Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Dar życia konsekrowanego Cz. 1

O odkrywaniu daru życia konsekrowanego z biskupem diecezjalnym Marianem Rojkiem rozmawia Małgorzata Godzisz

Niedziela zamojsko-lubaczowska 49/2014, str. 7

[ TEMATY ]

rok życia konsekrowanego

Małgorzata Godzisz

Bp Rojek udziela Komunii św.

Bp Rojek udziela Komunii św.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Ewangelia, proroctwo, nadzieja – życie konsekrowane w Kościele dzisiaj”. Pod takim hasłem będzie przeżywany Rok Życia Konsekrowanego. Z woli papieża Franciszka od pierwszej niedzieli Adwentu 2014 r. do 2 lutego 2016 potrwa ten błogosławiony czas.

MAŁGORZATA GODZISZ: – Jesteśmy na progu Roku Życia Konsekrowanego, dlatego witając się franciszkańskim pozdrowieniem pokój i dobro, zapytam o pierwsze spotkania z osobami konsekrowanymi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

BP MARIAN ROJEK: – Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Oczywiście tych spotkań było wiele, nawet bardzo wiele. Pierwsze, tak jak to mówi zasada, pierwsze doświadczenia, pierwsze wrażenia, pierwsza miłość, pierwsza praca, pierwsza parafia pozostają na całe życie. Moje pierwsze spotkania miały miejsce w rodzinnej parafii. Wtedy na terenie parafii Rzeszów Fara posługiwały i do dzisiaj zresztą posługują siostry felicjanki z prowincji krakowskiej. Były zaangażowane w pracę w zakresie katechetycznym. Gdy chodzi o parafię, siostry dbały o bieliznę kościelną. Miały też ochronkę, która znajdowała się mniej więcej w połowie drogi między naszym domem, a kościołem parafialnym, do którego z bratem biegaliśmy. Byliśmy wtedy ministrantami. Wówczas siostry nas do siebie przyciągnęły. Biegaliśmy także w ciągu tygodnia do tych sióstr, bo miały u siebie starszego kapelana, który im odprawiał Mszę św. Wtedy tam przeżywaliśmy te nasze pierwsze kontakty z życiem zakonnym i z siostrami zakonnymi. Pamiętam s. Paulinę Słonkę, wówczas katechetkę, do dzisiaj żyjącą i posługującą w kościele św. Anny w Krakowie. Czasem do niej zaglądam, tak przynajmniej dwa razy w roku. Te pierwsze spotkania i ta tajemnica życia zakonnego, przyglądnięcie się temu, jak siostry się modlą, uczestniczą w świętej Eucharystii i jaka jest życzliwość, otwartość, rozmowa tam, w tej małej wspólnocie. To były dla mnie pierwsze przeżycia. Potem widziałem także tę siostrę zaangażowaną w życie katechetyczne, w prowadzenie grup Dzieci Maryi na terenie parafialnym, jej relacje do księdza proboszcza śp. pamięci inf. Jana Stączka, do pozostałych księży wikariuszy, ministrantów, lektorów, do młodzieży zaangażowanej wtedy w parafii. Ten obraz pozostaje mi w pamięci. Żyję tym wzorem, ideałem i tą relacją. Siostra była ciągle uśmiechnięta. Ten wewnętrzny pokój i radość płynąca z tego, że to był człowiek żyjący blisko Boga. Różnego rodzaju doświadczenia umiała przyjąć w taki zakonny, niemalże franciszkański sposób. Pewne trudne sprawy potrafiła wyciszać, bo jak to życie ministranta, składało się z różnych doświadczeń: a to w szkole coś się wydarzyło, mówiło się o tym siostrze, a ona w delikatny sposób umiała skierować myśl, pragnienie na to, co jest właściwe, co powinno być związane z życiem każdego chrześcijanina. Cieszę się, że Pan Bóg dał mi taką łaskę, że obraz życia zakonnego rozpoczął się u mnie poprzez to doświadczenie i przeżycie takiego wspaniałego zgromadzenia sióstr felicjanek, wtedy i dzisiaj posługujących w parafii farnej w Rzeszowie.

– Gdy Ksiądz Biskup rozeznawał swoje powołanie kapłańskie, czy nie było takich momentów w życiu i rodzących się pytań: a może zakon, a może konkretne zgromadzenie męskie?

– Uderzony jestem niemalże w samo serce, tak jakby ktoś znał tajemnicę mojego życia. Muszę się przyznać, że rzeczywiście takie pragnienia się pojawiały i to już w średniej szkole. Takim wspaniałym moim katechetą był ks. inf. Walenty Bal, doświadczony pedagog, można powiedzieć rasowy katecheta, wyczuwający z daleka problemy ludzi młodych. Wtedy trochę z nim rozmawiałem o zamiarze i pragnieniu życia kapłańskiego. Zresztą o tym samym rozmawiałem z ks. inf. Stączkiem, moim proboszczem. Pojawiały się jakieś myśli czy pragnienia o zgromadzeniu zakonnym, a konkretnie o jezuitach. Zresztą o jezuitach słyszałem, bo ich nowicjat był i zresztą do dzisiaj jest na terenie diecezji przemyskiej w Brzozowie. To nie był odległy świat, w każdym razie takie pragnienia i myśli się pojawiały. Potem były one jakby bardziej ukierunkowane na te wskazania, które podpowiadali mi ci dwaj wychowawcy: proboszcz i kapelan. Doskonale mnie znali, więc poszedłem za ich sugestią, za tym rozeznaniem, uważając, że to przez nich mówi Pan Bóg. Oni doskonale znali realia życia, lepiej niż ja, rozeznawali pewną specyfikę powołania zakonnego i kapłana diecezjalnego. Stąd też ta ich otwartość, rozmowy i życzliwość pozwoliły bardzo spokojnie od tych pragnień i myśli, które się pojawiały, przejść do powołania związanego z kapłanem diecezjalnym. Pan Bóg jakoś tak sprawił, że potem te nici powiązane z jezuitami gdzieś się w moim życiu pojawiały, chociażby takie, że pierwsza moja parafia, w której byłem wikariuszem to Brzozów, niemal dwa kroki od Starej Wsi, od ojców jezuitów, do których zaglądaliśmy. To był ten sam dekanat i można było jakby namacalnie zbliżyć się, posmakować i zobaczyć, jak to życie wygląda. Potem także dalszy tok pracy i życia był związany ze studiami na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie prowadzonym także przez jezuitów. Miałem też bliższe kontakty z jezuitami pochodzącymi z Przesietnicy spod samej Starej Wsi. Związałem się trochę z siostrami Służebniczkami Starowiejskimi, które są wspólnotą żywo współpracującą z jezuitami. W Brzozowie prowadzą Dom Pomocy Społecznej dla dzieci niepełnosprawnych. Dosyć często do nich zaglądam, więc widzę, jak Pan Bóg gdzieś ten wątek delikatnie snuje przez to moje życie kapłańskie i przyznaję uczciwie, że gdzieś taka myśl się pojawiała.

c.d.n.

2014-12-04 10:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rok Życia Konsekrowanego - impulsem do radości z powołania i misji

[ TEMATY ]

rok życia konsekrowanego

Ks. Bogusław Grzywacz

Muzyczną oprawę przygotowali bracia nowicjusze

Muzyczną oprawę przygotowali bracia nowicjusze

Rok Życia Konsekrowanego będzie impulsem do nowej radości z powołania oraz okazją, by pójść na peryferie, do czego zachęca papież Franciszek – podkreśliła w rozmowie z KAI s. Leticja Niemczura. W Warszawie zakończyło się dziś Jesienne Zebranie Plenarne Przełożonych Wyższych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych. Wczoraj swe obrady zakończyli prowincjałowie zakonów męskich.

Ogłoszony przez papieża Franciszka Rok Życia Konsekrowanego będzie obchodzony w całym Kościele. Rozpocznie się w I niedzielę Adwentu, 30 listopada, a jego otwarcie będzie poprzedzone czuwaniem modlitewnym w Bazylice św. Piotra w dniu 29 listopada. Natomiast zakończy się 2 lutego 2016 r. uroczystą Mszą św. sprawowaną przez papieża.
CZYTAJ DALEJ

Peru cieszy się z papieża z „peruwiańską duszą”

2025-05-09 18:06

[ TEMATY ]

Peru

Papież Leon XIV

Vatican News

Kard. Robert Prevost przed konklawe

Kard. Robert Prevost przed konklawe

Ledwie biały dym rozwiał się z Kaplicy Sykstyńskiej w Rzymie, w Peru zaczęły pojawiać się nagłówki świadczące o radości z wyboru nowego papieża. „Papież jest Peruwiańczykiem” - napisała gazeta „La Razón”. Wybór Amerykanina, kard. Roberta Prevosta na papieża wstrząsnął całym krajem w Ameryce Południowej. Leon XIV spędził większą część swojego życia w Peru.

Media szybko opublikowały peruwiański dowód tożsamości papieża, ponieważ po dziesięcioleciach pobytu w tym kraju kardynał otrzymał także obywatelstwo tego andyjskiego państwa. „Trudno będzie mi opuścić wszystkie te społeczności” - powiedział w swoim ostatnim wywiadzie na peruwiańskiej ziemi przed wyjazdem do Rzymu dwa lata temu.
CZYTAJ DALEJ

Korepetycje z cierpienia…

2025-05-10 09:00

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

…czyli prawie wszystko, co chcielibyście wiedzieć o Polakach, ale krępujecie się zapytać. Na początek trzy opinie. Oto jak w XIX w. podsumował nas kanclerz Bismarck: „Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą.” W „Weselu” gorzko i tkliwie pisał o nas Wyspiański: „Ha! trza znosić Fatum, Los, konsekwentnie próżny trzos; o Wielkościach darmo śnić, trzeba żyć, trzeba żyć...” Zagadkowo brzmią z kolei słowa Panny Młodej: „W złotej, ogromnej karocy napotkałam we śnie… diabła (…) i pytam: A gdzie mnie, biesy, wieziecie? A oni mówią… Do Polski, do Polski… A gdzie też ta Polska, pan wie?”. Pytania te co jakiś czas wracają.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję