Reklama

Niedziela Lubelska

Wiary nigdy nie oddamy

O prześladowaniach chrześcijan i ich tragicznej sytuacji w krajach Bliskiego Wschodu oraz w innych częściach świata dowiadujemy się najczęściej ze środków społecznego przekazu. Jednak zupełnie inny wymiar ma bezpośrednie spotkanie z kimś, kogo życie codziennie jest zagrożone

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz Denkha Joola z diecezji Erbil Chaldejskiego Kościoła Katolickiego w Iraku odwiedził lubelskie parafie, m.in. – pw. św. Antoniego. Na spotkanie z wiernymi przybył wraz z ks. Waldemarem Cisło, dyrektorem Sekcji Polskiej Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, który tłumaczył jego słowa.

Ks. Denkha Joola mówił o sytuacji chrześcijan w Iraku. Podkreślił, że wspólnota wyznawców Chrystusa to jeden z najstarszych kościołów. Pierwsze wspólnoty zostały tam założone już w pierwszym wieku. Niestety, chrześcijanie w Iraku wielokrotnie przeżywali okresy prześladowań. Tylko w ostatnim wieku było 8 fal pogromów. – Pochodzę z Mosulu, dawnej Niniwy. Teraz to stolica państwa islamskiego. Oni zniszczyli wszystko, m.in. kościół, w którym byłem ochrzczony i przyjąłem I Komunię św., mój dom rodzinny. Zniszczyli moje wspomnienia. Pewnie wszyscy kochacie Lublin, bo to jest wasze miasto. Jeśli wyjedziecie za granicę, to będziecie za nim tęsknić. Ja nie tęsknię za Mosulem. Oni wymazali wszystko z mojej pamięci – ze smutkiem mówił kapłan.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ks. Denkha Joola ukazał jednak moc wiary, mówiąc o swoim powołaniu, które zrodziło się po zastrzeleniu proboszcza i trzech diakonów w jednej z miejscowości niedaleko Mosulu. – Zapytałem siebie, dlaczego są księża, którzy są, gotowi oddać życie dla Jezusa i dlaczego ja nie jestem na to gotowy. Zdecydowałem się wstąpić do seminarium i zostać księdzem. Moja mama, gdy się o tym dowiedziała, krzyknęła, że oszalałem. Powiedziałem, że rzeczywiście jestem szalony w miłości do Jezusa. I to jest nasze przesłanie do świata – podkreślił z naciskiem. Przygotowania do święceń zbiegły się z atakiem ISIS (salaficka organizacja terrorystyczna oraz samozwańczy kalifat) na Mosul. W Erbilu, gdzie obecnie mieszka, jest 25 tys. chrześcijan. Nagle znalazło się tam 100 tys. uchodźców. Trzeba było ich przyjąć, zapewnić nocleg. Każdy zakątek zamienił się w prowizoryczne miejsce pobytu. Kościół robił, co mógł, aby nieść pomoc. Ks. Denkha poprosił swojego biskupa o przesunięcie święceń kapłańskich, bo chciał lepiej służyć ludziom. Ten powiedział, że chyba będzie musiał czekać 2 tys. lat, bo od 2 tys. lat Kościół na tych terenach jest w stanie kryzysu. Słowa te umocniły go w decyzji, by nie zwlekać z przyjęciem święceń. Teraz, oprócz posługi kapłańskiej, zajmuje się wszelką pomocą potrzebującym. Wielkim wyzwaniem jest zapewnienie edukacji i organizacja szkół. Uchodźcy musieli zostawić wszystko, co posiadali. – Teraz jest o tyle lepiej, że jest dach nad głową, np. w kontenerach mieszkalnych, ale często w jednym pokoju, będącym też kuchnią, mieszka 8 osób. Dzięki Stowarzyszeniu Pomoc Kościołowi w Potrzebie mamy 5 szkół, a będzie jeszcze jedna. Niedługo otworzymy uniwersytet katolicki w Erbilu. Większość studentów to będą wyznawcy islamu. Muzułmanie nas zabijają, a my ich edukujemy. To nasza chrześcijańska „zemsta”. Będziemy ich uczyć, że trzeba się nawzajem szanować, mimo że wyznajemy inną religię – mówił kapłan.

Ks. Denkha Joola podkreślał, że jest gotowy na wszystko, nawet na śmierć. Znając historię podbojów islamskich, mentalność muzułmanów i sposób ich działania, przestrzegł, by bardzo roztropnie podchodzić do kwestii imigrantów. Zaznaczył, że ma wielu przyjaciół wśród muzułmanów, szanuje ich i kocha, ale niebezpieczna jest ideologia. Europa przyjmuje imigrantów, ale ich nie integruje. – Kiedy na nasze tereny w VII wieku przybyli muzułmanie, przyjęliśmy ich jako gości. Było nas wtedy 90%. Teraz jest nas mniej niż 200 tys. Ale dalej będziemy solą Bliskiego Wschodu. Byliśmy, mimo trudności, 2 tys. lat i dalej będziemy przez następne tysiąclecia, choćby nas zostało tylko dziesięciu. Możemy stracić wszystko, domy i kościoły, ale naszej wiary nigdy nie oddamy – zapewniał.

Ks. Denkha Joola i ks. Waldemar Cisło dziękowali za wszelkie wsparcie, jakiego polscy katolicy udzielają prześladowanym braciom i siostrom za pośrednictwem Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Prosili o żarliwą modlitwę w intencji pokoju na Bliskim Wschodzie.

2015-12-10 09:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

100 mln prześladowanych chrześcijan

[ TEMATY ]

chrześcijaństwo

prześladowania

Graziako/Niedziela

Wzrosło prześladowanie chrześcijan w Afryce - wynika z najnowszych badań Międzynarodowego Dzieła Chrześcijańskiego „Open Doors” (Otwarte Drzwi). Według opublikowanego dzisiaj w Kelkheim w Niemczech rocznego raportu o prześladowaniach wyznawców Chrystusa ("Weltverfolgungsindex" 2013 - Światowy Indeks Prześladowań 2013) podobnie jak w latach ubiegłych pierwsze miejsce zajmuje komunistyczna Korea Północna. Open Doors, międzynarodowa i ponadwyznaniowa organizacja szacuje, że na całym świecie liczba prześladowanych wyznawców Chrystusa wynosi ponad 100 mln. Sprawozdanie obejmuje okres od 1 listopada 2011 r. do grudnia 2012 r. Korea Północna jedenasty rok z rzędu otwiera listę hańby. Spośród 50 krajów prześladowań, to na jej terenie dochodzi do najbrutalniejszych aktów zwalczania chrześcijaństwa. Według danych Open Doors w obozach pracy (de facto obozach koncentracyjnych, gdzie eksterminuje się fizycznie ludzi) przebywa od 50 do 70 tys. chrześcijan (na 200 tys. osadzonych). Prześladowania przybrały na sile po objęciu władzy przez syna Kim Dzong Ila, Kim Dzong Una. W porównaniu z ubiegłym rokiem, wzrosła także drastycznie liczba uchodźców z Korei Północnej do Chin. Co druga próba ucieczki z „raju“ Kimów nie powiodła się. Top Lista krajów prześladowań, a więc pierwsza dziesiątka jest następująca: Korea Północna, Arabia Saudyjska, Afganistan, Irak, Somalia, Malediwy, Mali, Iran, Jemen, Erytrea. Osiem krajów z pierwszej dziesiątki jest państwami islamu, Korea Północna jest komunistyczna, natomiast afrykańska Erytrea zarządzana jest przez dyktatora marksistę. Nowymi krajami w pierwszej dziesiątce są: Mali, które zajęło miejsce siódme oraz Erytrea plasująca się na miejscu dziesiątym. Mali w ubiegłym roku nie znalazło się w ogóle na Światowym Indeksie Prześladowań. Erytrea zaś zajmowała pozycję jedenastą. Oprócz Mali i Erytrei, spośród krajów afrykańskich w górę przesunęły się dodatkowo Etiopia (z 38. na 15.), Libia (z 25. na 17.) oraz Tanzania, nowy kraj na Światowym Indeksie Prześladowań 2013, aktualnie pozycja numer 24. Nigeria nie zmieniła miejsca w rankingu i nadal zajmuje wysoką, trzynastą pozycję. Nowymi państwami, które pojawiły się na Indeksie 2013, to Kenia (miejsce 40), Uganda (pozycja 47) oraz Niger (ostatni kraj na liście Open Doors, a więc nr 50). Ich pojawienie się, a także przesuwanie się w górę wymienionych krajów Afryki, odzwierciedla trend ogólnego zjawiska, które można nazwać „islamską wiosną“ na kontynencie afrykańskim. Dodatkowo aż trzy kraje Afryki (Somalia, Mali i Erytrea) znajdują się na Top Liście. Głównym źródłem prześladowań chrześcijan w Mali jest islamski ekstremizm. Jeszcze do niedawna to afrykańskie państwo było zarządzane na modłę zachodnią, w umiarkowanym świecie islamu. Chrześcijanie cieszyli się względną wolnością, mogli praktykować swoją religię. Po zdobyciu władzy na obszarach północnych przez separatystów (Tuareg) i bojowników islamskich, którzy powołali autonomiczne państwo Azawad w kwietniu 2012 r., sytuacja wszystkich mieszkańców (nie tylko chrześcijan) dramatycznie się pogorszyła. W stosunkowo krótkim czasie islamiści utworzyli państwo islamskie, gdzie obowiązuje prawo szariatu. Chrześcijanie zmuszeni zostali do ucieczki i porzucenia swojej własności, groziła im bowiem fizyczna eksterminacja. Wszystkie domy chrześcijan zostały przejęte, a kościoły spalone. Tak zwana „arabska wiosna“ definitywnie i jednoznacznie zmieniła się dla chrześcijan w świecie islamu w „arabską zimę“. W każdym z krajów islamu, gdzie miały miejsce zmiany polityczno-religijne, m.in. w Egipcie, Syrii, Libii, Jemenie, Tunezji, Algierii, Maroku, ich sytuacja uległa pogorszeniu. Szczególnie dwa kraje stoją tu w centrum uwagi: Syria i Libia. Wojna domowa w Syrii kosztowała życie 40 tys. cywilów. Chrześcijanie są atakowani, pozbawiani własności, wypędzani z domów, porywani. Wykorzystując zarzewie wojenne, ekstremiści i bandyci dokonują na nich zamachów, bombardują kościoły, osiedla i chrześcijańskie dzielnice. W wyniku tragicznej sytuacji chrześcijan w Syrii, kraj ten zmienił pozycję z 36. w 2012 r. na 11. w 2013 r. Również Libia poczyniła krok do przodu, przeskakując z miejsca 26. na 17. Liczba wyznawców Chrystusa, obecnych dotychczas w kraju załamała się drastycznie w wyniku ucieczki lub wyjazdu chrześcijan pochodzących z zagranicy. Salafici zdobywają coraz większą popularność i pogłębiają swój wpływ na społeczeństwo i politykę. Z kraju sekularnego, Libia zamienia się w kraj islamskiego fundamentalizmu. Z Top Listy 10 zniknął Uzbekistan (z miejsca 7. przeszedł na miejsce 16.) oraz Pakistan (z 10. na 14.). Z rankingu całkowicie natomiast zniknęły: Czeczenia, Turcja, Kuba, Białoruś oraz Bangladesz. Nie oznacza to, że los chrześcijan jest tam tym samym lekki albo się polepszył, jest to spowodowane wyłącznie ekstremalnym wzrostem prześladowań w innych krajach. Wśród krajów ze Światowego Indeksu Prześladowań najsilniejszy trend (pozytywny) zarysował się w Chinach. Ten totalitarny kraj z miejsca 21. spadł na miejsce 37. Jak bardzo wyraźny i długoletni jest to trend, pokazuje pozycja Chin jeszcze w 2010 r., gdy kraj ten zajmował miejsce 13, a przed pięciu laty, Chiny plasowały się w pierwszej dziesiątce (miejsce nr 10). Także Komory zajmujące miejsce 24., spadły na miejsce 41., podobnie Bhutan, z miejsca 17., królestwo smoka spadło na pozycję nr 28. Na całym świecie dostrzega się gwałtowne pogorszenie sytuacji chrześcijan i wzrost prześladowań. Jedynie w Chinach, grupa badawcza Open Doors odnotowała wyraźne polepszenie się położenia wyznawców Chrystusa. Inne kraje, takie jak Iran, czy Uzbekistan nadal prowadzą ciężką antychrześcijańską kampanię, wpisaną w program polityczny państwa. Fakt, że w tym roku zajęły lepszą pozycję, jest wyłącznie wynikiem pogorszenia się sytuacji religijnej, politycznej, ekonomicznej, rodzinnej, społecznej i osobistej chrześcijan w nich żyjących. Światowy Indeks Prześladowań Open Doors nie służy do tworzenia statystyk na podstawie bezosobowych i martwych liczb. Za liczbami bowiem znajdują się konkretni ludzie, którzy cierpią. Należy zatem o tym pamiętać. Lista Open Doors jest tylko modelowym przybliżeniem tragicznej sytuacji chrześcijan w świecie komunizmu, islamu, hinduizmu, buddyzmu i dyktatur. Celem Światowego Indeksu Prześladowań jest ukazaniem konieczności solidarności, wsparcia, pomocy 100 miliom chrześcijan cierpiących okrutne doświadczenia w ponad 50 krajach na świecie, a więc w co czwartym kraju na ziemi. "Światowy Indeks Prześladowań jako narzędzie ma być inspiracją i zachętą do modlitwy, pomocy i zdobywania wiedzy czy też świadomości wśród wierzących chrześcijan, na temat losu ich rodzeństwa w Chrystusie Panu" - czytamy w Światowym Indeksie Prześladowań 2013. Międzynarodowe Dzieło Chrześcijańskie Open Doors szacuje, że na całym świecie z powodu swojej wiary ok. 100 mln chrześcijan cierpi prześladowania z powodu wiary. To właśnie chrześcijanie są tą grupą religijną, która jest najbardziej uciskana z powodów religijnych. Światowy Indeks Prześladowań Open Doors jest listą 50 krajów, w których chrześcijanie najbardziej cierpią. Każdego roku międzynarodowa grupa ekspertów, we współpracy z Open Doors dokonuje oceny minionego roku, uwzględniając meldunki, badania, raporty i doniesienia monitorujące zakres prześladowań chrześcijan, a które docierają z całego świata. Światowy Indeks Prześladowań Open Doors ukazuje się od 1993 r. Jest on użytecznym narzędziem, które pozwala wniknąć głębiej w problem chrześcijan z krajów, gdzie łamie się podstawowe prawo człowieka do wolności religijnej. Światowy Indeks Prześladowań umożliwia także chrześcijanom, Kościołom, politykom, mediom z tzw. wolnego świata niesienie efektywnej pomocy na wielu płaszczyznach i informowanie o ciężkiej sytuacji prześladowanych. Open Doors jest międzynarodowym Dziełem chrześcijańskim, które niesie pomoc wszystkim denominacjom chrześcijańskim, cierpiącym ucisk, i które są zagrożone fizycznym zniknięciem w ponad 50 krajach świata. Open Doors pomaga im finansowo oraz duchowo, wzmacniając często pozostawionym samym sobie, chrześcijanom. Od ponad pięciu dekad Open Doors jest obecne na pierwszej linii frontu, gdzie dodaje sił prześladowanym chrześcijanom działającym w ukryciu, reprezentującym Kościół katakumbowy. Przekraczając podziały konfesyjne, Open Doors próbuje rozwijać Kościoły i wspólnoty lokalne działające w swoich krajach nielegalnie i represjonowane zgodnie z prawem. W tworzenie Światowego Indeksu Prześladowań zaangażowani są eksperci, liderzy Kościołów, jak i współpracownicy Dzieła, działający w świecie prześladowań.
CZYTAJ DALEJ

Panie, udziel nam łaski, byśmy odkryli w sobie moce, których udzielasz nam w sakramencie chrztu!

2025-01-09 14:39

[ TEMATY ]

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Dzisiejsza niedziela jest mocnym wołaniem o nawrócenie. Kiedy św. Jan Chrzciciel rozpoczął działalność, zwracał się do słuchaczy: „Wydajcie więc owoce godne nawrócenia” (Łk 3, 8-9). Były to ostre słowa. Nie brzmiały miło wtedy i niemiło ich słuchać dzisiaj. A jednak są ciągle aktualne.

Gdy lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w swych sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem». Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił nad Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: «Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie».
CZYTAJ DALEJ

Do naszego domu po kolędzie przyszedł bp Krzysztof Włodarczyk - odwiedza różne części diecezji

2025-01-09 18:59

[ TEMATY ]

kolęda

Bp Krzysztof Włodarczyk

Marcin Jarzembowski/BP diecezji bydgoskiej

„Tego, że do naszego domu przyjdzie biskup Krzysztof Włodarczyk, w ogóle się nie spodziewaliśmy - powiedzieli z radością Anna i Mariusz, mieszkańcy parafii św. Jana Chrzciciela w Panigrodzu.

W śniegu i między polami biskup bydgoski kolędował, nawiedzając poszczególne rodziny. - To piękne doświadczenie ewangelizacji. To możliwość indywidualnego spotkania z osobami, które mają różne drogi powołania i zadania, a zarazem niejednokrotnie bardzo trudne sytuacje życiowe, z którymi wprost można się zderzyć - powiedział bp Krzysztof Włodarczyk.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję