Reklama

Świat

Dostąpić Łaski Miłosierdzia

O Roku Świętym Miłosierdzia, ogłoszonym przez papieża Franciszka, z ks. dr. Andrzejem Kuliberdą – wikariuszem biskupim ds. duszpasterskich archidiecezji częstochowskiej – rozmawia ks. Jacek Molka

Niedziela Ogólnopolska 49/2015, str. 17

[ TEMATY ]

wywiad

rozmowa

Rok Miłosierdzia

LoloStock/Fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. JACEK MOLKA: – Niebawem rozpoczniemy Rok Święty Miłosierdzia. Proszę opowiedzieć o tej papieskiej inicjatywie.

KS. DR ANDRZEJ KULIBERDA: – Pełna nazwa Roku Świętego Miłosierdzia to Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia. Jeśli jubileusz, to musi być jakaś okrągła rocznica. W tym roku, a dokładnie 8 grudnia, mija 50 lat od zakończenia Soboru Watykańskiego II. Z tej właśnie okazji Ojciec Święty Franciszek ogłasza w Kościele Nadzwyczajny Jubileusz i nadaje mu pewien konkretny charakter – charakter Roku Miłosierdzia. Ten wyjątkowy czas dla Kościoła zacznie się 8 grudnia – w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, a zakończy się w przyszłym roku 20 listopada – w uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata.

– Co jest szczególną cechą Roku Świętego Miłosierdzia?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Ojciec Święty pragnie, by ten jubileusz był przeżywany nie tylko w Rzymie, ale i na całym świecie, w Kościołach lokalnych. Bardzo mu na tym zależy. Zleca organizację i animację tego roku Papieskiej Radzie ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji. A jego szczególnym życzeniem jest, by w trakcie tego roku chrześcijanie na nowo przemyśleli uczynki miłosierdzia co do duszy i co do ciała. Stąd motto Roku Jubileuszowego, które brzmi: „Miłosierni jak Ojciec”.

– Jeśli rok jubileuszowy, to pewnie towarzyszą mu jakieś wyjątkowe znaki...

– Papież Franciszek mówi o dwóch znakach Roku Miłosierdzia. Pierwszym znakiem są Drzwi Święte Miłosierdzia, nazwane Bramą Miłosierdzia. Drugim znakiem ma być pielgrzymka. Warto tu przypomnieć, że lata jubileuszowe są w Kościele od 1300 r., ale Drzwi Święte, z racji jubileuszu, zostały otwarte po raz pierwszy w Bazylice św. Jana na Lateranie w 1423 r. Historycznie rzecz ujmując, łaskę roku jubileuszowego można było uzyskać, pielgrzymując do Rzymu i przekraczając Drzwi Święte. Od 1983 r. zostały też wyznaczane miejsca na świecie – kościoły stacyjne, gdzie również można było uzyskać odpust jubileuszowy. Niemniej jednak Drzwi Święte były otwierane wyłącznie w Rzymie w bazylikach większych.

Reklama

– Czy coś uległo zmianie w tym względzie?

– W Roku Świętym Miłosierdzia będzie inaczej. Ojciec Święty pragnie, by Drzwi Święte Miłosierdzia były również w Kościołach lokalnych. Do biskupa miejsca należy wyznaczenie kościołów jubileuszowych z Drzwiami Świętymi, czyli Bramami Miłosierdzia.
Najpierw, 8 grudnia, Papież otworzy Drzwi Święte w Bazylice św. Piotra w Watykanie. Następnie w trzecią niedzielę Adwentu, tj. 13 grudnia, Ojciec Święty otworzy Drzwi Święte w Bazylice św. Jana na Lateranie i w tym dniu również zostaną otwarte Bramy Miłosierdzia we wszystkich kościołach jubileuszowych poza Rzymem. Dodam, że w archidiecezji częstochowskiej najważniejsze kościoły stacyjne to: Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze i bazylika archikatedralna pw. Świętej Rodziny.

– Nie pozostaje nam nic innego, jak skorzystać z papieskiego zaproszenia do pielgrzymowania i przekraczania Drzwi Świętych...

– Mamy wyraźnie napisane w „Dzienniczku” św. Siostry Faustyny, że kto nie będzie chciał przejść przez Drzwi Miłosierdzia, będzie musiał przejść przez drzwi sprawiedliwości. Boża Opatrzność daje nam taki niesamowity czas, z którego możemy skorzystać. Bylibyśmy, delikatnie mówiąc, nieroztropni, gdybyśmy nie skorzystali z tej wielkiej łaski jubileuszowej. Celem roku jubileuszowego jest przecież zyskanie odpustu jubileuszowego. Dlatego papież Franciszek mówi nie tylko o choćby symbolicznym pielgrzymowaniu i przekroczeniu Drzwi Świętych, ale też o związanym z tym głębokim pragnieniu prawdziwego nawrócenia. Stąd przekroczenie Bramy Miłosierdzia ma być połączone przede wszystkim z sakramentem pojednania i uczestnictwem we Mszy św., a także z refleksją nad miłosierdziem. Ponadto konieczne będą wyznanie wiary i modlitwa za Ojca Świętego oraz w intencjach, które nosi on w sercu dla dobra Kościoła i całego świata. Pamiętajmy też, że aby uzyskać odpust zupełny, nie wystarczy być w stanie łaski uświęcającej – potrzeba też zerwania z przywiązaniem nawet do najmniejszego grzechu.

– A co z tymi, którzy nie są pielgrzymami?

– Ojciec Święty pamięta również o takich osobach, którym trudno jest pielgrzymować. To przede wszystkim ludzie chorzy, cierpiący, samotni, którzy często nie są w stanie wyjść z domu. Dla nich, mówi Papież, będzie wielką pomocą przeżywanie choroby i cierpienia jako doświadczenia bliskości z Panem. Przeżywanie z wiarą i radosną nadzieją tego momentu próby, poprzez przyjęcie Komunii św. lub uczestniczenie we Mszy św. i w modlitwie wspólnotowej, również za pośrednictwem różnych środków przekazu, będzie dla tych osób sposobem uzyskania jubileuszowego odpustu. Również więźniowie w kaplicach więziennych będą mogli uzyskać odpust. Ponadto wszyscy wierni przez praktykowanie uczynków miłosierdzia także będą mogli dostąpić łaski odpustu.

– Papież wspomina też o misjonarzach...

– W Roku Miłosierdzia Ojciec Święty pośle Misjonarzy Miłosierdzia. Będą to księża, którym Papież udzieli władzy przebaczenia grzechów „zarezerwowanych” dla Stolicy Apostolskiej, aby podkreślić wielkość ich posłania. Będą żywym znakiem tego, jak Bóg Ojciec przygarnia tych, którzy szukają Jego przebaczenia. Pamiętajmy jednak, że cały Kościół jest posłany, by głosić Ewangelię i miłosierdzie Boże, nie tylko w Roku Miłosierdzia, ale w każdym czasie – zawsze.

2015-12-02 08:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Kasper o Roku Miłosierdzia: Kościół musi się zmienić

[ TEMATY ]

kardynał

rok

Rok Miłosierdzia

Włodzimierz Rędzioch

Ogłoszenie przez Ojca Świętego Roku Miłosierdzia to gest profetyczny – uważa kard. Walter Kasper. Ten niemiecki teolog jest jednym z głównych źródeł inspiracji dla Papieża Franciszka, zwłaszcza gdy chodzi o miłosierdzie. Zdaniem kard. Kaspera Rok Święty powinien być dla Kościoła otwarciem nowego rozdziału w jego dziejach. Dziś kard. Kasper ocenia go dość krytycznie. Twierdzi, że głosi Boga zemsty i nie jawi się ludziom jako miłosierny.

„Często mówiliśmy o Bogu, który karze, grozi, o Bogu zemsty – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Kasper. – To wszystko znajduje się w Starym Testamencie, ale nie ma już tego u Jezusa. To od Niego musimy rozpocząć. On jest miłosiernym obliczem Boga. Dlatego musimy mówić o Bogu w nowy sposób. O Bogu, który przyjmuje, słucha, widzi nędzę człowieka, który nam towarzyszy. Myślę, że taki Bóg ma w sobie coś nowego, co pociąga również współczesnego człowieka. Jest natomiast skandalem, że przez wielu ludzi na zewnątrz Kościół jest postrzegany jako niemiłosierny. Kościół musi to zmienić. Musi stać się, jak mówi Papież, Kościołem z otwartymi drzwiami i oknami, Kościołem, który wychodzi na peryferie, a nie jest zamkniętą twierdzą”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

[ TEMATY ]

episkopat

Niemcy

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Czterej biskupi, Gregor Maria Hanke OSB z Eichstätt, Stefan Oster SDB z Pasawy, kardynał Rainer Maria Woelki z Kolonii i Rudolf Voderholzer z Ratyzbony ogłosili we wspólnym oświadczeniu 24 kwietnia, że chcą kontynuować drogę w kierunku Kościoła bardziej synodalnego w harmonii z Kościołem powszechnym. Chcą poczekać na zakończenie Zgromadzenia Plenarnego Synodu Biskupów, którego druga sesja odbędzie się w październiku w Rzymie. W watykańskich sprzeciwach wobec drogi synodalnej w Niemczech wielokrotnie wskazywano, że „rada synodalna”, przewidziana i sformułowana w uchwale niemieckiej drogi synodalnej nie jest zgodna z sakramentalną konstytucją Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję