W piątek wieczorem słuchacze mają wybór: mogą słuchać listy „Trójki”, z tradycjami, ale także z muzyką niekiedy nie do słuchania i przyjęcia, albo – nie tylko w stolicy – „Złotą Dziesiątkę” Radia Warszawa. Tu piosenki niosą dobre treści, przesłanie z krainy łagodności, często ewangelizujące przez muzykę i słowo. Nie tylko w stolicy, bo radio i lista są słuchane także przez internet, daleko od Mazowsza. – Mamy słuchaczy w całej Polsce, wiemy to po sygnałach, które do nas docierają – mówi Michał Guzek, prowadzący listę, szef muzyczny radia, współtwórca inicjatywy „Chrześcijańskie granie”.
Nie tylko w wakacje
Lista powstała jako wypełniacz wakacyjnego czasu antenowego. Miała promować w gorących miesiącach muzykę chrześcijańską, która choć nie zbawi, to jednak wabi do Boga. Ale pomysł na tyle spodobał się szefom radia i słuchaczom, że lista ma ciąg dalszy. Nie konkuruje z dwoma innymi znanymi listami – „Muzycznymi Darami” Dariusza Ciszewskiego i Janusza Yaniny Iwańskiego i „Listami z Mocą” ks. Jacka Miszczaka i Piotra Osińskiego. Uzupełnia je.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Różnimy się między sobą: „Lista z Mocą” jest przede wszystkim dla debiutantów, a „Muzyczne Dary” – mainstreamowa i pierwszoligowa. My jesteśmy gdzieś pośrodku. Często piosenki z naszych notowań nie łapią się do grupy debiutantów, czasami pojawia się muzyka świecka, która niesie ze sobą wartości, jak np. ostatnio „Voo Voo” – mówi Michał Guzek. – Nadajemy w piątek wieczorem, gdy ludzie wracają z pracy i jest czas, żeby złapać ich na muzykę chrześcijańską. Nadajemy na żywo. A radio inaczej działa, gdy jest na żywo, inaczej, gdy audycja jest puszczona z puszki. Dzięki temu mamy bliski kontakt ze słuchaczami.
Ucho prowadzącego
Lista jest autorska: to Michał Guzek wstępnie selekcjonuje piosenki, które się na niej pojawią. Ucho Guzka odpowiada za to, co zostanie wyemitowane. Dlatego stara się odsiewać i weryfikować twórców przysyłających piosenki. Pomaga to, że jest szefem muzycznym radia i sporo nagrań trafia do niego przed premierą. Liczy się to, czy piosenka ma czysty, dobry przekaz, czy nie idzie za nią nic negatywnego. Dlatego nie omija wykonawców ze sceny świeckiej, takich, którzy prezentują dobry przekaz. Co potem stanie się z nieco przesianymi piosenkami, to już zależy od słuchaczy, którzy przez cały tydzień głosują w Internecie.
Zanim piosenka wejdzie do „dziesiątki”, znajduje się w „poczekalni”, a jeżeli nie dostanie odpowiedniej liczby głosów, nie wyprzedzi pozycji już czekających na liście – odpada. Radiowa i muzyczna rzeczywistość jest twarda. Zdarza się często, że jakaś propozycja, mimo, że jest niezła, nie wchodzi na listę. Dwa razy czeka na swoją szansę, a jeśli jej nie dostanie – odpada. To pokazuje, że słuchacze mają swoje ucho i coś im się podoba, albo nie.
– Słuchacz Radia Warszawa ma między 35 a 50-60 lat. I mam wrażenie, że utwory dla takich słuchaczy trafiają na listę. Słuchacze wybierają sercem i to jest taka muzyka, która trafia do serca, coś między piosenką autorska, a muzyką popową – ocenia Guzek. Mocniejsza muzyka rockowa czy hip-hopowa nie ma wielkiego wzięcia.
Od debiutantów do profesjonalistów
W jakiej kondycji jest piosenka chrześcijańska? – Sądząc, także po naszej liście, rozwija się i to w dobrym kierunku. Mamy twórców, którzy grają na najwyższym poziomie, ale i takich, którzy dopiero wchodzą na tę scenę, zespoły wcześniej nieznane, które grają gdzieś w parafiach. A to oznacza, że jest ciekawie i coraz ciekawiej – mówi Guzek. – Ostatnio jest wydawanych może nieco mniej płyt, ale ubiegłe lata były dobre – wychodziło rocznie ok. 30 dobrych, profesjonalnych płyt. Poza tym sezon na wydawanie płyt, zaczyna się w październiku. Dopiero wtedy można pokusić się o podsumowania.
Co mają wykonawcy z tego, że pojawią się na liście? – Jeżeli ktoś ma coś ciekawego do zaprezentowania – a o to chodzi na liście, żeby wyciągać z niszy coś, co niesie ze sobą dobre wartości, ma szansę zaprezentować się, a także opowiedzieć o sobie, swojej twórczości, o historii piosenek – mówi Michał Guzek. Piosenki są prezentowane w Radiu Warszawa wielokrotnie w ciągu tygodnia. Dla wykonawcy to możliwość promowania się, dla radiosłuchaczy – usłyszenie czegoś, co niesie dobry przekaz, ale i Dobrą Nowinę.