Reklama

Niedziela w Warszawie

Św. Urszula w Wilanowie

Już 14 października relikwie św. Urszuli Ledóchowskiej zostaną wprowadzone do Panteonu Wielkich Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już dzisiaj w Panteonie Wielkich Polaków można modlić się m.in. przy relikwiach: św. Jana Pawła II, św. Stanisława Papczyńskiego, bł. ks. Jerzego Popiełuszki. We wrześniu do tego grona dołączono relikwie św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego. A za kilka dni czeka nas równie podniosła uroczystość – wprowadzenie relikwii św. Urszuli Ledóchowskiej (1865–1939).

W przyszłości wszystkie relikwie zostaną przeniesione do głównej części Świątyni Opatrzności Bożej. Pierwszą decyzję o budowie kościoła pod tym wezwaniem podjął Sejm Czteroletni. Jednym z posłów, który najpierw głosował za Konstytucją 3 Maja, a następnie poparł budowę świątyni, był pradziadek przyszłej Świętej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dom dla ciała i ducha

Obecnie ponad 20 szkół, przedszkoli, świetlic i drużyn harcerskich w kraju nosi imię św. Urszuli Ledóchowskiej. To skromne docenienie bezprecedensowych zasług, jakie w systemie edukacji ma urodzona 150 lat temu Urszula Ledóchowska.

– Po wstąpieniu do urszulanek w Krakowie w 1886 r. s. Urszula zajmowała się młodzieżą mieszkającą w tamtejszym internacie. Uczyła także przedmiotów matematyczno-przyrodniczych i języków obcych w prowadzonej przez urszulanki szkole dla dziewcząt. Po francusku wykładała też historię sztuki i literatury oraz udzielała lekcji malarstwa – mówi s. Krupecka, autorka książek o Świętej.

Reklama

Na początku XX wieku s. Ledóchowska wraz z kilkoma urszulankami pojechała do Rosji. Tam przez kilka lat kierowała internatem przy polskim gimnazjum w Petersburgu i założyła własną szkołę nad Zatoką Fińską. Włączyła się też w prace petersburskiego Towarzystwa Pedagogicznego. A po wydaleniu z carskiego imperium – na początku I wojny światowej – kontynuowała pracę pedagogiczną w Skandynawii. W Szwecji otworzyła szkołę języków obcych pod Sztokholmem. W Danii zaś zorganizowała nowoczesną szkołę społeczno-gospodarczą dla dziewcząt i ochronkę dla sierot po polskich robotnikach sezonowych. Gdy Polska odzyskała niepodległość, siostry przywiozły polskie dzieci z powrotem do Ojczyzny.

W trudnych warunkach zaborów i emigracji rodziła się pedagogika s. Urszuli. Z jednej strony była ona oparta na naśladowaniu Chrystusa. Z drugiej, na ofiarnej pomocy rodakom, którzy utracili Ojczyznę, i ich dzieciom.

W 1920 r. urszulanki osiedliły się w Pniewach koło Poznania. Papież Benedykt XV pozwolił siostrom na przekształcenie się w Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego. Nowy zakon miał żyć duchowością urszulańską oraz tradycją pracy wychowawczej. Nie sposób wymienić wszystkich dzieł, jakie w dwudziestoleciu międzywojennym podjęły urszulanki szare wraz z Matką założycielką. Do tych najważniejszych osiągnięć zaliczyć trzeba przeszczepienie na polski grunt Krucjaty Eucharystycznej. Była to najpopularniejsza w kraju organizacja religijna dla dzieci szkolnych. – Tuż przed wybuchem II wojny światowej należało do niej ok. 200 tys. dzieci – mówi s. Krupecka. Celem Krucjaty było wychowanie poprzez ukazywanie Jezusa eucharystycznego jako Przyjaciela dziecka.

Innym bezprecedensowym przedsięwzięciem było otwieranie akademików dla dziewcząt pragnących studiować. Największy i najnowocześniejszy – dla 150 dziewcząt – powstał na warszawskim Powiślu. W akademikach studentki nie tylko znajdowały dach nad głową, ale też wsparcie duchowe.

Reklama

Zgromadzenie, w którym przed wojną było prawie 800 sióstr, opiekowało się też wieloma szkołami, przedszkolami, ochronkami i domami dziecka na terenie kraju. Założona w 1920 r. szkoła w Pniewach świętuje właśnie 95-lecie istnienia i 25-lecie reaktywowania po przerwie spowodowanej upaństwowieniem. Natomiast w powołanej w 1921 r. diecezji łódzkiej urszulanki wzięły odpowiedzialność za kształt katechezy. – W szkołach będących pod opieką sióstr młodzież z biedniejszych rodzin kształcono w taki sposób, aby po zakończeniu edukacji mogli znaleźć pracę – podkreśla s. Krupecka.

Pedagogika świętości

Św. Urszula Ledóchowska umarła w maju 1939 r. Po II wojnie światowej wiele dzieł prowadzonych przez urszulanki szare zostało zamkniętych lub przejętych przez komunistów. Na szczęście to już przeszłość.

Jeśli chodzi tylko o Mazowsze, to dzisiaj w Ożarowie, Milanówku i na warszawskim Powiślu szare urszulanki prowadzą przedszkola. Placówki te wyróżniają się na tle innych m.in. sposobem podejścia do dzieci i współpracą z rodzicami. – Siostry prowadzą przedszkole tak, aby przy każdej sposobności wzmacniać nasze relacje z dziećmi. Jak organizują wyjazdy czy festyny, to zawsze zapraszają dorosłych. Możemy też brać udział w organizowanych przez zakonnice dniach skupienia – opowiadają rodzice.

W stolicy pod auspicjami Zgromadzenia prowadzone są też dwa akademiki. Jeden jest na Młocinach, drugi to legendarny Szary Dom przy ul. Wiślanej. Obecnie mieszka w nim około 40 studentek. Część z nich uczy się na Uniwersytecie kard. Stefana Wyszyńskiego, inne na Uniwersytecie Warszawskim. A jeszcze inne na stołecznej Politechnice. Studentki mają do dyspozycji kaplicę, w której mogą pomodlić się w samotności lub uczestniczyć w sprawowanych tam nabożeństwach, rekolekcjach i konferencjach. – Raz w miesiącu w intencji dziewczyny, która miały imieniny bądź urodziny, sprawowana jest Msza św. – opowiadają.

Reklama

Mimo upływu czasu siostry nadal są więc wierne stylowi pracy z dziećmi i młodzieżą, jaki wprowadziła i upowszechniła św. Urszula Ledóchowska. Jak ten sposób wychowania można scharakteryzować? – Matka Urszula mówiła, że do rozwoju potrzeba stworzyć atmosferę szczęścia. I dopiero w takiej atmosferze ukazywać ideały i zachęcać do ich osiągania – mówi s. Małgorzata Krupecka. Natomiast zdaniem prof. Katarzyny Olbrycht założenia wychowawcze Urszuli Ledóchowskiej są bardzo bliskie współczesnym zadaniom pedagogiki świętości. – Gdyby próbować je streścić byłaby to pedagogika miłości, bezwarunkowej dobroci, szukania w każdym człowieku dobra. A w każdej sytuacji tego, co może łączyć w dążeniu do dobra – pisze naukowiec z Uniwersytetu Śląskiego.

* * *

S. Małgorzata Krupecka, rzeczniczka Zgromadzenia Urszulanek Szarych:

– Wybierając 14 października – Dzień Edukacji Narodowej– na datę naszej uroczystości chcieliśmy podkreślić niezastąpioną rolę, jaką dla teraźniejszości i przyszłości Polski mają do odegrania pedagodzy. Z kolei wychowawcom i nauczycielom chcemy wskazać wzorzec, z którego mogą czerpać w swojej codziennej pracy z młodzieżą. A także przybliżyć im Świętą, z której wstawiennictwa mogą korzystać – mówi „Niedzieli” s. Małgorzata Krupecka ze Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego.

at

* * *

Uśmiechnięta Patronka wychowania

Uroczystość wprowadzenia relikwii św. Urszuli Ledóchowskiej do Panteonu Wielkich Polaków odbędzie się 14 października.
O godz. 12 – Msza św. pod przewodnictwem kard. Kazimierza Nycza. Wcześniej o 10.30 – wykład pt. „Św. Urszula Ledóchowska – uśmiechnięta Patronka wychowania do trudnych czasów.

2015-10-08 09:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O Anno, łaskiś pełna, Tyś śliczna jako kwiat…

„Wielbimy Cię, o Anno, Najświętsza Matko Anno, O Anno, proś za nas!” – śpiew tej pięknej pieśni wznosi się w dzisiejszą niedzielę w wielu świątyniach, w których czczona jest św. Anna – matka Maryi i babcia Jezusa Chrystusa. Jak przekazuje nam stare podanie historyczne, Anna urodziła się w Judei, gdzie w Betlejem był jej rodzinny dom. Jej rodzice – Natan i Maria byli potomkami królewskiego rodu Dawida. To właśnie od rodziców Anna otrzymała staranne wychowanie, pogłębione przez służbę w jerozolimskiej świątyni. Joachima poślubiła, gdy miała 24 lata. Joachim i Anna uważali swoje małżeństwo jako związek święty, złączony przez Boga. Anna była – i dziś także jest – wzorem i przykładem życia dla wszystkich żon. Choć byli małżonkami szczęśliwymi, Pan Bóg ich ciężko doświadczył brakiem potomstwa. Dopiero w 45. roku życia Anny, dnia 8 września urodziła się dziewczynka, której zgodnie ze zwyczajem żydowskim w piętnastym dniu nadano imię. Gdy Maryja podrosła, Anna wypełniła ślubowanie. Udała się z Joachimem i Maryją do Jerozolimy, gdzie w świątyni oddali córkę na służbę Boga. Maryja, służąc w świątyni, wzrastała w łasce i miłości Bożej. Maryja wyrosła w świątyni i pozostała tam aż do dwunastego roku życia, wyróżniając się spośród wszystkich innych dziewcząt swoją pobożnością, znajomością Boskiego prawa, ale też niezwykłą pokorą, czystością i wieloma innymi cnotami. W czternastym roku życia została poślubiona Józefowi. Według niektórych przekazów legendarnych, krótko potem zmarł Joachim. Anna zaś żyła z Maryją i Józefem w Nazarecie i dożyła 80 lat życia. W godzinie śmierci pożegnała się z najbliższymi, poleciła Bogu swego ducha i zasnęła w Panu przy błogosławieństwie Jezusa i przy modlitwie Maryi i Józefa. Ciało Jej pochowano blisko ciała Joachima w Dolinie Jozafata.
CZYTAJ DALEJ

Bp Greger: szatan to nie bajka dla niegrzecznych dzieci, to są realia

2025-09-28 13:26

[ TEMATY ]

szatan

bp Piotr Greger

Monika Jaworska/Niedziela na Podbeskidziu

„Szatan to nie jest bajka dla niegrzecznych dzieci, to są realia. Szatan naprawdę istnieje, chociaż doskonale wie, że jego dni są policzone” - powiedział bp Piotr Greger podczas uroczystości odpustowych 28 września ku czci św. Michała Archanioła w Kończycach Wielkich na Śląsku Cieszyńskim. W homilii hierarcha przypomniał, że nauka Kościoła o szatanie nie ma wzbudzać strachu, lecz mobilizować wierzących do czujności wobec jego pokus i do całkowitego zaufania mocy Boga.

W kazaniu bp Greger nawiązał do znanej modlitwy ułożonej przez papieża Leona XIII w 1886 r., której słowa: „Święty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną” odwołują się bezpośrednio do Apokalipsy św. Jana. „Największym osiągnięciem szatana jest wmówić człowiekowi, że diabeł nie istnieje. Wtedy człowiek zupełnie go lekceważy, nie zwraca na niego żadnej uwagi” - przestrzegł kaznodzieja.
CZYTAJ DALEJ

Zalesie. Dom marzeń

2025-09-28 19:00

Ruch Światło-Życie Archidiecezji Lubelskiej

W kaplicy zamontowano już witraż z oazową symboliką

W kaplicy zamontowano już witraż z oazową symboliką

Ośrodek Szkoleniowo-Formacyjny Myśli Katolicko-Społecznej im. ks. Franciszka Blachnickiego w Zalesiu jest coraz bliższy ukończenia.

Oazowy dom rekolekcyjny k. Bełżyc powstaje na bazie dawnej szkoły. Jest odpowiedzią na tęsknotę członków Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Lubelskiej za własną przestrzenią do modlitwy i odpoczynku, ale też wynikiem owocnej współpracy licznych środowisk i wielu darczyńców. – W starej części budynku zakończył się już remont. W miejscu dawnych klas są m.in. pokoje gościnne z pełnym węzłem sanitarnym, które mogą pomieścić ok. 60 osób, tymczasowe sale konferencyjne, a nawet kaplica, w której znajduje się Najświętszy Sakrament – mówi z radością ks. Jerzy Krawczyk. Archidiecezjalny moderator podkreśla, że dzięki środkom, pozyskanym m.in. z archidiecezji lubelskiej, ale też zaangażowaniu wielu osób, prace w starej części szkoły są na ukończeniu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję