Reklama

Wiadomości

Robot da Vinci

Stolica Dolnego Śląska gościła światowej sławy chirurgów z kilku krajów Europy i USA. W dniach 4-5 marca 2016 r. we Wrocławiu odbył się II Międzynarodowy Kongres Polskiego Towarzystwa Chirurgii Robotowej i I Polsko-Włoskie Sympozjum Chirurgii Robotowej w Onkologii

Niedziela Ogólnopolska 13/2016, str. 36-37

[ TEMATY ]

szpital

Wrocław

lekarz

Agnieszka Bugała

We Wrocławiu znajduje się jedyny robot da Vinci w Polsce. Prof. Wojciech Witkiewicz przy konsoli da Vinci

We Wrocławiu znajduje się jedyny robot
da Vinci w Polsce. Prof. Wojciech
Witkiewicz przy konsoli da Vinci

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To nie przypadek, że kongres odbył się właśnie we Wrocławiu. Ze stolicą Dolnego Śląska ściśle wiąże się historia polskiej i europejskiej chirurgii. Miasto jest kolebką światowej torakochirurgii. To tutaj Jan Mikulicz-Radecki dokonał pierwszej na świecie operacji na otwartej klatce piersiowej. – Po ponad 80 latach wykonaliśmy operację z udziałem robota da Vinci w ramach Światowego Dnia Innowacji; dziś Wrocław jest Europejską Stolicą Kultury, dlatego tak ważne dla nas było zorganizowanie tego kongresu – mówi prof. Wojciech Witkiewicz, prezes Polskiego Towarzystwa Chirurgii Robotowej.

Wrocławska historia

Dlaczego robot trafił do Wrocławia? W 2009 r.prof. Witkiewicz jako prezes Towarzystwa Chirurgów Polskich zorganizował tu kongres w 120-lecie powstania Towarzystwa założonego przez Ludwika Rydygiera, jednocześnie był to Rok Innowacji. Otwierając wydarzenie, profesor obiecał polskim chirurgom, że zrobi wszystko, by w przyszłości mogli uczyć się na najnowocześniejszym sprzęcie, jakim jest robot da Vinci, i z niego korzystać. Tak też się stało. Marzenie ziściło się już rok później. Dzięki przychylności Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego prof. Witkiewiczowi udało się to urządzenie kupić i sprowadzić do Wrocławia, przeszkolić ludzi, stworzyć zespół i rozpocząć operacje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu od kilku lat operuje się za pomocą robota da Vinci, czyli pierwszego robota chirurgicznego w Polsce. Do tej pory przeprowadzono ponad 200 takich operacji. NFZ nie refunduje jednak operacji wykonywanych w asyście da Vinci, gdyż nie zakwalifikowano ich do koszyka świadczeń gwarantowanych.

Nierefundowana metoda

Głównym celem kongresu było przedstawienie najnowszych standardów zastosowania robota chirurgicznego da Vinci w chirurgii ogólnej, onkologicznej, urologii, ginekologii i laryngologii. Jednym z założeń organizatorów jest to, by wrocławski kongres stał się platformą dyskusji o możliwościach finansowania procedur chirurgii robotowej w Europie i w Polsce.

– Operacje metodą klasyczną bądź za pomocą laparoskopii są dużo tańsze. NFZ liczy wartość pieniężną procedury samej operacji i chce jak najmniejszym kosztem sprzedać ją do szpitala. Wszystko, co później dzieje się z pacjentem: leczenie pooperacyjne i opatrunki, ewentualne powikłania, leki przeciwbólowe, renty, zwolnienia lekarskie, emerytury – pokrywane jest przez pacjentów i przez ZUS, a nie przez NFZ – wyjaśnia prof. Witkiewicz. W wielu krajach, np. w Belgii, tworzy się tzw. centra, gdzie zgrupowane są 4 takie roboty, które wykonują ok. 2 tys. operacji rocznie, co powoduje obniżenie wydatków amortyzacyjnych. Cena robota to ok. 8,5 mln zł (rok 2010). Do kosztów operacji dochodzą koszty amortyzacyjne w wysokości 20-25 tys. zł. – Gdybyśmy tych operacji wykonali ok. 500 rocznie, obniżyłoby to tzw. koszty bazowe – zaznacza profesor.

Czym jest robot da Vinci?

Reklama

Powstanie robota to kolejny etap rozwoju medycyny małoinwazyjnej. – Telemanipulator to lepsze określenie 4-ramiennego robota – tłumaczy prof. Witkiewcz. – Nie zrobi on żadnego ruchu bez kontroli chirurga. Dzięki niemu mamy 10-krotnie powiększony obraz w jamie brzusznej w 3D i HD. Urządzenie znosi drżenie rąk chirurga, końcówka narzędzi ramion odwzorowuje natomiast ruchy jego nadgarstka. Operacje klasyczne są trudne do przeprowadzenia, łatwiej jest w laparoskopii, a doskonałe warunki stwarza w operacjach chirurgia robotowa. Z jednej strony robot jest przedłużeniem rąk lekarza, a z drugiej – daje dodatkowe możliwości chirurgowi i tym samym wzmacnia jego pracę. Chirurg, sterując tzw. manetkami, może docierać do najtrudniejszych miejsc i jednocześnie rozpoznawać najmniejsze naczynia i nerwy, co jest istotne przy operacjach. Prof. Witkiewicz zaznacza, że w wielu krajach złotym standardem np. operacji prostaty jest operacja z asystą robota. Zastosowanie urządzenia pozwala na znaczne zmniejszenie utraty krwi przez pacjenta, obniża odsetek transfuzji potrzebnych w trakcie operacji, skraca czas hospitalizacji, a także gwarantuje mniej powikłań i szybszy powrót do życiowej aktywności pacjenta.

Robot do wszystkiego

Wachlarz operacji robotowych się rozszerza. Robot da Vinci może być wykorzystywany w różnych gałęziach medycyny. Obecnie asystuje w operacjach, począwszy od chirurgii ogólnej, przez laryngologię, transplantologię, urologię, po onkologię. We Wrocławiu do tej pory nie przeprowadzono operacji laryngologicznej z pomocą robota da Vinci. – W trakcie wrocławskiego kongresu Włosi pokazali nam taką operację, a także usunięcie gruczołu piersiowego u kobiety – mówi prof. Witkiewicz. – Chcemy rozszerzyć operacje także o klatkę piersiową. Chirurgia robotowa dla pacjentów onkologicznych jest ogromną szansą, ponieważ chirurgia wciąż jest najskuteczniejszą metodą leczenia nowotworu, a jednocześnie najtańszym instrumentem tego leczenia.

Przyszłość chirurgii robotowej w Polsce

Reklama

We Wrocławiu znajduje się jedyny robot da Vinci w Polsce. Na całym świecie takich urządzeń jest 3,5 tys. Dla porównania nasi sąsiedzi – Czesi – mają ich ok. 10. W Belgii, Wielkiej Brytanii, a nawet w Czechach chirurgia robotowa refundowana jest w 100 proc. W Polsce operacje z udziałem da Vinci mogą być finansowane jako przedsięwzięcie naukowe. – Nie wykorzystujemy jeszcze całego potencjału robota. Wynika to m.in. z tego, że polscy chirurdzy opiniujący operacje nie dysponują takim doświadczeniem, jak ci z ośrodków zagranicznych. Dla chirurgów seniorów, którzy znają doskonale anatomię i mają doświadczenie, jest to szczególnie pomocne. Operacja nie męczy ich, dodatkowo wzmacnia możliwości przez wydłużenie ręki. Przed nami dużo pracy, która ma na celu przekonanie i zbilansowanie przydatności dla chorego pod kątem precyzyjności chirurgicznej, co jest niezbędne w chorobach nowotworowych – mówi prof. Witkiewicz. – Jestem po rozmowie z wiceministrem zdrowia Krzysztofem Łandą. Zobowiązałem się przedstawić nowe ceny operacji z asystą robota da Vinci. Teraz musimy zdobyć środki bądź sponsorów, by dokonać oceny tych operacji na podstawie doświadczenia, które zdobyliśmy. Co ciekawe, pierwsze operacje z asystą da Vinci były wykonywane na zwierzętach i manekinach, a także tekturowych pudłach, do których wkładane były narządy zwierzęce, co dawało podobny efekt. Przez lata uczyliśmy się techniki robotowej, głównie za granicą. Operacje wykonywaliśmy przy udziale doświadczonych ekspertów w tej dziedzinie. Dziś wykonujemy je samodzielnie, nabieramy wprawy. Im więcej będziemy operować za pomocą robota, tym nasze operacje będą skuteczniejsze i tańsze – przekonuje profesor.

– Jestem zawiedziony faktem, że tak mało możemy wykonywać operacji za pomocą robota, w tym biegu do polepszania komfortu operowanego pacjenta wciąż gonimy świat. Jednak myślę, że jest to początek drogi. Obecnie mamy 19 lekarzy z różnych dziedzin, którzy potrafią obsługiwać to urządzenie. Mam nadzieję, że kongres stanie się szansą na zacieśnienie współpracy w przyszłości i umożliwi upowszechnianie procedur robotowych w naszym kraju. Jestem pewien, że kiedyś chirurgia robotowa stanie się dziedziną powszechną w Polsce. Na razie doganiamy świat z 10-letnim opóźnieniem. Postęp jest konieczny. Nie ma odwrotu od robotyki w chirurgii – puentuje prof. Witkiewicz.

* * *

Stanowisko Narodowego Funduszu Zdrowia w sprawie refundowania operacji przeprowadzanych za pomocą robota da Vinci

NFZ finansuje wszystkie świadczenia zdrowotne, które znajdują się w tzw. koszyku świadczeń gwarantowanych, i zapewnia to poprzez podpisywanie umów z placówkami medycznymi. Wojewódzki Szpital Specjalistyczny we Wrocławiu ma umowę z Funduszem i dziś nie ma przeciwwskazań do tego, żeby wszystkie wykonane świadczenia zdrowotne rozliczyć w ramach tej umowy.

Problem tkwi jednak w wycenie. Dziś wycena procedur medycznych jest ujednolicona i taka sama dla wszystkich szpitali w Polsce, niezależnie od użytej technologii medycznej, miejsca itd.

Joanna Mierzwińska – rzecznik prasowy Dolnośląskiego OW NFZ

2016-03-22 08:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W szpitalach na Mazowszu coraz gorzej

O 242 mln zł mniej dostaną w przyszłym roku szpitale i placówki medyczne na Mazowszu. Jak wylicza rzecznik urzędu marszałkowskiego Marta Milewska, samych szpitali jest ponad 30, a wszystkich jednostek medycznych, które aplikuja o kontrakty NFZ, ok. 1, 8 tys.

To efekt zatwierdzonego właśnie projektu Narodowego Funduszu Zdrowia na rok 2013. Środki są nie tylko niższe niż na ten rok, ale o prawie 860 mln mniejsze niż wynika to z potrzeb mazowieckich placówek. - Nie prosimy o zwiększenie środków, ale o utrzymanie ich na poziomie z ubiegłego roku. Choć one i tak nie wystarczały na pokrycie bieżących środków świadczeń medycznych na Mazowszu - mówił na konferencji prasowej marszałek województwa Adam Struzik. Problem braku pieniędzy, które mają być w przyszłym roku przekazywane na mazowieckie placówki medyczne nie jest nowy. Jest efektem nowego algonarytmu przyznawania pieniędzy przez NFZ, który obowiązuje od 2011 r. Ujednolico wówczas np. koszty pracy, utrzymania placówek, wynajmu dodatkowych powierzchni. - A przecież z danych GUS wynika, że koszty utrzymania placówki na Mazowszu są dużo wyższe niż w innych regionach kraju. Nie mówiąc o płacach dla lekarzy - mówi rzecznik urzędu marszałkowskiego Marta Milewska. Nieoficjalnie wiadomo, że aby zatrudnić anestezjologa (a ich brakuje) trzeba mu zapłacić kilkaset złotych więcej niż np. w woj. lubuskim czy podlaskim. - Jak go nie będzie, bo nie będzie pieniędzy, to nie przeprowadzimy operacji - mówią specjaliści. Mazowieckie szpitale i przychodnie mają też najbardziej wyspecjalizowaną specjalistykę. Przyjeżdżają tu ludzie z całej Polski. Bo region ma renomę. Czy będą płacone tzw. nadwykonania? - Przyznaję, że nie wiadomo. Jest algorytm finansowy. Potem o pieniądze trzeba walczyć - mówi rzecznik warszawskiego NFZ Wanda Pawłowicz. W chwili zamykania numeru odwołana została szefowa mazowieckiego NFZ. Na nowego szefa ma być rozpisany konkurs. Szef Międzyskiego Szpitala Specjalistycznego Jarosław Rosłon przyznaje, że środki przyznawane na przyszły rok przez NFZ mogą skutkować zapaścią finansowa szpitali na Mazowszu - Już nam brakuje 12 ml. Za nadwykonania za ten rok. A co w przyszłym roku - niedobór sięgnie 20 mln. Ale będziemy pracować, leczyć ludzi, a potem się sądzić - mówi Jarosław Rosłon. Problem dotyczy wszystkich szpitali na Mazowszu: miejskich, marszałkowskich, klinicznych, powiatowych itp. - Algorytm dla całego Mazowsza, więc i dla miasta, nie jest korzystny, Ale może podobnie, jak rok temu uda się uzyskać pieniądze z rezerwy finansowej - mówi Marcin Hoffman radny miasta, szef komisjii zdrowia. Przyznaje, że teraz, po wakacjach, będą prowadzone rozmowy z NFZ. Na razie marszałek województwa Adam Struzik zwrócił się z apelem do NFZ o zmianę sposobu finansowania. - A my, jako zespół szpitali na Mazowszu, wystąpiliśmy do premiera z wnioskiem o zmianą sposobu finansowania mazowieckich placówek medycznych. Bo to nie może być tzw. drugie janosikowe dla Mazowsza. - mówi Jarosław Rosłon, także Prezes Związku Pracodawców Szpitali Samorządu Województwa Mazowieckiego. Ale kto może finnasowanie z NFZ zmienić? - Posłów z Mazowsza jest tylko nieco ponad 20 - mówi z goryczą Jarosław Rosłon. I to nie jedyny problem Mazowsza i Warszawy
CZYTAJ DALEJ

Dziś Polska zagra z Maltą na PGE Narodowym. O której mecz?

2025-03-24 09:05

[ TEMATY ]

piłka nożna

mecz

Malta

PGE Narodowy

PAP/EPA

Piłkarze reprezentacji Polski

Piłkarze reprezentacji Polski

Piłkarska reprezentacja Polski w poniedziałkowym meczu w Warszawie ze 168. w rankingu FIFA Maltą będzie starać się o kolejne trzy punkty w eliminacjach mistrzostwa świata, ale również o poprawienie nastrojów po słabym, choć wygranym 1:0, piątkowym spotkaniu z Litwą.

Biało-czerwoni rozpoczęli eliminacji skromnym zwycięstwem dzięki bramce Roberta Lewandowskiego - po rykoszecie w końcówce meczu. Wygrana z Litwinami to mały krok kadry Michała Probierza do celu, jakim jest awans na mundial 2026 w USA, Kanadzie i Meksyku, lecz styl pozostawiał dużo do życzenia.
CZYTAJ DALEJ

Historyk Kościoła: ponad 2,3 tys. sióstr było zaangażowanych w ratowanie Żydów, zwłaszcza dzieci

2025-03-24 14:53

[ TEMATY ]

dzieci

siostry zakonne

ratowanie Żydów

Karol Porwich/Niedziela

Ponad 2,3 tys. sióstr zakonnych z blisko 50 zgromadzeń było zaangażowanych bezpośrednio w ratowanie Żydów, zwłaszcza dzieci żydowskich – powiedziała w poniedziałek s. dr Monika Kupczewska z Ośrodka Badań nad Historią Kościoła KUL.

Przedstawiciele władz, instytucji, wojska i mieszkańcy upamiętnili w poniedziałek w Lublinie Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej. Złożyli m.in. kwiaty przed tablicą upamiętniającą bł. s. Martę Wołowską, którą Niemcy rozstrzelali w 1942 r. za pomoc ukrywającym się Żydom.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję