Jezusowi „tak” w Eucharystii i „nie” w małżeństwie. Jest to obiektywna sprzeczność – powiedział kardynał.

Reklama

Wyjaśnił, że każdy, kto znajduje się w stanie grzechu śmiertelnego, musi najpierw przystąpić do sakramentu spowiedzi i tego nie mogą zmienić ani papież, ani sobór powszechny. Mówca zaznaczył, że troską Franciszka jest, aby Kościół zastanowił się, jak włączyć do swojej wspólnoty osoby, które wiedzą, że żyją w sytuacji nieuregulowanej, lecz chcą zbliżyć się do Kościoła. Jeśli natomiast osoby rozwiedzione żyjące w nowych związkach chcą przystąpić do Komunii św., muszą albo rozstać się z nieprawowitym małżonkiem, albo zachować czystość, bo – jak zaznaczył kard. Müller – nie można usprawiedliwiać sytuacji, która jest sprzeczna z prawem Bożym. Jednocześnie prefekt Kongregacji Nauki Wiary zapewnił o swym oddaniu Papieżowi i podkreślił, że ceni jego styl osobisty i duszpasterski. Przestrzegł jednak przed złym odczytywaniem nauczania Franciszka i przeciwstawianiem go poprzednim papieżom.

KAI

Opinia arcybiskupa Aleppo

Przyjmując uchodźców, nie pomożecie Syrii

Działania Kanady, która chce przyjąć 25 tys. syryjskich uchodźców, skomentował melchicki arcybiskup Aleppo Jean-Clément Jeanbart. Zauważył, że przyjmowanie uchodźców nie pomoże Syrii. – Nie cieszy nas, gdy widzimy, jak kanadyjski rząd skupia się na przyjęciu uchodźców i ich integracji. To nas bardzo boli – wyznał. Jego zdaniem, kanadyjski rząd powinien więcej wysiłku włożyć w to, by Syryjczycy pozostali w swoim kraju, a pomoc powinna być niesiona tam, na miejscu. – Trzeba skończyć z tymi rebeliantami i terrorystami. Trzeba zmusić obie strony do rozmów i znaleźć polityczne rozwiązanie – apelował. Zaznaczył też, że trzeba zabiegać przede wszystkim o zakończenie wojny w Syrii.

RV

* * *

Człowiek, który zabija Boga, nie znajdzie także ostatecznego hamulca, aby nie zabijać człowieka. Ten ostateczny hamulec jest w Bogu.
Jan Paweł II

Krótko

• Polska gospodarka budzi optymizm Komisji Europejskiej. Zdaniem urzędników z Brukseli, wzrost gospodarczy będzie w Polsce większy, niż przewidywano. Wpłynie na to przede wszystkim program „Rodzina 500+”.

Reklama

• Przedstawicieli Litwy zabrakło 9 maja br. na obchodach rocznicy zakończenia II wojny światowej w Moskwie. Był to znak protestu przeciw agresji Rosji wobec Ukrainy.

• Król Hiszpanii Filip VI rozwiązał parlament. Od czasu wyborów 20 grudnia 2015 r. nie udało się bowiem stworzyć rządu koalicyjnego. Kolejne wybory odbędą się 26 czerwca br.

• Komisja Europejska proponuje, aby kraje, które nie chcą przyjmować uchodźców z Bliskiego Wschodu w ramach stałego mechanizmu podziału, płaciły 250 tys. euro za jednego nieprzyjętego uchodźcę. Polska i kraje Grupy Wyszehradzkiej sprzeciwiają się takiemu pomysłowi.

• Salah Abdeslam, „mózg” paryskich zamachów terrorystycznych, przebywający we francuskim więzieniu Fleury-Mérogis, stał się dla muzułmańskich współwięźniów bohaterem. W więzieniu wprowadzono nadzwyczajne środki bezpieczeństwa.

• Tzw. Państwo Islamskie po utraceniu części terytorium i instalacji naftowych poszukuje nowych źródeł dochodu. Środki zamierza pozyskać m.in. z przemytu antyków.

• Korea Północna przygotowuje się do kongresu Partii Pracy. Jego celem ma być opracowanie reform, które wpłyną na poprawę sytuacji ekonomicznej państwa. Ostatni raz tego typu wydarzenie miało miejsce 36 lat temu.

• W Marszu dla Życia w Rzymie wzięło udział 60 osób z Bractwa Małych Stópek w Szczecinie. Dołączyli do nich rodacy mieszkający na co dzień w stolicy Włoch oraz ci, którzy przyjechali m.in. z Sycylii i Perugii. Razem tworzyli grupę, która skandowała hasła i maszerowała ze śpiewem.

2016-05-11 08:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Nasz pierwszy święty

Niedziela Ogólnopolska 16/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Wojciech

Wikipedia/Obraz malarstwa Zbigniewa Kotyłło

Jest nim św. Wojciech, patron Polski, który został wyniesiony do chwały ołtarzy w niecałe 2 lata po męczeńskiej śmierci.

Wojciech żył w drugiej połowie X stulecia. Był Czechem z pochodzenia, niemniej jednak można o nim powiedzieć, że był obywatelem Europy, którą bardzo dobrze znał, bo wiele po niej podróżował. Był świetnie wykształconym duchownym, choć początkowo miał zostać rycerzem. Jako że pochodził z możnego rodu Sławnikowiców, utrzymywał zażyłe relacje z tzw. wielkimi tego świata – zarówno w kręgach świeckich, jak i kościelnych, również papieskich. Nigdy jednak nie zaniedbywał ludzi gorzej od siebie sytuowanych, troszczył się o nich, o czym świadczą jego biografowie.

CZYTAJ DALEJ

Bp Miziński: bądźmy wierni dziedzictwu św. Wojciecha

– Dzisiaj musimy się zapytać, co uczyniliśmy z tym dziedzictwem, które przyniósł nam św. Wojciech – mówił w homilii bp Artur Miziński, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, który 23 kwietnia w uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski przewodniczył Mszy św. w kościele św. Wojciecha w Częstochowie.

– Zapewnienie Chrystusa zmartwychwstałego w słowach: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” zrealizowało się nie tylko w życiu apostołów, ale także w życiu i posłudze ich następców. Św. Wojciech jest tego jasnym przykładem – podkreślił bp Miziński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję