Kolejne kłopoty spadły na Kościół katolicki w Izraelu. Biskup pomocniczy patriarchatu jerozolimskiego Giacinto-Boulos Marcuzzo określił obecną sytuację jako „kompletny kryzys”. Chodzi przede wszystkim o działania izraelskich instytucji fiskalnych. Zażądały one od instytucji kościelnych podatków, których Kościół nie płacił nigdy, nawet w czasach Imperium Osmańskiego. Niektóre samorządy już zajęły konta bankowe instytucji kościelnych i zaczęły ściągać z nich żądane kwoty, co skutkuje tym, że brakuje pieniędzy na uregulowanie innych płatności, m.in. rachunków za prąd, wodę czy gaz.
Sytuację pogarsza spadek liczby pielgrzymów do Ziemi Świętej. Chrześcijanie z Zachodu boją się, choć władze patriarchatu przekonują, że pielgrzymom nic nie grozi. W każdym razie dochody od pątników – które są głównym źródłem finansowania zarówno instytucji katolickich, jak i samych chrześcijańskich rodzin w Ziemi Świętej – zmniejszyły się w ostatnim czasie o połowę. Biskup pomocniczy patriarchatu zaapelował do Zachodu o pomoc, a szczególnie o to, by organizować pielgrzymki do Ziemi Świętej, bo to sprawa „być albo nie być” dla chrześcijan w ziemi Jezusa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu