Reklama

Duch Święty działa przez ludzi

– Duch Święty jest naszą regułą. Mamy pocieszać i jednoczyć tak jak On. Jego mocą ożywiać to, co słabe i obumarłe. Czynić to w sposób dyskretny i nienarzucający się – mówi o. Wiesław Wiśniewski, przełożony Towarzystwa Ducha Świętego

Niedziela Ogólnopolska 21/2015, str. 12-13

Archiwum Towarzystwa Ducha Świętego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Charakterystyczną cechą duchowości Towarzystwa Ducha Świętego jest nieustanne przywoływanie Ducha Świętego. A On przychodzi tam, gdzie jest kochany, zapraszany i oczekiwany. Kiedy czytamy słowa modlitwy: „Duchu Święty, Duchu męstwa, naucz nas świętej, chrześcijańskiej odwagi, abyśmy nie lękali się podejmować rzeczy wielkich dla Boga...”, nie dziwi nas, że On z wielką mocą odpowiada na te prośby.

Ślady

Zakon Ducha Świętego został założony w średniowiecznej Francji przez bł. Gwidona z Montpellier. Szybko rozprzestrzeniał się w świecie. W 1220 r. duchaków do Polski sprowadził z Wiednia biskup krakowski Iwo Odrowąż. To oni byli pionierami w niesieniu pomocy najbardziej potrzebującym, tworząc przytułki, szpitale, domy samotnej matki. Oni również byli twórcami pierwszych „okien życia”. Widocznym śladem ich działalności w Krakowie jest m.in. ul. Szpitalna (od Szpitala Ducha Świętego), plac Świętego Ducha czy kościół Świętego Krzyża, przy którym tworzyli dzieła miłosierdzia. Zakon Ducha Świętego dzielił się na dwie gałęzie – męską i żeńską. W 1783 r., wskutek tzw. kasaty józefińskiej, męska gałąź zakonu przestała istnieć – żeńska przetrwała do czasów współczesnych. Duch jednak wieje, kędy chce, i tak, jak chce...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ksiądz Kazimierz

W 1941 r. w ręce br. Kazimierza Krucza, wówczas dolorysty w Nowym Mieście n. Pilicą, wpada książka dotycząca Zakonu Ducha Świętego. Zainspirowany nią, odkrywa w sobie pragnienie odnowy zakonu. Grupa młodych osób z nim związanych kontaktuje się w tej sprawie z kard. Adamem Sapiehą, który informuje ich, że ten, kto chce odnowić duchaków, musi najpierw zostać księdzem. Br. Kazimierz kończy więc seminarium duchowne i zostaje księdzem w diecezji gdańskiej, a jego działania duszpasterskie inspirowane są charyzmatem duchaków. Z czasem zostaje skierowany do budowy sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w Gdańsku-Matemblewie, gdzie zostaje proboszczem. Towarzyszy mu jego wychowanek, młody wikary ks. Wiesław Wiśniewski. Ks. Krucz dzieli się z nim i kilkoma innymi kapłanami od lat noszonym w sercu pragnieniem odnowy Zakonu Ducha Świętego i zaszczepia w nich tę myśl. W 1998 r. ks. Krucz umiera, ale dążenia do odnowy męskiej gałęzi Zakonu Ducha Świętego kontynuuje ks. Wiesław Wiśniewski wraz z dwoma kapłanami: ks. Zbigniewem Drzałem i ks. Romanem Kaźmierczakiem. Po otrzymaniu w 2009 r. od metropolity gdańskiego abp. Sławoja Leszka Głódzia odpowiednich dekretów rozpoczyna się życie nowej wspólnoty zakonnej. Do Towarzystwa Ducha Świętego wstępuje siedmiu pierwszych postulantów. W 2011 r. ma miejsce pierwszy nowicjat, a rok później składane są pierwsze śluby. Po 18 latach pracy duszpasterskiej ks. Wiesław rezygnuje z funkcji proboszcza w Matemblewie i przyjeżdża z pierwszymi braćmi do Krakowa. Do tymczasowej siedziby seminarium przy ul. Pawlickiego 1 w Krakowie (wynajmowanej u księży zmartwychwstańców) zaczynają zgłaszać się kolejni kandydaci – z Polski, Ukrainy, Niemiec, Australii, a nawet Chile.

Reklama

– My nie mamy nawet ulotek powołaniowych – mówi o. Wiśniewski. – Zainteresowani zakonem sami nas znajdują, nieraz nawet w dalekich krajach. Tworzenie nowej wspólnoty zakonnej to ciągłe zdawanie się na Opatrzność, a Ta cały czas nas zaskakuje... – zauważa o. Wiesław. Przekonałam się o tym osobiście.

Cud z „Niedzielą” w tle

Na ubiegłoroczną uroczystość Zesłania Ducha Świętego przygotowałam do „Niedzieli Małopolskiej” tekst przedstawiający obie gałęzie Zakonu Ducha Świętego obecne w Krakowie. Zdziwiło mnie więc, kiedy dwa miesiące temu z naszą redakcją w Krakowie skontaktował się ks. Filip Badurski z kościoła Mariackiego, z pytaniem o ten artykuł. Ks. Filip, zaprzyjaźniony z duchakami, przyszedł do redakcji i opowiedział nam, co wydarzyło się po tej publikacji.

– Tekst w „Niedzieli” przeczytał pewien pan, który już od dawna nosił się z zamiarem zapisania swojego domu na potrzeby Kościoła – mówił z entuzjazmem ks. Filip. – Ów człowiek znalazł telefon o. Wiesława na stronie internetowej duchaków (gwidon.pl) i zadzwonił do niego w tej sprawie. Spotkali się, podjęto decyzję o stworzeniu w tym miejscu domu zakonnego i Seminarium Duchownego Towarzystwa Ducha Świętego. Dziś w Dąbrowie k. Niepołomic praca wre, dom, który p. Jacek Kościółek podarował zakonowi, jest remontowany, kształtów nabiera również przyszła kaplica. Ks. Filip pokazuje mi zdjęcia z placu budowy i zaprasza na Mszę św. dziękczynną do kościoła Mariackiego.

Reklama

W wigilię Święta Miłosierdzia Bożego uczestniczę wraz z rodziną p. Jacka Kościółka, duchakami i siostrami duchaczkami w Eucharystii, którą celebrują o. Wiesław i ks. Filip. To Msza św. za członków rodziny p. Jacka. Księża modlą się o życie wieczne dla zmarłych i o Boże błogosławieństwo dla żyjących. O. Wiesław wygłasza piękną homilię o miłości Trójcy Świętej do człowieka.

Po Eucharystii spotykamy się w sali parafialnej, gdzie licznie przybyła rodzina p. Jacka przygotowała poczęstunek. Rozmawiamy w atmosferze pełnej radosnej życzliwości, o. Wiesław opowiada pokrótce dzieje zakonu, a ja umawiam się z darczyńcą na wizytę w Dąbrowie.

W Dąbrowie

Gdy kilka dni później dojeżdżam do celu, bracia duchacy, których wcześniej spotkałam w kościele Mariackim, dziś w strojach robotników budowlanych uwijają się przy szpachlowaniu sufitów i wywożeniu gruzu z zabudowań gospodarczych.

Siadamy z gospodarzem przy stole, p. Jacek zaczyna opowiadać. Duch Święty już od długiego czasu „krążył” wokół mnie, podpowiadał, bym swój dom i zabudowania przy nim przekazał na potrzeby Kościoła – mówi z uśmiechem. – Ten dom i pozostałe budynki wybudowali moi rodzice. O, tu, w tym miejscu, przez 18 lat mieściła się masarnia – p. Jacek wskazuje na duży niski budynek. – Kiedy zamknąłem zakład, nie wiedziałem, co mam zrobić, komu przekazać te nieruchomości. Z nikim nie rozmawiałem o tych pomysłach, to było tylko między mną a Panem Bogiem. Raz jeden tylko podzieliłem się tą myślą z moim księdzem proboszczem z Szarowa. W głębi duszy wiedziałem jednak, że na wszystko przyjdzie czas – uśmiecha się p. Kościółek i kontynuuje opowieść: – W ubiegłym roku byłem na badaniach w szpitalu w Nowej Hucie, wstąpiłem więc na modlitwę do klasztoru Cystersów w Mogile i w kiosku przy kościele kupiłem „Niedzielę”. Natknąłem się wtedy na artykuł o duchakach, przeczytałem go, ale gazetę odłożyłem na bok. Od razu jednak zwróciłem uwagę na opisywanego w tekście o. Wiesława, który porzucił wszystko, co zbudował – sanktuarium, dom samotnej matki – i zaczął nowe dzieło. Drążyło mnie to i nie dawało spokoju. Po kilku dniach dotarło do mnie, że przecież opisywani duchacy nie mają domu. I wtedy znalazłem numer do o. Wiesława, i zadzwoniłem. Pamiętam, że zapytał tylko, czy to daleko od Krakowa. – 20, może 25 kilometrów – odpowiedziałem. Przyjechał wraz z klerykami w niedzielę, pooglądał budynki, obiecał, że odezwie się po kilku dniach. Wkrótce spisałem akt darowizny na utworzenie domu zakonnego i seminarium i został on wysłany do akceptacji najpierw do abp. Sławoja Leszka Głódzia, a następnie do kard. Stanisława Dziwisza. Ponieważ obecnie prowadzę firmę transportową, zaangażowałem się w pomoc przy pracach budowlanych, gdy pasterze Kościoła dali zielone światło. I tak rozpoczęła się adaptacja obiektu.

Reklama

Przebudowa

Pan Jacek oprowadza mnie po remontowanym domu, pokazuje to, co już zostało zrobione – kaplicę, urządzoną w pomieszczeniach, które dawniej służyły zupełnie innym celom, uporządkowany teren wokół domu. Na budowie pracują klerycy i o. Wiesław, który dzięki doświadczeniu budowy sanktuarium w Matemblewie ma odpowiednią wiedzę, co będzie potrzebne w powstającym domu zakonnym i seminarium. – Ojciec to wspaniały budowlaniec – mówi z podziwem p. Jacek. – Widzę go i przy łopacie, i przy betoniarce, ale także przy notatniku, w którym sporządza szkice, co i gdzie usytuować.

Reklama

Gospodarz pomaga klerykom, jak może – nauczył się nawet gotować i przygotowuje ciężko pracującym braciom dwudaniowe obiady. Podziela radość i entuzjazm wspólnoty duchaków, którzy wreszcie doczekali się własnego domu. Przeprowadzka kleryków w nowe miejsce – już na jesieni. Chcą zdążyć z remontem do października, by nowy rok akademicki rozpocząć już w swoim seminarium.

– Przyda się każda pomoc – mówi p. Jacek, dobrze zorientowany w zaawansowaniu prac. – Najbardziej jednak potrzeba funduszy, by na bieżąco kupować potrzebny materiał.

Duch ich prowadzi

Bracia zdają się jednak całkowicie na Ducha Świętego, który w nieoczekiwany sposób po dwustu latach na nowo przyprowadził ich do Małopolski, znalazł im dom i poprzez ręce dobrych ludzi utwierdza ich w tym, że nie są sami. To również dowód na to, że dzieło odnowy zakonu właśnie w Duchu Świętym ma swoje źródło i przyszłość.

Wszelkie informacje o Towarzystwie Ducha Świętego oraz o tym, jak można wesprzeć budowę domu zakonnego i Seminarium Duchownego TDŚ w Dąbrowie, można znaleźć na stronie internetowej zakonu: www.gwidon.pl lub uzyskać pod nr. tel.: 508-509-070.

2015-05-19 13:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Dziwisz: O dziedzictwie Jana Pawła II nie wolno nam zapomnieć

2024-04-26 09:15

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

dziedzictwo

św. Jan Paweł II

Karol Porwich/Niedziela

- O tym dziedzictwie nie wolno nam zapomnieć, bo byłoby to wielką szkodą dla Kościoła i społeczeństwa, borykającego się przecież z wieloma skomplikowanymi wyzwaniami. Wiele przenikliwych i jasnych odpowiedzi na trudne pytania możemy odnaleźć w nauczaniu Jana Pawła II. Trzeba tylko po nie sięgać - mówi kard. Stanisław Dziwisz, wieloletni jego osobisty sekretarz, w rozmowie z KAI. Jutro przypada 10. rocznica kanonizacji Jana Pawła II.

Były metropolita krakowski pytany o skuteczność modlitwy za pośrednictwem Jana Pawła II jako świętego, wyjaśnia, że otrzymuje „wiele świadectw o uzdrowieniach, między innymi z nowotworów, a wiele małżeństw bezdzietnych dzięki wstawiennictwu św. Jana Pawła II otrzymuje dar potomstwa”.

CZYTAJ DALEJ

Prezydencka Rada: alienacja rodzicielska powoduje wzrost samobójstw dzieci i młodzieży

2024-04-26 17:30

[ TEMATY ]

rodzina

dzieci

prezydent

Adobe.Stock

Prezydencka Rada ds. Rodziny Edukacji i Wychowania zaapelowała o zmianę przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego dotyczących orzeczenia o winie jednego z rodziców. Wpływają one na skalę zjawiska alienacji rodzicielskiej i przyczyniają się do wzrostu samobójstw wśród dzieci i młodzieży - dodała Rada.

W czasie piątkowego posiedzenia prezydenckiej Rady ds. Rodziny, Edukacji i Wychowania, która obradowała w KPRP, dyskutowano na temat zjawiska alienacji rodzicielskiej.

CZYTAJ DALEJ

Radosna twarz Kościoła

2024-04-26 16:28

Magdalena Lewandowska

Podczas Cecyliady dzieci wspólne wielbią Boga poprzez śpiew.

Podczas Cecyliady dzieci wspólne wielbią Boga poprzez śpiew.

Już po raz 8. odbyła się Cecyliada – przegląd piosenki religijnej dla przedszkolaków.

Organizatorem wydarzenia jest katolickie przedszkole Lupikowo przy współpracy parafii św. Trójcy na wrocławskich Krzykach. Przegląd ma charakter ewangelizacyjny i integracyjny – nie ma rywalizacji, jest za to wspólny śpiew na chwałę Bogu. W tym roku wzięło w nim udział 80 dzieci z wrocławskich przedszkoli i jedna śpiewająca wspólnie rodzina. – Cecyliada to wydarzenie, które od lat gromadzi najmłodszych członków Kościoła, z czego jesteśmy bardzo dumni. Cieszymy się, że właśnie poprzez tę inicjatywę możemy zachęcać dzieci do wielbienie Boga i uświęcania się poprzez muzykę – mówi Aleksandra Nykiel, dyrektor przedszkola Lupikowo. Podkreśla, że co roku nie brakuje zgłoszeń, a kolejne edycje pokazują potrzebę takich wydarzeń. – Muzyka pięknie potrafi kształtować wrażliwość religijną, patriotyczną, ale też wrażliwość na drugiego człowieka. Śpiew pomaga doświadczyć i opowiadać o miłości Boga, a takie wydarzenia uczą też, jak na tę miłość odpowiadać – dodaje.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję