Miała to być demonstracja porozumienia ponad podziałami w ważnej sprawie. Głos prawdziwego rozsądku. Chodzi o oświadczenie byłych pierwszych dam, żon byłych prezydentów III RP, w sprawie czegoś, co nazywa się kompromisem aborcyjnym. Danuta Wałęsa, Jolanta Kwaśniewska i Anna Komorowska zdecydowały się na ten krok, bo uważają, że stają w ten sposób w obronie polskich kobiet, a na dodatek chcą uchronić cały kraj przed piekłem wyniszczającej walki. Co sądzić o tej opinii?
Po pierwsze: Jestem przekonany, że panie się mylą. Nie ma czegoś takiego, jak kompromis aborcyjny. Przeżyliśmy już w ciągu minionych lat wiele zapowiedzi i realnych prób zmiany prawa z pozycji zwolenników zabijania dzieci nienarodzonych, choć oni sami nigdy nie przyznają, że o zabijanie w istocie tu chodzi. To, że do tego nie doszło, nie wynikało z chęci zachowania tzw. kompromisu, ale z tego, iż z każdym rokiem coraz więcej Polaków wie, że aborcja to właśnie zabijanie nienarodzonych. Z każdym rokiem coraz więcej i więcej ludzi nie tylko w Polsce, ale i na świecie mówi „tak” życiu.
Po drugie: Panie występują jako matki stające w obronie polskich kobiet, dla których nowe uregulowanie prawne może być krzywdzące. Wolałbym i marzyłbym o tym, aby pierwsze damy nikogo nie wykluczały i miały na uwadze wszystkich bez wyjątku, choć wiem, że to trudne – w tym szczególnie dzieci, z którymi często się fotografowały w czasie kadencji mężów, by ocieplić swój i ich wizerunek – uwzględniając równocześnie, bo to ze wszech miar słuszne i sprawiedliwe, że wyjątkowe prawo do troski i opieki ze strony decydentów mają te dzieci, które są najsłabsze, najbardziej pokrzywdzone i absolutnie niczemu niewinne: nienarodzone i chore albo poczęte wskutek gwałtu.
Po trzecie: Paniom, które przyznają się do wiary w Chrystusa, chciałbym i ja skromnie przypomnieć, że generalnie w najważniejszych sprawach – a taką jest sprawa życia – w sposób szczególny należy „bardziej słuchać Boga niż ludzi”.
Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu
Zafascynowała mnie jej postać, gdyż jest świętą na obecne czasy. Kobieta wykształcona, inteligentna, delikatna i stanowcza zarazem, nie pozwalająca sobą poniewierać, umiejąca zatroszczyć się o swoją godność, dbająca o swój wygląd i urodę, a jednocześnie bez krzty próżności.
Żona biznesmena i doktor medycyny, która nie tylko potrafiła malować paznokcie - choć to też istotne, by się podobać - ale umiała stworzyć prawdziwy, pełen miłości dom. W gruncie rzeczy miała czas na wszystko! Jak to czyniła? Ano wszystko układała w świetle Bożych wskazówek zawartych w nauczaniu Ewangelii i Kościoła. Z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że każdy z nas znajduje czas dla tych ludzi lub dla tych wartości, na których mu najbardziej zależy. Jeżeli mi na kimś nie zależy, to nawet wolny weekend będzie za krótki, aby się spotkać i porozmawiać. Jednak gdy na kimś mi zależy, to nawet w dniu wypełnionym pracą czas się znajdzie. Wszystko przecież jest kwestią motywacji. Ona rzeczywiście miała czas na wszystko, a przede wszystkim dla Boga i swoich najbliższych.
W Sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala w Ludźmierzu symbolicznie rozpoczęto w niedzielę tegoroczny sezon pasterski. Bacowie i juhasi poświęcili swoje stada, prosząc o Boże błogosławieństwo na nowy sezon wypasu. W najbliższych dniach ze swoimi stadami wyruszą na górskie hale.
Rozpoczęcie sezonu to także początek tradycyjnej produkcji owczych serów: oscypka, bundzu, bryndzy oraz napoju ze zsiadłego owczego mleka – tzw. zyntycy.
Kościołowi katolickiemu grozi schizma, jeśli nie wybierze papieża ortodoksyjnego, ostrzegł niemiecki kardynał Gerhard Müller w okresie poprzedzającym konklawe. Emerytowany prefekt Kongregacji Nauki Wiary wypowiedział się dla brytyjskiego dziennika „The Times”. Po raz kolejny podkreślił, że terminy „liberalny” i „konserwatywny” nie są właściwe w odniesieniu do Kościoła katolickiego. Kard. Müller wyjaśnił, że podział w Kościele sięga głębiej. Powiedział, że nowy papież „musi być ortodoksyjny, ani liberalny, ani konserwatywny”.
77-letni niemiecki purpurat, który będzie głosował w nadchodzącym konklawe, wyjaśnił, że nie chodzi o konserwatystów i liberałów, ale o ortodoksję i herezję. Dodał: „Modlę się, aby Duch Święty oświecił kardynałów, ponieważ `heretycki` papież, który zmienia [swoje osądy] każdego dnia w zależności od tego, co donoszą środki masowego przekazu, byłby niszczycielski”. Następny papież, argumentował kard. Müller, nie powinien „liczyć na poklask świeckiego świata, który rozumie Kościół jako organizację humanitarną” z misją pracy społecznej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.