Reklama

Polska

Ojciec i wychowawca przyszłych kapłanów

Z ks. dr. Jarosławem Paterem – nowym rektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi rozmawia Dagmara Zalewska

Niedziela łódzka 27/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

seminarium

rozmowa

Antoni Zalewski

Ks. dr jarosław Pater

Ks. dr jarosław Pater

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

DAGMARA ZALEWSKA: – Po wakacjach rozpocznie Ksiądz nowy rozdział w swoim kapłańskim życiu. Jak widzi Ksiądz swoją posługę w seminarium?

KS. DR JAROSŁAW PATER: – Seminarium to wyjątkowy okres dla młodego człowieka, ale także dla tych, którzy są wychowawcami w seminarium. Bo to czas rozstrzygnięcia, odgadnięcia i rozpoznania głosu Jezusa, który powołuje do kapłaństwa. Dlatego jest to taki wyjątkowy czas zarówno dla alumnów, jak i dla wychowawców. Chciałbym być jak najbliżej młodego człowieka, który marzy o kapłaństwie, który pragnie iść z Chrystusem. Nie tylko być jego rektorem z urzędu, ale także przyjacielem. I w tym kierunku będę zmierzał. To jest kierunek, który nadał mój poprzednik bp Marek Marczak, wybierając taką, a nie inną formację, będąc właśnie blisko młodego człowieka. Wychowawca i kleryk razem tworzą wyjątkową wspólnotę Wyższego Seminarium Duchownego, którą trzeba by nazwać domem.

– Ma Ksiądz niezwykłe nazwisko – Pater oznacza ojciec, będzie Ksiądz niejako ojcem dla alumnów w seminarium. Czy uda się być dla nich jednocześnie ojcem duchownym, przewodnikiem i przełożonym, który jednak musi sporo wymagać od przyszłych kapłanów? Jakim rektorem chce Ksiądz być?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Chciałbym być dobrym rektorem. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że urząd rektora jest z jednej strony funkcją pełnioną w seminarium, a z drugiej strony ma też coś z ojca duchowego. Ponieważ rektor jest jednak księdzem, duszpasterzem, dlatego ten wymiar życia duszpasterskiego wiąże się jednak z byciem ojcem. Tak się złożyło, że od początku, kiedy byłem w seminarium, nawet koledzy mówili do mnie „tatuś”, do dzisiaj niektórzy tak mnie nazywają. Nazwisko piękne, bo zawsze przypomina, że mam być ojcem i będę starał się połączyć funkcję rektora z byciem ojcem.

– Wiele młodych osób boryka się pewnie teraz z podjęciem ważnych decyzji. W jaki sposób zachęciłby Ksiądz ich, by poszli za głosem swojego powołania?

– Powiedziałbym im, żeby nie lękali się Chrystusa, bo ten głos, który ich powołuje, jest najpiękniejszy. Jeżeli człowiek chce być szczęśliwy, musi realizować swoje powołanie. Pamiętam swój czas w seminarium, kiedy uświadomiłem sobie, że to ja podejmuję decyzję, żeby pójść za Chrystusem łącznie z wszystkimi konsekwencjami. Myślę, że te 25 lat kapłaństwa, które przeżyłem, jeszcze bardziej mnie utwierdza w podjętej wtedy decyzji, aby zostać kapłanem.
Ten rok jest Rokiem św. Jana Pawła II. Jest on inicjatorem Światowych Dni Młodzieży. Często w swoich orędziach zwracał się do młodych ludzi, aby nie lękali się pójść za Chrystusem. Można powiedzieć, że ten rok jest takim wezwaniem, zachętą, aby żyć w prawdziwej wolności, ale jednocześnie zmierzać drogą szczęścia. A człowiek zmierza drogą szczęścia, kiedy realizuje swoje życiowe powołanie.

– Jako rektor będzie Ksiądz niejako odpowiedzialny za łódzkie powołania do kapłaństwa. Co można zrobić, żeby tych powołań było więcej? Co młodym w dzisiejszych czasach przysłania głos Bożego powołania i czy można to zmienić?

Reklama

– W tych dniach wiele osób składało mi gratulacje w związku z obejmowanym urzędem, ale z tymi gratulacjami też były piękne życzenia i zapewnienia, że będą się modlić, aby było jak najwięcej kandydatów do seminarium. O to na pewno też ja będę się modlił i prosił, i robił wszystko, żeby to się dokonywało. Na pewno trzeba kontynuować to, co zostało rozpoczęte. Myślę tutaj o Towarzystwie Przyjaciół WSD. To jest niezwykłe zaplecze i droga, która wskazuje, że najpierw poprzez modlitwę i na modlitwie trzeba prosić dobrego Boga o święte, dobre powołania do służby Bożej. Aby nie zabrakło tych odważnych, którzy będą chcieli głosić Ewangelię Chrystusa. Łączy się to też z duszpasterstwem parafialnym, z pierwszymi czwartkami, z duszpasterstwem ministrantów. Myślę, że tutaj seminarium ma jak najlepsze kontakty, które powinno pogłębiać i w tym kierunku zmierzać, by ukazywać też swoje walory jako wyższa uczelnia katolicka, ale też przygotowująca do tego, co najpiękniejsze, bo do duszpasterstwa.

– Jak wyglądała Księdza droga powołania i co pomogło to powołanie do kapłaństwa odkryć?

– Rozpoczęło się w szkole średniej. To był pierwszy taki głos, który usłyszałem. Potem w klasie maturalnej w sposób szczególny – nie miałem już wyjścia, chciałem jak najszybciej złożyć dokumenty w Wyższym Seminarium Duchownym. Wtedy nawet się nie zastanawiałem, że mogłem to uczynić w innej diecezji, chciałem w swojej rodzinnej, i tak to się dokonało, czego nie żałuję. To był piękny czas, który Pan Bóg mi ofiarował. Czas formacji, wzrastania. Czas odkrywania tej pięknej przyjaźni z Chrystusem. Przyznam się, że nigdy nie byłem ministrantem, dlatego też posługując w seminarium, w jakiś sposób nadrabiałem ten czas niebycia przy ołtarzu Chrystusa. Pamiętam taki szczególny moment w czerwcu 1987 r., kiedy mogłem być w asyście papieskiej i służyć przy św. Janie Pawle II na łódzkim Lublinku.

– W tym roku świętuje Ksiądz 25-lecie swojego kapłaństwa. Jak wyglądała dotychczasowa kapłańska droga? Które momenty posługi zapadły Księdzu najbardziej w pamięci?

Reklama

– Cały okres seminarium jest takim przygotowaniem do duszpasterstwa, do pierwszej Mszy św., do pierwszej spowiedzi, do pierwszych sakramentów, których potem udziela młody ksiądz. Dwa lata, które spędziłem w parafii WNMP w Rogowie, to piękny czas, bo to pierwsza parafia, a mówi się, że pierwsza parafia to pierwsza miłość każdego księdza. Tam uczyłem się duszpasterstwa, ale przede wszystkim doświadczałem niezwykłego daru wspólnoty parafialnej. Jestem za ten dar Panu Bogu niezwykle wdzięczny. Wtedy sobie uświadomiłem, że to była najlepsza parafia, jaką mogłem otrzymać jako ksiądz neoprezbiter.
Potem rozpoczął się piękny czas studiów, kiedy sam już podejmowałem trud studiowania, pogłębiania wiedzy teologicznej związanej z działalnością pastoralną Kościoła. To mi bardzo pomogło, bo też po dwóch latach musiałem usiąść z drugiej strony, aby wsłuchiwać się w księży profesorów z ich przesłaniem. Jednocześnie w ten sposób uświadamiałem sobie, jak wielkim darem jest Kościół ze swoją wspólnotą. Po studiach – 6 lat pracy w parafii sanktuarium Matki Boskiej Zwycięskiej. Tutaj też proces katechizacji w Ogólnokształcącej Szkole Sztuk Pięknych. To owocny czas. Dzisiaj spotykam po latach swoich wychowanków.
Wtedy wydawały się to trudne chwile, dziś wspominane są z radością. To jest budujące, kiedy ktoś wspomina dobrze ten spędzony razem czas. Potem powołanie związane z urzędami w Kurii Metropolitalnej Łódzkiej, aż wreszcie półtora roku temu zostałem dyrektorem Wydziału Katechetycznego. Wielkie wyzwanie stojące przede mną, ale i przed całym Wydziałem, praca zespołowa dla dobra Kościoła. Spotkania ze wspaniałymi katechetami, dobrze przygotowanymi, ale też przyznam się, rozwiązywanie trudnych spraw.
Dzisiaj Kościół w osobie abp. Marka Jędraszewskiego, metropolity łódzkiego postawił przede mną nowe wyzwania. Zawsze przez te 25 lat starałem się to, co otrzymywałem, przyjmować w duchu posłuszeństwa. I z taki drżeniem serca, ale z ufnością i w duchu posłuszeństwa pragnę objąć ten urząd rektora WSD. Jest to dla mnie również wyzwanie i szansa, jaką Pan Bóg przede mną stawia, abym w gronie młodych ludzi przyglądających się swojemu powołaniu też z nadzieją i radością spojrzał na ten niezwykły dar, jakim Pan Bóg mnie obdarzył poprzez kapłaństwo.
Pamiętam takie piękne momenty w swoim kapłaństwie i one są najcudowniejsze, kiedy jako ksiądz mogę budować się wiarą ludzi świeckich, czy też moich współbraci w kapłaństwie, i to chyba jest najpiękniejsze, kiedy właśnie jako ksiądz mogę również widzieć tę piękną drogę, którą zmierzają inni, drogę świętości.
Pan Bóg sprawił, że ten mój czas kapłaństwa wiąże się ze wspaniałą postacią Ojca Świętego Jana Pawła II. On wyznaczył nam pewien kierunek, a przede wszystkim ukazał drogę Bożego Miłosierdzia, z którą tak bardzo związana jest nasza archidiecezja, zwłaszcza Łódź, poprzez apostołkę Bożego Miłosierdzia, jaką jest św. Faustyna Kowalska.
I właśnie tej ufności Pan Bóg pragnie nas uczyć i z taką nadzieją pragnę rozpocząć ten nowy etap mojego życia ludzkiego, ale przede wszystkim kapłańskiego.

– Dziękuję za rozmowę i życzę wielu łask i błogosławieństwa na tę nową posługę.

– Bóg zapłać, bardzo dziękuję. Czytelników „Niedzieli” proszę o modlitwę w intencji całego naszego Wyższego Seminarium Duchownego, zwłaszcza polecam tę ważną intencję nowych, świętych, dobrych powołań do służby Bożej. Pragnę polecać także swoją skromną osobę, aby ten dar modlitwy rozświetlał przed nami wszelkie horyzonty, jakimi Pan Bóg pozwala nam się komunikować i rozwijać. Szczęść Boże.

2015-07-02 12:14

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezwykła peregrynacja niezwykłego krzyża

Niedziela wrocławska 6/2013, str. 6-7

[ TEMATY ]

rozmowa

Grzegorz Gałązka

W Roku Wiary wrocławski Kościół nawiedzi niezwykły krzyż, do którego tulił się Jan Paweł II podczas pamiętnej Drogi Krzyżowej w Koloseum.

BARBARA MISIEWICZ: - Skąd wzięła się idea peregrynacji krzyża wielkopiątkowego w parafiach archidiecezji wrocławskiej?
CZYTAJ DALEJ

Nawrocki: narodowa wspólnota wymaga wartości, tożsamości i naszych fundamentów

2025-04-13 15:31

[ TEMATY ]

Niedziela Palmowa

palma wielkanocna

Karol Nawrocki

Łyse

facebook.com/Nawrocki25

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Nie ma narodowej wspólnoty, potrzeby obrony naszych granic, budowania naszego bezpieczeństwa, gospodarki i dobrobytu, gdy nie ma wartości, tożsamości i naszych fundamentów; a jednym z nich jest kultura ludowa - powiedział w niedzielę prezes IPN, kandydat na prezydenta Karol Nawrocki w miejscowości Łyse.

Nawrocki we wsi Łyse (woj. Mazowieckie) w niedzielę palmową, podczas imprezy związanej z 55. edycją konkursu "Palma Kurpiowska" podkreślił, że ziemia kurpiowska jest piękna, a do tego pielęgnuje piękną tradycję. Ocenił, że tak jak widoczne wszędzie widowiskowe palmy definiują nasze wartości chrześcijańskie, tak bohaterowie tej ziemi definiują naszą wspólnotę narodową.
CZYTAJ DALEJ

Chodzi o to, żebyśmy na chwilę się zatrzymali

2025-04-14 09:47

[ TEMATY ]

Ośno lubuskie

misterium pasyjne

Archiwum parafii

Misterium Pasyjne w Ośnie Lubuskim w tym roku odbyło się po raz czwarty

Misterium Pasyjne w Ośnie Lubuskim w tym roku odbyło się po raz czwarty

Wśród historycznych murów miasta, w Ośnie Lubuskim, 11 kwietnia przedstawiono Misterium Pasyjne. Wydarzenie od kilku lat jednoczy nie tylko parafię, ale także społeczność miasta.

Misterium Pasyjne w Ośnie Lubuskim w tym roku odbyło się po raz czwarty. Jego inicjatorem jest ks. Jacek Błażkiewicz, który przybył do parafii pw. św. Jakuba Apostoła w 2021 r. - Z każdym rokiem coraz więcej osób angażuje się w to wspólne dzieło, integrują się między sobą, jest to też dla nas forma rekolekcji oraz ewangelizacji w tych trudnych czasach – zauważa ks. Błażkiewicz. Kapłan i tym razem, podobnie jak rok temu, wcielił się w postać Jezusa: - Grając w zeszłym roku Pana Jezusa czytałem wiele razy mękę, dużo się modliłem, obejrzałem wiele filmów, które ukazywały Jego drogę krzyżową. Mimo moich ludzkich słabości, grzechów móc się wcielić w postać Jezusa to dla mnie księdza ogromne duchowe przeżycie – dzieli się ks. Jacek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję