Żyjemy w czasach, w których dokonujemy własnych wyborów. Chcąc wyruszyć na pielgrzymkę, wystarczy zapisać się w danej parafii i zastosować się do zasad na niej panujących. Nie zawsze jednak tak było. W 1963 r. ówczesne władze PRL nie wydały zgody na pielgrzymkę, motywując swoją decyzję epidemią ospy na niektórych obszarach Polski. Mimo zakazów 6 sierpnia do Częstochowy wyruszyła „nielegalna pielgrzymka”, którą na Jasnej Górze przywitał sam prymas Wyszyński.
Świadek „nielegalnej pielgrzymki”
Brałem udział w „nielegalnej pielgrzymce”, a wraz ze mną prawie 4 tys. osób! mówił podczas jednego z paneli zorganizowanych w ramach wrocławskich Nocy Kościołów o. Melchior Królik. Pielgrzymowałem na Jasną Górę ponad 50 razy, ale ta wędrówka była wyjątkowa dodaje. Ojciec Melchior pamięta każdy szczegół wyprawy. Aby ówczesna władza nie zatrzymała go na pielgrzymce, musiał zakamuflować fakt, że jest księdzem. Wszystkim zebranym na panelu opowiadał o swojej „historii małżeńskiej”. Ubrany byłem jak każdy inny uczestnik podróży, nie nosiłem koloratki. Aby nie wzbudzać podejrzeń, podczas pielgrzymki miałem nawet żonę mówił z uśmiechem. Moją małżonką była pani Czesia, która, niestety, dziś już pielgrzymować nie może. To dzięki jej pomocy władza ludowa nas nie zmogła! dodaje. Co ważne i cenne, w pielgrzymce brały udział także osoby w podeszłym wieku. O. Królik wspomniał Irenę Jabłońską, która wyruszyła w drogę w wieku 93 lat! I co ciekawe była to jej 74 pielgrzymka! Fenomenem był także udział w drodze 3-tygodniowego dziecka. Pątniczka wzięła maleństwo ze sobą na Jasną Górę, ponieważ właśnie tam niegdyś wyprosiła łaskę macierzyństwa.
W latach dominacji reżimu komunistycznego
Po zakończeniu II wojny światowej Polska, wyzwolona spod okupacji niemieckiej, znalazła się w strefie wpływów sowieckich i stanowiła ważny bastion ideologii komunistycznej w obrębie państw tzw. bloku wschodniego pod egidą ZSRR. W nowej sytuacji ustrojowej, do 1950 r., Warszawska Pielgrzymka Piesza była organizowana bez specjalnych przeszkód ze strony komunistycznej władzy ludowej. Opiekę duszpasterską nad pątnikami zapewniali ojcowie paulini, którzy powrócili do swego dawnego klasztoru w Warszawie w 1948 r. To oni przez następne kilka lat przyjęli na siebie trud organizacji pielgrzymki. Funkcję kierownika pielgrzymki pełnił przeor warszawskiego konwentu paulinów. Ogromną rolę odegrali także księża archidiecezji warszawskiej, którzy rokrocznie wraz z pątnikami wędrowali do Częstochowy. W 1950 r. władza komunistyczna rozpoczęła walkę z Kościołem katolickim. I właśnie od tego roku wydano zakaz organizowania zgromadzeń religijnych poza obszarem świątyń, co wykluczało możliwość odbywania pielgrzymek. Komuniści nie zdecydowali się jednak na likwidację Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej. Przez następne kilkanaście lat pozwolenie władz administracyjnych na jej odbycie przychodziło do rąk organizatorów w ostatniej chwili. Do ostatecznej rozprawy z wędrówką na Jasną Górę przystąpiono w 1963 r., gdy wydano zakaz wyruszania w trasę. Niezależnie od braku pozwolenia 6 sierpnia po uroczystym nabożeństwie pielgrzymi udali się w drogę wraz z ukrytymi pod świecką odzieżą pięcioma paulinami i garstką księży diecezjalnych. Uczestnicy „nielegalnej pielgrzymki” byli szykanowani przez milicję i Służbę Bezpieczeństwa. Dzięki Bożej pomocy pielgrzymi dotarli do Częstochowy 14 sierpnia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu