Nuncjusz apostolski na Ukrainie abp Thomas Edward Gullickson napisał dla „Kościoła w Potrzebie” szczerą analizę sytuacji, w której znalazła się Ukraina. Urodzony w Stanach Zjednoczonych papieski dyplomata określił w niej źródła destabilizacji. Pierwszym z nich jest rabowanie środków ekonomicznych zarówno tych wypracowanych na Ukrainie, jak i pochodzących z międzynarodowej pomocy. Środki te trafiają w większości w ręce miejscowych oligarchów. Ta trudna sytuacja pogorszyła się po rosyjskiej agresji na terytorium Ukrainy. Abp Gullickson podkreślił, że Ukraińcy stoją przed poważnym zadaniem odbudowy kraju i nadrobienia czasu, bo inne państwa podległe imperium sowieckiemu czy zależne od niego po zburzeniu muru berlińskiego zdołały zrzucić jarzmo podległości. Ukrainie to się nie udało.
Co z Kościołem katolickim? W wyniku trwającego konfliktu wspólnota poniosła znaczne straty materialne. Wiele świątyń będzie wymagało gruntownego odbudowania, bo ucierpiały one w wyniku starć. W swojej analizie arcybiskup podkreślił skalę rozwoju Kościoła greckokatolickiego. Porównał m.in. liczbę duchownych z rokiem 1989 i odnotował, że wzrosła ona z 300 do 3 tys.
Pomóż w rozwoju naszego portalu