Reklama

Wielka muzyka głosem UKSW

Niedziela Ogólnopolska 30/2015, str. 26-27

Archiwum Chóru UKSW

Chór koncertuje wszędzie tam, gdzie muzyka sakralna wciąż jest wysoko ceniona

Chór koncertuje wszędzie tam, gdzie muzyka sakralna wciąż jest wysoko ceniona

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest środa, parę minut przed godz. 19. W przestronnej sali Domu Pielgrzyma przy parafii św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu zebrała się nieduża grupa studentów. Różni ich wiele – kierunki i lata studiów, rodzinne miasta, zainteresowania, jednak łączy o wiele więcej – śpiew. Rozmowy przerywa głos dyrygenta, który jeszcze w biegu intonuje „Bogurodzicę”. To znak, że rozpoczęła się kolejna próba chóru Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Po krańce Europy

Korzenie zespołu sięgają 1968 r., kiedy to ks. Zbigniew Piasecki założył i zaczął prowadzić chór na ówczesnej Akademii Teologii Katolickiej. Początkowo istniały dwa oddzielne chóry – muzykologii oraz ogólnouczelniany, ale zmieniło się to w 1980 r. wraz z przejęciem batuty dyrygenta przez ks. prof. Kazimierza Szymonika. Odtąd dwie, a później trzy próby zespołu w tygodniu oraz występy były zawsze wspólne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Szymonik wspomina, że na początku niektórzy krzywo patrzyli na połączenie chórów, jednak nawet największy sceptyk musiał ustąpić pod naporem sukcesów, które dzięki wysokiemu poziomowi zespół zaczął osiągać, koncertując niemal w całej Europie (m.in. w Belgii, Francji, Niemczech, Szwajcarii, we Włoszech), oraz wielu nagród zdobytych na festiwalach w Polsce i za granicą. – Mieliśmy tak wiele zamówień i zaproszeń na koncerty, że nie byliśmy w stanie na wszystkie odpowiedzieć pozytywnie – mówi ks. Szymonik.

Liczy się brzmienie

Wraz z rokiem akademickim 2014/2015 w chórze nastąpiły zmiany. Po 34 latach pracy z głosami studentów ATK, od 1999 r. UKSW, ks. Kazimierz Szymonik przeszedł na emeryturę, pozostawił jednak zespół w dobrych rękach dr. Michała Sławeckiego – organisty, kompozytora, dyrygenta i gregorianisty, który z chórem jest związany od kilkunastu lat. – To nowy chór – mówi dr Sławecki – ale raczej pod względem składu.

Nowy, ale żadną miarą niezrywający z wypracowanym przez lata charakterem i tradycją. Tak jak było przez 34 lata za ks. Szymonika, tak pozostanie i teraz. – Przede wszystkim liczyć się będą dźwięk, wspólnota i interpretacja – zaznacza dr Sławecki. Trzeba przy tym dodać, że na tradycję zespołu składa się w dużej mierze również repertuar, akcentujący współczesną polską muzykę sakralną.

Reklama

Wielka muzyka

To właśnie repertuar wyróżnia chór UKSW. Repertuar i klimat wykonania – wewnętrzny „duch” utworu, czytelny dla odbiorcy. – Wielką muzyką może być tylko muzyka sakralna – podkreśla ks. Szymonik. – Żeby powstał wielki dramat, trzeba poruszyć tematy życia i śmierci, doczesności i wieczności, ostatecznego powołania – dodaje.

Czy można przecenić rolę chóru UKSW na polskiej scenie muzyki sakralnej? Za odpowiedź mogą posłużyć nazwiska kompozytorów współpracujących z zespołem: Borkowski, Górecki, Kilar, Łukaszewski, Moryto, Sawa – to tylko niektóre z nich.

– Podczas gdy Polska Ludowa nie śpiewała Góreckiego, myśmy to robili – mówi z emfazą wieloletni dyrektor chóru. Mało kto wie, że np. utwór „Totus Tuus” Henryka Mikołaja Góreckiego, skomponowany na trzecią pielgrzymkę Jana Pawła II do Polski, a śpiewany dzisiaj dosłownie na całym świecie, powstał właśnie z inicjatywy chóru UKSW i ks. Szymonika.

Co dalej?

Dzisiaj „nowy chór” UKSW to na pewno zespół z potencjałem, podtrzymujący swoją tradycję. Jednak od lat 80. XX wieku zmienił się nie tylko jego skład, ale również to, na co sam chór nie ma wpływu – polityka i warunki zewnętrzne. Niestety, na niekorzyść zespołu. Trochę dziwi (a może raczej niepokoi) fakt, że paradoksalnie łatwiej było koncertować w poprzednich dekadach niż teraz.

– Dzisiaj na kulturę przeznacza się w Polsce 0,7 proc. PKB – mówi z pewnym żalem ks. Szymonik. – Dla porównania, we Francji kultura otrzymuje nie 0,7 proc., a 7 proc. – przytacza statystyki.

Reklama

Kiedyś to organizatorzy festiwali troszczyli się o zespoły, ponieważ mieli na to środki. Teraz wyjazd wiąże się z koniecznością zapłaty wpisowego oraz zapewnienia sobie noclegu i wyżywienia. Na to zaś nie każdy zespół stać.

Co może na to poradzić chór? Chór nadal śpiewa. Najpiękniej, jak umie; ćwiczy wytrwale i dba o każdą nutę. Koncertuje wszędzie tam, gdzie muzyka sakralna jest wysoko ceniona.

Do repertuaru chóru UKSW na najbliższy rok dr Sławecki planuje włączyć m.in. „Stabat Mater” Pergolesiego, kilka utworów z chorału gregoriańskiego, „Completorium” Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego oraz własną, premierową kompozycję.

Na rok 2015 planowana jest również premiera płyty z nagraniami chóru UKSW pt. „Sanctorum Polonorum Laudes” realizowana przez firmę DUX.

Kontakt z dyrektorem artystycznym chóru: mail: chor.akademicki.uksw@gmail.com, tel. +48 608-099-470

2015-07-21 11:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Wytrwajcie w miłości mojej!

2024-05-03 22:24

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Wytrwajcie w miłości mojej! – mówi jeszcze Jezus. O miłość czy przyjaźń trzeba zabiegać, a kiedy się je otrzymuje, trzeba starać się, by ich nie spłoszyć, nie zmarnować, nie zniszczyć. Trzeba podjąć wysiłek, by w nich wytrwać. Rzeczy cenne nie przychodzą łatwo. Pojawiają się też niezmiernie rzadko, dlatego cenić je trzeba, kiedy się wreszcie je osiągnie, trzeba podjąć starania, by w nich wytrwać.

Ewangelia (J 15, 9-17)

CZYTAJ DALEJ

Za nami doroczna pielgrzymka Przyjaciół Paradyża

2024-05-05 19:17

[ TEMATY ]

Przyjaciele Paradyża

Wyższe Seminarium Duchowne w Paradyżu

Karolina Krasowska

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Modlą się o nowe powołania i za powołanych, a także wspierają kleryków przygotowujących się do kapłaństwa. Dziś przybyli do Wyższego Seminarium Diecezjalnego na doroczną pielgrzymkę.

5 maja odbyła się diecezjalna pielgrzymka „Przyjaciół Paradyża" do Sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni Powołań Kapłańskich w Paradyżu. Spotkanie rozpoczęło się od Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP i konferencji rektora diecezjalnego seminarium ks. Mariusza Jagielskiego. Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. – Gromadzimy się przed obliczem Matki Bożej Paradyskiej jako rodzina Przyjaciół Paradyża w klimacie spokoju, wyciszenia, refleksji i modlitwy, ale przede wszystkim w klimacie ofiarowanej miłości, o której tak dużo usłyszeliśmy dzisiaj w słowie Bożym – mówił na początku homilii pasterz diecezji. – Dziękuję wam za pełną ofiary obecność i za to całoroczne towarzyszenie naszym alumnom, kapłanom i tym wszystkim wołającym o rozeznanie drogi życiowej, dla tych, którzy w tym roku podejmą tę decyzję. Nasza modlitwa podczas Eucharystii jest źródłem i znakiem pewności, że jesteśmy we właściwym miejscu, bowiem Pan Jezus jest z nami i gwarantuje owocność tego spotkania swoim słowem, mówiąc „bo, gdzie są zebrani dwaj lub trzej w Imię Moje, tam Jestem pośród nich”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję