W homilii papież mówił o misjonarzach, którzy sami żyjąc Ewangelią, nie zatrzymują dla siebie łaski otrzymanej od Chrystusa, lecz odważnie wychodzą z nią na drogi świata. W ten sposób czynią też wiele dobra samemu Kościołowi, bo „jeśli Kościół się zatrzymuje i zamyka, zaczyna chorować, można go zepsuć zarówno przez grzechy, jak i przez fałszywą naukę oderwaną od Boga, jaką jest światowy sekularyzm”.
- Ewangelizacyjną misją Kościoła jest przede wszystkim głoszenie miłości, miłosierdzia i przebaczenia Boga, objawionego ludziom w życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa - wskazał Franciszek. Dodał, że właśnie to robili święci: Franciszek Laval i Maria od Wcielenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przypomniał, że często misjonarze kończą swe życie zamordowani z dala od domu i ojczyzny, co także dzisiaj spotyka „tylu naszych braci i sióstr”.
Zgromadzonych w bazylice pielgrzymów z Kanady prosił, by pamiętali o misjonarzach, którzy głosili im słowo Boże. W obecnej sytuacji małej liczby „robotników Ewangelii”, „ich przykład nas pociąga, skłania do naśladowania ich wiary”, dają oni „płodne świadectwa, które rodzą życie”.