Reklama

Kościół zdziecinniały?

Niedziela warszawska 5/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zdecydowaliśmy się opublikować refleksję pani Marii Wnuk Dziecko w kościele, choć kilka zawartych w niej stwierdzeń nie wyraża stanowiska naszej redakcji i wymaga komentarza. Czynimy tak, ponieważ zgodnie z nauczaniem Stolicy Apostolskiej, prasa katolicka ma być forum wewnętrznego dialogu w Kościele, to natomiast zakłada jakąś różnicę poglądów. Być może zresztą Autorka refleksji wyraża myśli nurtujące od lat szersze grono naszych Czytelników i wtedy zestawienie obydwu tekstów może się okazać pouczające.
Zgadzam się, że jest problem ze sposobem docierania do dzieci z tajemnicą Eucharystii. Tym bardziej, że nikt z nas - kapłanów i świeckich - nie zgłębił do końca tej tajemnicy. Jak zatem przybliżać ją innym? Chyba tylko przez wyjaśnianie nauczania Kościoła, sensu znaków, które towarzyszą Najświętszej Ofierze i przez świadectwo własnej pobożności.
Boję się, żebyśmy w prowadzeniu dzieci do pełnego udziału we Mszy św. nie popadali w infantylizm. Wiara ma być przecież czymś, do czego się dorasta, a nie z czego się wyrasta. Tymczasem obserwacja meandrów życia religijnego młodzieży w wielu parafiach wskazuje, że zdziecinniały sposób przekazywania prawd wiary prowadzi co najwyżej do "zaliczenia" bierzmowania. Co więcej znam takie, wcale nie jednostkowe przypadki, gdy młodzież po namaszczeniu przez biskupa wychodziła z kościoła, nie czekając na dalszy ciąg Mszy św. Uważam to za klęskę pewnej formuły duszpasterstwa.
W większości naszych kościołów nie ma Mszy św. dla samych tylko dzieci. Są natomiast Msze odprawiane z udziałem dzieci. I tu problem. Jak choćby na takich Mszach powinna wyglądać homilia. Do kogo powinna być adresowana, skoro dzieci stanowią zaledwie niewielką część uczestników liturgii? Czy można poprzestać na dialogowaniu z dziećmi, skazując przez to dorosłych, nie tylko ich rodziców, na religijny regres. Niedawno zresztą młoda mama, pedagog z wykształcenia i bardzo wyrobiona religijnie, żaliła się, że od kiedy przychodzi na Mszę z dzieckiem, najbardziej brakuje jej normalnych homilii, które mobilizowałyby do wewnętrznego rozwoju.
Moje kapłańskie doświadczenie wskazuje, że pokolenie trzydziestolatków, a więc rodziców dzieci pierwszokomunijnych jest bodajże najbardziej zaniedbane religijnie. Księża niepotrzebnie i bezskutecznie usiłują wyręczać pozbawionych właściwej formacji rodziców w tłumaczeniu ich dzieciom prawd zupełnie fundamentalnych. A może należałoby zająć się bardziej katechezą dorosłych, którzy często w sposób niezamierzony stanowią punkt odniesienia dla zachowań swoich pociech?
Ostrożnie należy także podchodzić do zachwytu nad liturgią neokatechumenalną jako sposobem wtajemniczania dzieci w życie Kościoła. Neokatechumenat jest bowiem jedną z dróg w Kościele, dozwoloną, ale nie powszechną ani obowiązującą. Powszechny dla Kościoła katolickiego jest ryt rzymski, dostosowany do warunków czasu i miejsca. Niebezpieczne jest przyzwyczajanie człowieka od dziecka, że Msza św. celebrowana jest w salce - nie w kościele, przy stole - nie przy ołtarzu. W dodatku hiszpańskie rytmy nie muszą być bliższe Polakom niż np. śpiew gregoriański. To trochę jakbyśmy zrezygnowali w szkole od zerówki w wykształcenia ogólnego, a od razu zaczęli kształcić w jakiejś wąskiej dziedzinie. Byłoby to intelektualne okaleczanie dzieci. Mam obawy - niestety potwierdzone doświadczeniem - że człowiek od dzieciństwa formowany w neokatechumenacie może mieć problemy z odnalezieniem się w normalnej liturgii parafialnej.
Myślę, że pora zacząć dyskusję w mediach katolickich na temat sposobów wychodzenia z Ewangelią do dorosłych i dzieci tak, by te ostatnie nie przestawały chodzić na Mszę św. już po bierzmowaniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem umacnia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Graziako

Rozważania do Ewangelii Mt 11, 25-30.

Poniedziałek, 29 kwietnia. Święto św. Katarzyny ze Sieny, dziewicy i doktora Kościoła, patronki Europy

CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna Beretta Molla. Każdy mężczyzna marzy o takiej kobiecie

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Zafascynowała mnie jej postać, gdyż jest świętą na obecne czasy. Kobieta wykształcona, inteligentna, delikatna i stanowcza zarazem, nie pozwalająca sobą poniewierać, umiejąca zatroszczyć się o swoją godność, dbająca o swój wygląd i urodę, a jednocześnie bez krzty próżności.

Żona biznesmena i doktor medycyny, która nie tylko potrafiła malować paznokcie - choć to też istotne, by się podobać - ale umiała stworzyć prawdziwy, pełen miłości dom. W gruncie rzeczy miała czas na wszystko! Jak to czyniła? Ano wszystko układała w świetle Bożych wskazówek zawartych w nauczaniu Ewangelii i Kościoła. Z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że każdy z nas znajduje czas dla tych ludzi lub dla tych wartości, na których mu najbardziej zależy. Jeżeli mi na kimś nie zależy, to nawet wolny weekend będzie za krótki, aby się spotkać i porozmawiać. Jednak gdy na kimś mi zależy, to nawet w dniu wypełnionym pracą czas się znajdzie. Wszystko przecież jest kwestią motywacji. Ona rzeczywiście miała czas na wszystko, a przede wszystkim dla Boga i swoich najbliższych.

CZYTAJ DALEJ

W 10. rocznicę kanonizacji

2024-04-28 17:42

Biuro Prasowe AK

    – Kościół wynosząc go do grona świętych wskazał: módlcie się poprzez jego wstawiennictwo za świat o jego zbawienie, o pokój dla niego, o nadzieję – mówił abp Marek Jędraszewski w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie w czasie Mszy św. sprawowanej w 10. rocznicę kanonizacji Ojca Świętego.

Na początku Mszy św. ks. Tomasz Szopa przypomniał, że dokładnie 10 lat temu papież Franciszek dokonał uroczystej kanonizacji Jana Pawła II. – W ten sposób Kościół uznał, wskazał, publicznie ogłosił, że Jan Paweł II jest świadkiem Jezusa Chrystusa – świadkiem, którego wstawiennictwa możemy przyzywać, przez wstawiennictwo którego możemy się modlić do Dobrego Ojca – mówił kustosz papieskiego sanktuarium w Krakowie. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, podziękował mu za troskę o pamięć o Ojcu Świętym i krzewienie jego nauczania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję