Reklama

Niedziela Kielecka

Będzie Szkoła Pisania Ikon?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W kościele akademickim św. Jana Pawła II zagościły ikony, pięknie wpisując się w jego wnętrze. Kilkudniowa wystawa towarzyszyła Tygodniowi Modlitw o Jedność Chrześcijan, równolegle trwały warsztaty. Wydarzenie wzbogaciło o nowy element obchody Tygodnia, a zainteresowanie kielczan tą tematyką potwierdziło niesłabnącą fascynację ikoną.

Ks. dr Rafał Dudała, diecezjalny duszpasterz akademicki, bardzo poważnie myśli o Szkole Pisania Ikon przy Duszpasterstwie Akademickim „Wesoła 54”, która byłaby szeroką platformą wymiany myśli na temat duchowości, filozofii czy teologii ikony. Być może inauguracja nastąpiłaby w czasie Targów SacroExpo, podczas których Wydawnictwo Jedność zaprezentuje pokrewną tematycznie publikację. Do wakacji zajęcia poświęcone ikonie będą miały charakter warsztatowy, przygotowujący do poszerzonej formuły Szkoły Pisania Ikon.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Doświadczenie z Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan organizatorzy uznają za udane i obiecujące.

Wystawa ponad 40 ikon została otwarta i udostępniona w niedzielę 18 stycznia w kościele akademickim. Poprzedziła ją Msza św., z prośbą o dar jedności dla chrześcijan. Po Mszy św., w Ośrodku Duszpasterskim Wesoła 54 – Michał Płoski, znany kielecki twórca ikon, publicysta i autor książek, opowiedział o swoich doświadczeniach w tworzeniu ikon, m.in. o ostatnim międzynarodowym plenerze w Kijowie. Artysta tworzył tam m.in. ikony na fragmentach bruku z Euromajdanu, którym ludzie osłaniali się przed atakami specjalnych jednostek policji – Berkutu.

Z kolei warsztaty trwały od 18 do 23 stycznia. O godz. 19 (po Mszy św.) obywały się pokazy przybliżające kolejne fazy tworzenia ikony. Poprowadzili je: Zofia Grzesik, Alicja Tuz, Alicja Pędzisz, Ewa Sadowska, Marek Mazurek. Omawiano m.in. zasady przygotowania desek, techniki nanoszenia rysunku wybranej ikony, tajniki tempery jajecznej w malowaniu ikony czy złocenia dawną techniką „na pulment”. – Naszą wystawę obejrzało co najmniej kilkaset osób, w warsztatach codziennie uczestniczyło 20-30 osób, z których 20 zadeklarowało chęć uczestnictwa w Szkole Pisania Ikon – mówi ks. dr Rafał Dudała.

Reklama

W planowanej szkole znajdą się zajęcia warsztatowe, wykłady z zakresu teologii i filozofii oraz duchowości ikony. Powstanie ona we współpracy ze środowiskiem Oratorium Świętokrzyskiego, gdzie prowadzone są warsztaty ikon i, być może, ze środowiskiem Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach.

Ikona to obraz sakralny powstały w kręgu kultury bizantyńskiej wyobrażający postacie świętych, sceny z ich życia, sceny biblijne lub liturgiczno-symboliczne. Charakterystyczna dla chrześcijańskich Kościołów wschodnich, w tym prawosławnego i greckokatolickiego, ikona powstała w Bizancjum, ale forma u nas rozpowszechniona wiąże się z kanonem Kościoła prawosławnego, który termin ikony odnosi wyłącznie do malowideł na desce, wykonanych zgodnie z kanonem ikonograficznym.

Ikona za pomocą środków plastycznych i języka symboli objawia świat duchowy. W tradycji prawosławnej ikona jest czymś więcej niż obrazem dewocyjnym lub dekoracją świątyń. Jest przedmiotem kultu, nieodłącznym od liturgii, sakramentalnym znakiem niewidzialnej obecności Boga. Za pomocą określonych środków plastycznych przedstawia treści teologiczne.

Dokumenty Soboru Nicejskiego II z 787 r. wspominają, że tradycja wykonywania ikon istniała od czasów apostolskich, nie ma jednak na to żadnych dowodów historycznych. Według tradycji, autorem pierwszych ikon był Łukasz Ewangelista.

Informacje o istnieniu ikon Chrystusa, Maryi, Świętych Piotra i Pawła oraz innych świętych znaleźć można po raz pierwszy w pismach Euzebiusza z Cezarei i Epifaniusza z Cypru w IV wieku. Przedmiotem kultu, wg św. Augustyna, stały się ikony już w V wieku.

Mówi Ewa Sadowska, pisząca ikony:

– Ikona to coś więcej niż obraz sakralny, ikona ma w sobie pewną tajemnicę, co jest tym bardziej cenne, że w dzisiejszych czasach wszystko jest takie oczywiste. Ikona stawia przed człowiekiem pytania na poziomie wiary, moralności, stanowi także zaproszenie do wejścia w teologię, do kontemplacji tego wszystkiego, co Pan Bóg nam daje.

2015-02-12 13:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Po co nam ikony?

[ TEMATY ]

ikona

Bożena Buła

Ikona św. Teresy od Jezusa – Matki Prowadzących Życie Duchowe

Ikona św. Teresy od Jezusa – Matki Prowadzących Życie Duchowe

Z wykładem o historii, mistyce i duchowości ikony gościł w Kielcach bp prof. dr hab. Michał Janocha. Spotkanie pt. „Po co nam ikony, czyli o roli obrazu w modlitwie” zwieńczyło październikowy cykl, realizowany przez Instytut Kultury Spotkania i Dialogu Stowarzyszenia im. Jana Karskiego pn. „Duchowość dialogu. Mistyka spotkania”.

Prelegent mówił o aikonograficznej sztuce Starego Testamentu, „zmierzaniu” ku ikonie przez najstarsze przedstawienia malarskie od I wieków n.e., przez rzymskie katakumby po sztukę niemal współczesną. – „Kanon ikonograficzny kształtuje się równolegle do kanonu religijnego (…), sztuka jest nierozerwalnie związana z liturgią i dogmatem” – mówił bp Janocha.

CZYTAJ DALEJ

Droga nawrócenia św. Augustyna

Benedykt XVI w jednym ze swoich rozważań przytoczył wiernym niezwykłą historię nawrócenia św. Augustyna, którego wspomnienie w Kościele obchodzimy 28 sierpnia.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję