Reklama

Niedziela Lubelska

Dla chorych dzieci

Młodzieżowy Dom Kultury „Pod akacją” we współpracy ze Stowarzyszeniem na Rzecz Dzieci z Chorobami Krwi i Dzielnicowym Domem Kultury Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej zorganizował koncert charytatywny pt. „Dajmy dzieciom uśmiech”

Niedziela lubelska 2/2016, str. 8

[ TEMATY ]

koncert

Sylwia Jurczyńska

Powodzeniem wśród najmłodszych cieszyła się loteria fantowa

Powodzeniem wśród najmłodszych cieszyła się loteria fantowa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Celem grudniowego koncertu, który już na stałe wszedł do kalendarza wydarzeń kulturalnych Lublina, było zgromadzenie środków na potrzeby kliniki hematologii i onkologii dziecięcej. Dzięki zaangażowaniu wielu osób, udało się zebrać blisko 4 tys. zł.

Te pieniądze wystarczą na zakup 10 stojaków do pomp infuzyjnych. Urządzenia te są bardzo potrzebne, bo dzięki nim mali pacjenci nie muszą godzinami leżeć lub siedzieć podłączeni do kroplówek. Chore dzieci mogą poruszać się po całym szpitalu: odwiedzić kolegów w innych salach, zejść do kaplicy, czy wziąć udział w zabawach organizowanych przez animatorów na korytarzach szpitala.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Kupiłem dwa losy na loterię, słoiczek miodu i świąteczne kartki – opowiadał Kamil Maciąg. – W tamtym roku też przyszliśmy pomóc w akcji. Zawsze włączamy się w takie uroczystości, bo siostra mojej mamy umarła na białaczkę. Ja tego nie pamiętam, bo mama była wtedy mała, ale wciąż tęskni za siostrą i jak może pomagać chorym dzieciom, to pomaga. Ja też chcę pomagać i za miód zapłaciłem pieniędzmi z własnej skarbonki – chwalił się chłopiec. 8-letni Kamil Bożko i 10-letnia Ewa Marzec przyszli razem z dziadkami. Dorośli postanowili kupić na aukcji obraz do wyremontowanego pokoju. – Wybór jest ogromny; są prace profesjonalnych artystów i dzieci z domu kultury. Mamy już kilka upatrzonych prac. Wydaje mi się, że wyjdziemy stąd więcej niż z jednym obrazem – mówiła Marcelina Marzec. Jej mąż dodał: – Skoro można sprawić sobie radość i pomóc przy tym innym, to chyba nie można wyobrazić sobie nic lepszego. Mieszkamy na LSM i w koncertach „Dajmy dzieciom uśmiech” uczestniczymy od początku. Włączyliśmy w to także nasze dzieci i wnuki. To już taka nasza przedświąteczna tradycja – śmiał się pan Wojciech.

Podczas koncertu na scenie wystąpili, m.in.: zespół tańca współczesnego „Arabeska” pod kierunkiem Agnieszki Kępki, zespół taneczny „Gaduły” pod kierunkiem Agnieszki Walkiewicz-Puły, zespół taneczny „Idea” pod kierunkiem Ewy Zagórskiej, zespół gitarowy „Milonga” pod kierunkiem Piotra Tesarowicza oraz solistki i soliści ze studia piosenki „Akacja” pod kierunkiem Ewy Małeckiej. Koncertowi towarzyszył świąteczny kiermasz, loteria fantowa i aukcja prac plastycznych.

2016-01-05 11:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus na Rynku

Już po raz drugi w Kielcach odbył się koncert oraz adoracja Najświętszego Sakramentu. Organizatorzy zachęceni ubiegłorocznym sukcesem „Uwielbienia na Rynku” po raz kolejny ewangelizowali w centrum miasta. W tym roku modlitewne spotkanie odbyło się pod hasłem: „Jezus robi różnicę”. Według organizatora spotkania ks. Marcina Borynia, opiekuna wspólnoty ewangelizacyjnej „Zarażę Cię Bogiem” – jednym z głównych celów tego wydarzenia było ukazanie wiary w Jezusa jako rzeczywistości ciekawej radosnej i nowoczesnej

Mityng uwielbieniowy rozpoczął się o godz. 20. Wzięło w nim udział blisko 2 tys. osób z Kielc i okolic. Obecni byli kapłani, siostry zakonne, alumni WSD w Kielcach, a także całe rodziny z małymi dziećmi. Spotkanie rozpoczął koncert zespołu „Bardzo Nam Miłosz” z Jędrzejowa. Jego występy były przeplatane scenkami, podczas których młodzi aktorzy z grup ewangelizacyjnych starali się odpowiadać na postawione przez prowadzących pytanie: kim dla ciebie jest Jezus Chrystus. Czytane były fragmenty Pisma Świętego o Zacheuszu, który mimo swojego bogactwa nie był szczęśliwym człowiekiem, jego marzeniem było spotkać Jezusa. Prowadzący spotkanie ks. Grzegorz Stachura i Michał Ćwierz ze wspólnoty „W Pieczy Najwyższego” nawiązywali do tego fragmentu, mówiąc zebranym o darmowej miłości Jezusa do człowieka. Zachęcali wszystkich do przemyślenia swojego życia i zaufania Bogu. Każdy, kto chciał się pojednać z Chrystusem, miał taką możliwość. Obok kieleckiego magistratu na płycie rynku ustawione były konfesjonały, jak się okazało nie były tylko „dekoracją”. Wiele osób w ten poniedziałkowy wieczór skorzystało z możliwości spowiedzi. Tego wieczoru na scenie o swoim życiu i relacjach z ojcem mówił Kuba. Opowiadał o swoim tacie alkoholiku, którym pogardzał i wydawało mu się, że nie będzie w stanie go pokochać i zrozumieć. Jak stwierdził, jego relacje z ojcem uleczył Jezus. Wtedy zrozumiał, że Chrystus kocha wszystkich, nawet tych, którzy upadli na samo dno. Tuż przed godz. 22 z kościoła pw. św. Wojciecha wyruszyła procesja z Najświętszym Sakramentem, w której szedł biskup kielecki Kazimierz Ryczan. Ksiądz niosący Najświętszy Sakrament umieścił go na podnośniku, który został wysunięty na kilkanaście metrów w górę. Na Rynku zapadła cisza, wszyscy uklękli i indywidualnie adorowali Jezusa. Po modlitwie Pasterz diecezji pobłogosławił wszystkich zebranych Najświętszym Sakramentem. Tak zakończyło się kolejne uwielbienie Jezusa na kieleckim Rynku. Organizatorami wydarzenia są, m.in.: wspólnota ewangelizacyjna „Zarażę Cię Bogiem”, Duszpasterstwo Akademickie „Francesco”, Ruch Światło-Życie Diecezji Kieleckiej oraz Duszpasterstwo Akademickie „Wesoła 54”. Spotkanie patronatem honorowym objął biskup diecezji kieleckiej Kazimierz Ryczan. Jednym ze sponsorów modlitewnego wydarzenia był nasz regionalny oddział Tygodnika Katolickiego „Niedziela”.
CZYTAJ DALEJ

Okulary wiary

2025-02-04 13:42

Niedziela Ogólnopolska 6/2025, str. 24

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Zadziwiająca jest zbieżność doświadczeń Izajasza, św. Pawła i św. Piotra w dzisiejszej Liturgii Słowa.

Pewnie nie będę daleki od prawdy, gdy powiem, że w mniejszym czy większym stopniu dotyczy to każdego z nas, sióstr i braci w wierze. Cała „trójka” – jeśli można się tak wyrazić – doświadcza niebywałego wręcz lęku, może nawet wstydu dlatego, że znalazła się w bezpośredniej bliskości świętego Boga, „sam na sam”, będąc ludźmi niedoskonałymi. Izajasz mówi: „Biada mi (...), jestem mężem o nieczystych wargach”, Paweł określa siebie dramatycznie mianem „poronionego płodu”, a Piotr wyznaje: „jestem człowiekiem grzesznym”. Izajasz pisze o wizji Boga Ojca, a Paweł i Piotr – o spotkaniu z Chrystusem. Paweł opisuje, co działo się po zmartwychwstaniu, a Piotr pisze o doczesności. Wszyscy są przerażeni. Chcą uciekać, ukryć się, wycofać, niemal zniknąć, trochę tak jak bojące się dzieci, zakrywające oczy rękoma i mówiące, że ich nie ma. Tymczasem Pan Bóg nie kwestionuje ich niedoskonałości, nie godzi się natomiast na sytuację zakładającą dezercję. Najpierw oczyszcza ich i usuwa lęk, daje im odczuć swą bliskość, a potem wyznacza misję do wykonania. Widząc majestat i moc Bożą, godzą się wykonać Jego wolę. Jeśli bazuje się na własnych możliwościach, zadania stawiane przez Boga są dla człowieka niewykonalne. Razem z Bogiem jednak, według Jego koncepcji, na Jego „rozkaz”, koniecznie w Jego obecności i mocy, jest to możliwe. Więcej – okaże się, że owoce przerastają nawet naszą wyobraźnię. Papież Benedykt XVI mawiał, że znakiem obecności Boga jest nadmiar, i podawał przykład cudu w Kanie Galilejskiej. Nie tylko ilość wina była cudem, ale także jego jakość! Tak też jest z owocami powołania. Gdyby się patrzyło z perspektywy świata, można by dojść do wniosku, że nie ma ono sensu, jest niepotrzebne, nieopłacalne, a dziś wręcz śmieszne. Lecz gdy zakładamy okulary wiary, widzimy je zupełnie inaczej, wypływamy na głębię. Mądrość polega na tym, aby pójść drogą wspomnianych mężów Bożych. Niemalże „stracić” wiarę w siebie, a uwierzyć głosowi powołania. Tak jest w historii świętych, a przypomnę z dumą, że pierwsi chrześcijanie nazywali siebie nie inaczej, jak właśnie świętymi. Mam tutaj na myśli powołanie nie tylko kapłańskie czy zakonne, ale każde – małżeńskie, zawodowe czy społeczne. Misję powinni podejmować wszyscy: nauczyciele, wychowawcy, trenerzy, lekarze. A my jak ognia boimy się zarówno słowa „powołanie”, jak również – a może jeszcze bardziej – słowa „służba”. Tymczasem logika chrzcielna mówi, że króluje ten, kto służy jak Chrystus. Właśnie wtedy człowiek jest do Niego najbardziej podobny i obficie błogosławiony. Nie kokietuję, po prostu opisuję liczne obserwacje. Gdy służymy, jesteśmy autentycznie piękni. Gotowość służby to cecha ludzi wolnych! Zbliżając się do Pana, odczuwamy zarówno radość, jak i coś w rodzaju trwogi. Bojaźń Boża polega na tym, że lękamy się głównie o siebie, że nie odpowiadamy adekwatnie na bezgraniczną miłość Bożą naszym oddaniem. Obyśmy mogli powiedzieć: dostrzegłem Cię, Panie, pokochałem i odpowiadam najlepiej, jak potrafię.
CZYTAJ DALEJ

Lutowy zjazd Ekumenicznej Szkoły Biblijnej

2025-02-08 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

W Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi odbył się kolejny zjazd Ekumenicznej Szkoły Biblijnej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję