- Jest to Synod w pełni dynamiczny, na którym dochodzi do uczciwych, szczerych i pasjonujących dyskusji. Jest konfrontacja, ale spokojna - stwierdził włoski jezuita. Przypomniał, że już na tzw. Soborze Jerozolimskim, opisanym w Dziejach Apostolskich, doszło do wielkich kontrowersji między apostołami i starszymi Kościoła. - To piękne, że obecnie przeżywamy ten sam klimat - dodał o. Spadaro.
Jego zdaniem Kościół jest powołany do tego, by otwierać oczy na rzeczywistość małżeństwa i rodziny oraz rozumieć, co się dzieje, co się zmieniło. I na obecnym zgromadzeniu Synodu to się dokonało. W istocie bowiem „zadaniem Synodu jest szukanie i znalezienie Boga w takiej rzeczywistości jak obecna”.
Jezuita przyznał, że podczas obrad dochodzi do konfrontacji między różnymi wizjami relacji między doktryną i duszpasterstwem. Ten centralny spór tak naprawdę dotyczy tego, czym jest miłosierdzie, które dla papieża Franciszka jest po prostu Ewangelią. Chodzi o poważną dyskusję co to znaczy żyć miłosierdziem w dzisiejszym kontekście kulturowym, społecznym i gospodarczym - stwierdził o. Spadaro.
Pomóż w rozwoju naszego portalu