Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Ekstremalne Święto Niepodległości

Przez kilkanaście godzin szliśmy przez roztoczańskie lasy, łąki i pola. W końcu, po całonocnym marszu harcerskim stanęliśmy na zamojskim rynku, aby tam o godzinie 6.00 rano uczcić apelem kolejną rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę. Pamiętam moje zabłocone buty oraz dumę w sercu. Patrzyłem na senną, szczęśliwą młodzież i cieszyłem się, że z rozmachem obchodzimy Święto Niepodległości. Nie sądziłem jednak wówczas, że ów dzień 11 listopada przyniesie mi w kolejnych latach tak wiele skrajnie różnych wrażeń i emocji...

Niedziela zamojsko-lubaczowska 45/2014, str. 6

[ TEMATY ]

św. Marcin

Archiwum ks. Grzegorza Bartko

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święto niemieckich dzieci

Kilka lat temu miałem szczęście świętować Dzień Niepodległości w Wilnie. Razem z moimi przyjaciółmi studentami brałem tam udział w patriotycznym biegu, który kończył się uczestnictwem w uroczystościach na Cmentarzu na Rossie przy grobie Matki i Serce Syna. Wieczorem tego samego dnia zwiedzaliśmy wileńskie Stare Miasto. Tuż obok kościoła św. Anny zgromadziło się bardzo dużo dzieci z lampionami. Na jednym z dziedzińców płonęło ognisko, rozdawano tam gorącą herbatę i rogaliki. Zaciekawiony tym osobliwym widokiem zapytałem przewodnika, czy odbywają się tutaj jakieś specjalne obchody Święta Niepodległości? Nieco rozbawiony opiekun naszej grupy odpowiedział, że w tym właśnie miejscu mniejszość niemiecka w Wilnie obchodzi co roku Dzień św. Marcina. To, że dwie zupełnie różne uroczystości odbywają się tego samego dnia dało mi wtedy sporo do myślenia.

Przed rokiem celebrowałem Mszę św. w swojej austriackiej parafii i ku mojemu zdziwieniu na samym początku do kościoła wmaszerowały dzieci trzymające małe lampioniki w rękach. Śpiewały przy tym piękną piosenkę, którą można przetłumaczyć następująco: „Idę z moją latarenką, moja latarenka idzie ze mną”. W krajach niemieckojęzycznych dzień św. Marcina obchodzony jest jako święto dzieci. W przedszkolach, szkołach i kościołach prezentowane są scenki z życia św. Marcina. Dzieci wcielają się w rolę świętego oraz w rolę żebraka, któremu Marcin oddał w zimny, deszczowy dzień połowę swojego płaszcza. Legenda opowiada, że po tym wydarzeniu ukazał się świętemu sam Pan Jezus, który podziękował mu i powiedział, że to on właśnie był tym żebrakiem. Nieodłącznym atrybutem obchodów tego dnia są lampion oraz rogalik zwany „Kipferl”. Należy się tym rogalkiem podzielić, przełamać go ze swoim przyjacielem lub z kimś potrzebującym. Obchody dnia św. Marcina mają pomóc w kształtowaniu wrażliwości na potrzeby bliźnich, a jednocześnie są „światełkiem”, które pomaga przetrwać zimne, listopadowe dni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wspomnienie św. Marcina

To chyba nie przypadek, że świętujemy odzyskanie niepodległości właśnie w dniu poświęconym wybitnej postaci pierwszych wieków chrześcijaństwa. Św. Marcin, który jako młodzieniec służył w wojsku, zachwycił się nauką Chrystusa, przyjął chrzest i w decydującym momencie potrafił zaświadczyć o swojej wierze. W momencie, gdy cezar Julian Apostata rozdawał żołnierzom dodatkową porcję żołdu, aby zachęcić ich do ataku przeciwko plemieniu Alemanów, św. Marcin miał powiedzieć: „Cesarzu, do dzisiejszego dnia służyłem tobie. Teraz jednak chcę służyć jedynie Bogu i nie będę brał udziału w bitwie”. Oburzony cesarz zarzucił Marcinowi tchórzostwo i polecił go postawić związanego i bez broni w pierwszym szeregu podczas natarcia. Do bitwy na szczęście nie doszło..

W naszej ojczyźnie postać św. Marcina znajduje się jednak w dniu 11 listopada na drugim planie. Głównym bohaterem Święta Niepodległości jest dla Polaków Józef Piłsudski, którego przyjazd do Warszawy z twierdzy w Magdeburgu właśnie ma wymiar symboliczny. Dużo do myślenia daje mi jednak fakt, że te dwa święta: Dzień Niepodległości i wspomnienie św. Marcina z Tours zbiegają się ze sobą. historia życia św. Marcina pokazuje, że potrafił zawalczyć o swoją niepodległość i złożył ją w rękach Chrystusa. Św. Marcin przedstawiany jest w chrześcijańskiej ikonografii jako piękny młodzieniec na białym koniu. Być może nie jest to tylko zbieg okoliczności, może św. Marcin jest rzeczywiście jednym z patronów naszej niepodległości.

2014-11-06 07:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin od miłości

Nazywany jest św. Franciszkiem Ameryki ze względu na swoją miłość do świata stworzonego i ludzi ubogich. Był jednym z ulubionych świętych Papieża Dobroci – św. Jana XXIII.

Święty Marcin był nieślubnym dzieckiem mulatki Anny Valasquez i hiszpańskiego szlachcica Juana de Porresa – późniejszego gubernatora Panamy. Otrzymał chrzest w tym samym kościele i przy tej samej chrzcielnicy, przy której 7 lat wcześniej została ochrzczona św. Róża z Limy. Marcin studiował medycynę i farmaceutykę, ale przerwał naukę, by podjąć zawód fryzjera (balwierza). Następnie zgłosił się do dominikańskiego klasztoru w Limie, jednak nie przyjęto go do zakonu. Zgodził się być tercjarzem dominikańskim, a nawet spełniać najniższe posługi, aby tylko pozostać w zakonie. Po dłuższym czasie otrzymał zgodę na złożenie ślubów zakonnych. Uroczystą profesję złożył 2 czerwca 1603 r. Miał wówczas 34 lata.

CZYTAJ DALEJ

Dziś w Ewangelii przedziwny wybór Boga i tajemnica

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Strukov/fotolia.com

Rozważania do Ewangelii J 12, 24-26.

Wtorek, 23 kwietnia. Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, Głównego Patrona Polski

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i ludziom. Pokój Tobie, diecezjo sosnowiecka!

2024-04-23 15:17

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP KEP

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego. Decyzję papieża ogłosiła w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce. W diecezji tarnowskiej nominację ogłoszono w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Ingres planowany jest 22 czerwca.

- Idę służyć Bogu i ludziom - powiedział bp Artur Ważny. - Tak mówi dziś Ewangelia, żebyśmy szli służyć, tam gdzie jest Jezus i tam gdzie są ci, którzy szukają Boga cały czas. To dzisiejsze posłanie z Ewangelii bardzo mnie umacnia. Bez tego po ludzku nie byłoby prosto. Kiedy tak na to patrzę, że to jest zaproszenie przez Niego do tego, żeby za Nim kroczyć, wędrować tam gdzie On chce iść, to jest to wielka radość, nadzieja i takie umocnienie, że niczego nie trzeba się obawiać - wyznał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję