Reklama

Niedziela Rzeszowska

Wierzę, że kiedyś wszyscy poznamy prawdę

Z Wojciechem Zającem – adwokatem, radnym Sejmiku Województwa Podkarpackiego, szefem klubu PiS na Podkarpaciu, synem śp. Stanisława Zająca, rozmawia Natalia Janowiec

Niedziela rzeszowska 15/2016, str. 6

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum rodzinne

Stanisław Zając z Parą Prezydencką, czerwiec 2008

Stanisław Zając z Parą Prezydencką, czerwiec 2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

NATALIA JANOWIEC: – 6 lat temu w katastrofie rządowego Tu-154M, 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem zginął Pana ojciec. Jak wyglądał tamten dzień?

Reklama

WOJCIECH ZAJĄC: – Mimo że od katastrofy minęło już sporo czasu, doskonale pamiętam tamten dzień. Leniwy sobotni poranek, więc zostaliśmy dłużej niż zwykle w łóżku i spędzaliśmy czas z synem Karolem, czytaliśmy wierszyki Brzechwy, śpiewaliśmy piosenki. Ale ileż było można, tym bardziej, że zbliżała się godzina transmisji z uroczystości związanych z 70. rocznicą Zbrodni Katyńskiej. Wstaliśmy, włączyłem telewizor i dziwnym zbiegiem okoliczności trafiłem akurat na ten moment, kiedy pojawiła się informacja, że są kłopoty z lądowaniem prezydenckiego samolotu w Smoleńsku.
Doskonale wiedziałem, że na pokładzie był ojciec. Pobiegłem do kuchni, do żony i powiedziałem, że prawdopodobnie w Smoleńsku rozbił się samolot. Na pytanie, czy jednak leciał, odpowiedziałem tak. Złapałem za telefon, zadzwoniłem do mamy i zapytałem, czy wie, co się stało. – Tak... rozbił się samolot, ojciec był na pokładzie, czekamy... – powiedziała. Tysiące myśli przelatywało przez głowę. Wiadomo było, że to katastrofa lotnicza... chociaż nadzieja umiera ostatnia. W kolejnych minutach odbierałem dziesiątki telefonów, sam również dzwoniłem, m.in. do cioci Hani do Niemiec, siostry ojca z tą przerażającą informacją. Chociaż, jak sądzę, nie widać było tego po mnie, byłem zdruzgotany.

– Czy uczestniczył Pan w identyfikacji ciał ofiar?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Jak wszyscy wiemy, identyfikacja ciał ofiar katastrofy odbywała się w Moskwie. Od razu, wspólnie, w gronie rodzinnym podjęliśmy decyzję, że do Moskwy poleci moja mama ze swoim bratem Jerzym Sołtysem. Mało osób zna ten fakt, ale moja żona była w zaawansowanej ciąży. 9 dni po katastrofie urodziła się moja córka Konstancja, nie mogłem jej zostawić. Dziadek nie zdążył poznać wnuczki, ale jedną z jego ostatnich decyzji był wybór dla niej imienia. Zawsze to będzie jego Kosia.

– Czy po wyglądzie ciał można było dojść do wniosku, że doszło na pokładzie do wybuchu?

– Tak jak wspomniałem wcześniej, nie brałem udziału w identyfikacji ciał ofiar katastrofy. Nie chcę przesądzać w tej kwestii, nie jestem tutaj specjalistą. Z drugiej strony zaniedbania i błędy dotyczące chociażby samych sekcji zwłok w brutalny sposób obnażyły słabość naszego państwa w tym okresie. Mimo iż upłynęło sporo czasu, wiążę pewne nadzieje ze wznowieniem prac nowej komisji smoleńskiej. Wśród jej członków jest m.in. prof. Michael Baden – wybitny specjalista medycyny sądowej ze Stanów Zjednoczonych, którego wiedza i doświadczenie będą miały istotne znaczenie również nawiązując do treści pytania.

Reklama

– Zna Pan sporą część sceny politycznej. Co wyróżniało Pana ojca spośród innych polityków?

– To, z czym się spotykam uczestnicząc w różnego rodzaju spotkaniach, uroczystościach w związku z moją pracą w samorządzie, to dziesiątki ciepłych słów, wspomnień dotyczących ojca. Momentami sam jestem zaskoczony, kiedy osoba składa fakty: Wojciech Zając – Stanisław Zając, ojciec – syn, i w konsekwencji mam okazję wysłuchiwać pięknych świadectw o kontaktach ojca, dziesiątkach spraw, które udało się załatwić, miejsc, w których bywał. Zawsze wtedy spotykam się z dużą życzliwością i wsparciem również dla mojej osoby. Co go wyróżniało? Na pewno to, że umiał wsłuchać się w głos każdego człowieka i w miarę swoich możliwości,wiedzy, doświadczenia zawsze starał się pomóc. Do tego cechy, które wyniósł z rodzinnego domu, ze Święcan – cierpliwość i pokora.

– W jaki sposób pielęgnuje Pan pamięć o ojcu?

Reklama

– Już w 2010 r. w Jaśle powołaliśmy Stowarzyszenie im. Senatora Stanisława Zająca dla upamiętnienia w przestrzeni publicznej jego osoby, w szczególności życia, działalności zawodowej, publicznej oraz społecznej. Konsekwentnie realizujemy te cele, organizując m.in. Bieg Pamięci Senatora Stanisława Zająca. Wspierając wydarzenia kulturalne, naukowe, staramy się również zabierać głos w debacie publicznej w ważnych tematach.
Z drugiej strony moja rola jako ojca – opowiedzenie historii dziadka moim dzieciom i mimo że nie ma go dzisiaj z nami, stała pamięć o nim. I wreszcie w mojej działalności publicznej traktowanie jego osoby, jako wzoru do naśladowania z nadzieją, że byłby dumny z tego, co robię.

– Gdy po 6 latach patrzy Pan na sposób wyjaśniania tragedii, wierzy Pan, że kiedyś poznamy prawdę?

– Tyle gorzkich słów ciśnie się na usta, że pewnie wystarczyłoby treści na kolejną rozmowę. Jedno trzeba powiedzieć na pewno – państwo polskie wyjaśniając katastrofę smoleńską, nie zdało egzaminu. Jak już wspominałem wcześniej, mam pewne nadzieje w związku ze wznowieniem prac komisji smoleńskiej, jednak z drugiej strony jestem realistą i wiem, że nie nastąpi to z dnia na dzień. Wierzę jednak, że kiedyś wszyscy poznamy prawdę o tym, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem.

2016-04-07 09:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Realizuje program Prawa i Sprawiedliwości

Niedziela Ogólnopolska 46/2017, str. 42-43

[ TEMATY ]

wywiad

Artur Stelmasiak

Odpowiedzialność polityka polega na tym, aby mądrze troszczyć się o to, co zostało mu powierzone – mówi min. Jan Szyszko

Odpowiedzialność polityka polega na tym, aby mądrze troszczyć się o to, co zostało mu powierzone – mówi min. Jan Szyszko
ARTUR STELMASIAK: – Dlaczego Pan Minister jest tak mocno atakowany?
CZYTAJ DALEJ

Papież obejmuje Romana - ukraińskie dziecko z połową ciała spaloną przez pociski rakietowe

2025-02-03 14:49

[ TEMATY ]

papież Franciszek

wojna na Ukrainie

Vatican Media

9-letni Roman Oleksiw został ranny w ataku rakietowym w Winnicy w lipcu 2022 roku. Doznał oparzeń czwartego stopnia na 45 proc. powierzchni ciała. Chłopiec spotkał się z papieżem w 2023 r. podczas audiencji generalnej, a dziś powrócił do Watykanu wraz z przedstawicielami „Alliance Unbroken Kids”, sojuszu organizacji pomocowych utworzonego na Międzynarodowym Szczycie Praw Dziecka, którego celem jest realizacja inicjatyw wspierających osoby dotknięte wojnami.

Oparzenia spowodowane przez rosyjski pocisk na 45 proc. ciała małego Romana Oleksiwa nie są już źródłem bólu ani wstydu. Nosi je z dumą, ale robił to już wtedy, gdy został zmuszony do noszenia maski, rękawic i kombinezonu ochronnego, które nadały mu wygląd niemal superbohatera. Z drugiej strony, trochę superbohaterem jest to dziecko, które w wieku 7 lat przeżyło śmiertelny atak z 14 lipca 2022 r. na ukraińskie centrum Winnicy pociskami manewrującymi „Kalibr” - który zabił 28 osób i ranił ponad dwieście. Wśród nich był Roman i jego matka, która zmarła później. On natomiast doznał poparzeń czwartego stopnia.
CZYTAJ DALEJ

Warszawa: 11 lutego obchody 33. Światowy Dzień Chorego

2025-02-04 09:04

[ TEMATY ]

Warszawa

Światowy Dzień Chorego

Abp Adrian Galbas

sanktuarium Matki Bożej z Lourdes

Adobe Stock

33. Światowy Dzień Chorego już 11 lutego

33. Światowy Dzień Chorego już 11 lutego

W 33. Światowym Dniu Chorego - 11 lutego - centralne uroczystości w Warszawie odbędą się w stołecznym sanktuarium Matki Bożej z Lourdes. Tego dnia abp Adrian Galbas będzie przewodniczył mszy św. w hospicjum Caritas Archidiecezji Warszawskiej oraz spotka się z chorymi i personelem placówki.

Hasłem tegorocznego 33. Światowego Dnia Chorego są słowa "+Nadzieja zawieść nie może+ i umacnia nas w ucisku".
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję