Reklama

Polska

Pożegnanie śp. Anny Galek, mamy kapłanów

1 listopada odeszła do domu Ojca w wieku 92 lat Anna Galek, mama dwóch kapłanów. Pogrzeb odbył się 5 listopada 2014 r. w parafii pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Rzeczycy Ziemiańskiej (diec. sandmierska). Liturgii pogrzebowej przewodniczył bp senior Edward Frankowski, który we wstępie przekazał pozdrowienia od miejscowego ordynariusza, bp. Krzysztofa Nitkiewicza. Wyrazy duchowej jedności przesłali także: metropolita lubelski abp Stanisław Budzik, metropolita częstochowski abp Wacław Depo, ks. prał. Adam Firosz z Zamościa. W pogrzebie wzięło udział ok. 60 kapłanów, przeważnie kolegów z lat studiów i święceń ks. Adama i ks. Piotra, synów Zmarłej.

[ TEMATY ]

pogrzeb

Ks. A. Arbaczewski

Pogrzeb śp. Anny Galek

Pogrzeb śp. Anny Galek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ZOBACZ FOTOGALERIĘ

Homilię wygłosił bp Ryszard Karpiński, w której nawiązał do obchodzonej przed tygodniem w seminarium lubelskim uroczyście trzechsetnej rocznicy istnienia tej instytucji. Mówił, że pierwszym seminarium najczęściej jest rodzina i taką była rodzina Galków, w której zaowocowało ziarno powołania w sercach dwóch synów, ks. dr. Adama, aktualnie emeryta, i ks. prał. Piotra, duszpasterza na przedmieściach Chicago. Śp. Annę cechowało dobre serce, życzliwość, niesienie pomocy na różnym ludziom oraz duch prawdziwej pobożności, wyniesiony z domu rodzinnego i realizowany zwłaszcza przy pomocy modlitwy różańcowej do śmierci. Niech sam Dobry Bóg będzie dla niej nagrodą za wszelkie dobro, które starała się pełnić na ziemi a Jego Miłosierdzie niech jej wybaczy ewentualne zło, które mogło się zakraść w jej życie z powodu ludzkiej ułomności. Niech odpoczywa w pokoju!

Przed wyprowadzeniem na cmentarz pożegnało Zmarłą kilku kapłanów zaprzyjaźnionych z rodziną. Niewielki zabytkowy kościół drewniany był wypełniony po brzegi, część wiernych stała na zewnątrz. Czynny udział w liturgii mszalnej i w procesji żałobnej na cmentarz wzięła Parafialna Orkiestra Dęta z pobliskiej Szastarki. Księżom Biskupom przy ołtarzu i w drodze na cmentarz towarzyszył ks. inf. Kazimierz Bownik z Chełma.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Śp. Anna spoczęła na nowej części cmentarza, w rodzinnym grobowcu, obok swojego męża.

A oto pełny tekst homilii bp. Ryszarda Karpińskiego:

Drogi Księże Biskupie Edwardzie,
Drodzy Bracia Kapłani, a zwłaszcza wy: Księże Adamie i Księże Piotrze, którzy w sposób szczególny przeżywacie pożegnanie z Waszą kochaną Matką,
Droga Celino z mężem, Rodzino, krewni, przyjaciele,
Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie Panu!

Jeden z lubelskich kapłanów, ks. kan. mgr Ryszard Koper, oprócz pracy parafialnej w Stanach Zjednoczonych, organizuje pielgrzymki do różnych sanktuariów, nie tylko katolickich. Zwykle po takiej podróży wydaje ciekawy album, relację udokumentowaną zdjęciami. Jedną z takich pozycji albumowych zatytułował „Ogrody nadziei” - jest w niej chyba 128 zdjęć, z nowojorskich cmentarzy zrobionych wiosną, kiedy wszystko budzi się do życia, a różne drzewa i krzewy kwitną. Zamieszczone obok teksty zmuszają do refleksji nad celem naszego życia. Nowe cmentarze amerykańskie podobne są do łąki ze skoszoną trawą, na której w regularnych odstępach są umieszczone kwitnące geranie obok położonej na płasko tabliczki z nazwiskami pochowanej na tym miejscu osoby. Na starszych cmentarzach są, podobnie jak u nas, pomniki i wspomniane drzewka czy krzewy ozdobne. Gromadzimy się dzisiaj w kościele parafialnym, w którym przez wiele lat modliła się śp. Anna Galek, aby odprowadzić jej doczesne szczątki do tutejszego „Ogrodu nadziei”, gdzie obok swojego męża i rodziny, będzie oczekiwała na zmartwychwstanie.

Reklama

Dziesięć dni temu, od 24 do 26 października, obchodziliśmy uroczyście 300 lat istnienia naszego lubelskiego seminarium duchownego. Były wspomnienia wychowanków z dawniejszych lat. Bp Jan Sobiło z diecezji charkowsko-zaporoskiej, pochodzący z Zarzecza k. Biłgoraja, mówił, że czuł się od samego początku w seminarium, jak w domu rodzinnym i dlatego z radością tu przyjechał. Abp Zbigniew Stankiewicz, arcybiskup metropolita Rygi na Łotwie, pochodzący z polskiej rodziny na Łotwie, złożył piękne świadectwo, najpierw, że swoje życie zawdzięcza swojej matce, która była namawiana przez lekarzy do przerwania ciąży, ponieważ była nieco starsza od przeciętnie rodzących matek. Jako katoliczka nie zgodziła się na zabicie nienarodzonego dziecka. To dzięki jej odważnej decyzji on teraz, a nie kto inny, zajmuje stanowisko arcybiskupa Rygi. To jego świadectwo, powtarzane wobec różnych gremiów, nie tylko katolickich, na Łotwie, przyczyniło się m.in. do zmniejszenia liczby aborcji z 40 tys. do 7 tys. rocznie, jak podała kilka dni temu Katolicka Agencja Informacyjna (44.886 w 1981 r. - w stosunku do 34.633 urodzin - do 7.000 w 2011 r. - KAI - biuletyn internetowy z dnia 1.11.2014). Mówił następnie, że jako kandydat do kapłaństwa uczył się szacunku dla każdego człowieka i to mu teraz bardzo pomaga w relacjach z różnymi ludźmi.

Reklama

Uroczystości te dały mi wiele do myślenia o naszym pierwszym seminarium, którym w normalnych warunkach jest rodzina, a w niej dominująca rola matki, która nie tylko przekazuje życie fizyczne, ale troszczy się o życie duchowe dziecka, o pierwsze sakramenty, jest pierwszą katechetką, uczy wiary, nadziei i miłości. To ona najczęściej wiąże dziecko z kościołem i tym fizycznym, niesie czy prowadzi za rękę do kościoła parafialnego, ale i z tym duchowym, instytucją obejmującą cały świat, w której żyje Chrystus. Tak było w naszych rodzinach i oby tak było teraz i w przyszłości w polskich rodzinach! A cóż powiedzieć o rodzinie Galków, w której kształtowało się powołanie do kapłaństwa dwóch chłopców? Gromadzi nas trumna ich matki, pierwszego jakby rektora tego seminarium, śp. Anny Galek.

Przyszła na świat w wolnej Polsce 28.10.1922 w rodzinie Topolskich w pobliskim Trzydniku, miała zaledwie 9 lat, gdy Bóg powołał do siebie jej matkę, mimo to w domu otrzymała solidną formację religijną i patriotyczną - ojciec brał udział w wojnie bolszewickiej 1920 r. W tej świątyni przystępowała do I spowiedzi i Komunii św., tu uczestniczyła w Eucharystii i w różnych nabożeństwach, tu związała się z Kościołem na całe życie. To tutaj objawiał jej Bóg najczęściej przez kapłanów tajemnice, które są niejednokrotnie przed mądrymi i roztropnymi. Dlatego z odwagą wzięła na siebie jarzmo życia małżeńskiego w czasie ponurych lat wojennych (por. Mt 11, 25-30). W 1942 r. wyszła za mąż za Franciszka Galka i zamieszkała w Potoku Stanach. Jak każda normalna matka cieszyła się gdy została obdarowana życiem, niestety pierwsze dziecko zmarło, w miesiąc po urodzeniu. Później przyszła na świat Cecylia, Adam (1947) i Piotr (1957). Modlitwą towarzyszyła im, aby dzieci znalazły właściwą drogę życia. Cecylia poślubiła Zenona, oboje byli jej ratunkiem i podporą w ostatnich latach życia. - Od najmłodszych lat cechowała ją wielka miłość bliźniego. Za św. Pawłem można powiedzieć, że nie żyła dla siebie, żyła dla Pana w rodzinie i w bliźnich (por. Rz 14, 7-9, 10b-12). Z narażeniem własnego życia pomagała Żydom w czasie II wojny światowej. Cicha i wrażliwa na biedę ludzką niemal do końca swoich dni. Została odznaczona za różne formy tej pomocy medalem z AK i z Narodowych Sił Zbrojnych. Przyszedł czas, że trzeba było się pożegnać, i z tym kościołem, i z nowym w Potoku Stanach, i przenieść bliżej dzieci do Kraśnika. Nie było łatwo oderwać się od korzeni, ale po śmierci ojca i męża trudno było już samej ciężko pracować na gospodarstwie. Ale i w Kraśniku nie pozostała bezczynna, pomagała w wychowaniu wnuczek Agnieszki i Joasi oraz stanowiła tak ważne dla każdego kapłana zaplecze modlitewne.

Reklama

Dobry Bóg wynagrodził jej ofiarne i modlitewne życie. Została powołana do Domu Ojca wieczorem w uroczystość Wszystkich Świętych. Przy tym przejściu do innego życia towarzyszyli jej syn kapłan Adam i córka Cecylia. Ks. Piotr, proboszcz w parafii św. Coletty na przedmieściach Chicago, o wszystkim informowany na bieżąco, łączył się duchowo. Dziś powraca do swoich korzeni, do tego „Ogrodu nadziei”, który może nie jest tak piękny jak nekropolie nowojorskie czy chicagowskie, ale jest miejscem, gdzie razem ze wszystkimi najbliższymi będzie oczekiwać zmartwychwstania!

Niech te paciorki różańcowe, zroszone łzami matczynego cierpienia, przyjętego krzyża z pokorą, bez narzekania, zwłaszcza w ostatnich kilku latach, kiedy utraciła wzrok, będą dla niej tą niebieską drabiną, po której Matka Najświętsza zaprowadzi ją po nagrodę do Swojego Syna. Amen!

2014-11-10 13:13

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł ks. Janusz Malski, Moderator Generalny Cichych Pracowników Krzyża

[ TEMATY ]

pogrzeb

śmierć

diecezjazg.pl

- Z wielkim żalem, jak i z wielką wdzięcznością Panu Bogu za życie i kapłaństwo ks. Janusza, pragniemy poinformować, że dziś rano w wieku 63 lat odszedł do Domu Ojca nasz Przełożony Generalny, Ks. Janusz Malski - informuje wspólnota cichych Pracowników Krzyża.

Ks. Janusz Malski urodził się w 1957 r. W 1978 wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Gościkowie-Paradyżu. Po trzech latach studiów wstąpił do wspólnoty Cichych Pracowników Krzyża, w której przyjął konsekrację, a w 7 lipca 1985 roku święcenia kapłańskie. W 1997 roku został przełożonym nowo powstałego Domu „Uzdrowienie Chorych” im. Jana Pawła II w Głogowie.

CZYTAJ DALEJ

Z Biskupem Wojtyłą szła do chorych

Niedziela Ogólnopolska 16/2018, str. 14-16

[ TEMATY ]

wywiad

Hanna Chrzanowska

www.hannachrzanowska.pl

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Hanna Chrzanowska uświadamia nam, że nasze życie to przede wszystkim służba drugiemu człowiekowi. Świadectwem życia wzywa nas do bezinteresownego otwarcia się na potrzeby bliźnich, zwłaszcza chorych i cierpiących – mówi dyrektor Domu Polskiego Jana Pawła II w Rzymie ks. Mieczysław Niepsuj, rzymski postulator procesu beatyfikacyjnego krakowskiej pielęgniarki, w rozmowie z Marią Fortuną-Sudor.

Maria Fortuna-Sudor: – Proszę powiedzieć, jak Ksiądz Dyrektor został postulatorem w procesie beatyfikacyjnym Hanny Chrzanowskiej.

CZYTAJ DALEJ

Wojownicy Maryi w Rzeszowie

2024-04-28 22:14

Mariusz Barnaś

Wojownicy Maryi na ulicach Rzeszowa

Wojownicy Maryi na ulicach Rzeszowa

Tradycyjnie już spotkanie rozpoczęło się od procesji różańcowej ulicami miasta, następnie odbyła się Msza święta pod przewodnictwem ks. biskupa Jana Wątroby, podczas której kazanie wygłosił ks. Dominik Chmielewski SDB, który zwrócił naszą uwagę na następujące kwestie:

-Zdrada Judasza zaczęła się od zakwestionowania realnej obecności Jezusa w Eucharystii (mowa eucharystyczna Pana Jezusa wg Ewangelii św. Jana: Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję