Reklama

Chcą korespondować

Aby nawiązać kontakt z osobami ogłaszającymi się w tej rubryce, należy napisać do nich list, zaznaczyć numer ogłoszenia i przesłać pod adresem Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, a redakcja przekaże go wskazanej osobie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

5634. Jurek

Jestem samotny, mam 18-letniego syna, pracuję. Jestem katolikiem. Pragnę poznać osobę ceniącą szczerość i prawdomówność. Wierzę, że najlepiej iść przez życie we dwoje, a serce ludzkie potrzebuje miłości, dobroci, szacunku i wzajemnego zrozumienia.

5635. Katarzyna z Podkarpacia

Mam 31 lat, choruję na SM. Szukam bratniej duszy, jestem taka samotna... Proszę, aby ktoś do mnie napisał. Jestem osobą, którą los trochę doświadcza. Cierpienie uczy wielkiej pokory, ale trzeba mieć nadzieję. Mogę korespondować elektronicznie, proszę o adres w liście.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

5636. Stanisław z Małopolski Zachodniej

Jestem wdowcem, mam 60 lat. Są chwile, że jest mi bardzo ciężko w samotności. Jeśli jest ktoś w podobnej sytuacji, to chętnie podzielę się swoimi odczuciami. Radio czy telewizor nie są w stanie zastąpić kontaktu z człowiekiem.

5637. Aleksandra, l. 41, z woj. śląskiego

„O, ty (…) wskaż mi, gdzie pasiesz swe stada, gdzie dajesz im spocząć w południe, abym się nie błąkała wśród stad twych towarzyszy” (Pieśń nad Pieśniami 1, 7).

5638. Agata z Legnicy

Mam 36 lat, jestem praktykującą katoliczką. Zajmuję się domem i wychowaniem synów. Bardzo lubię czytać religijne książki i pisma, słucham muzyki religijnej. Mam w ogródku figurę Matki Bożej Fatimskiej. Chciałabym nawiązać korespondencję TYLKO ze starszymi paniami o podobnych zainteresowaniach, które tak jak ja zawierzyły swoje życie Panu Bogu.

5639. Bogdan z Malborka

58-letni magister geografii po przejściach, przewodnik turystyczny, członek katolickiej wspólnoty religijnej, marzący o życiu w sakramentalnym związku, pozna osobę zdolną do prawdziwej miłości.

5640. Czytelniczka z Małopolski

Mam 58 lat, jestem wdową, pracuję zawodowo. Lubię spacery, jazdę na rowerze. Chętnie nawiążę kontakt z osobą ceniącą dobro. Jestem praktykującą katoliczką, wrażliwą na dobro drugiego człowieka.

5641. Danuta

Mieszkam w gm. Siemień (woj. lubelskie), jestem praktykującą katoliczką, osobą wrażliwą. Lubię czytać książki i podróżować, kocham przyrodę i zwierzęta. Pragnę poznać kogoś wierzącego, uczciwego i odpowiedzialnego. Proszę tylko o poważne odpowiedzi.

Reklama

5642. Marta z Łodzi

Jestem panną ze średnim wykształceniem, mam 35 lat. Lubię dobrą literaturę i film. Poznam osoby szczere, uczciwe, odpowiedzialne. A może poznam też tę swoją drugą połówkę i prawdziwych przyjaciół? Czekam na listy od osób w podobnym wieku.

5643. Bożena

Mam 52 lata, jestem wdową. Lubię dzieci, chętnie pomagam ludziom, ponadto jeżdżę na wycieczki, czytam książki. Jestem wierząca i kogoś takiego szukam.

5644. Czytelnik z Podkarpacia

Mam 30 lat, jestem miłym i spokojnym kawalerem, prowadzę małą działalność gospodarczą. Chciałbym poznać kogoś w zbliżonym wieku.

5645. Jadwiga

Jestem samotna. Bardzo bym chciała poznać jakąś miłą osobę z okolic Chrzanowa, kogoś, z kim mogłabym się zaprzyjaźnić. Wiele jest takich samotnych osób jak ja, w wieku ok. 70 lat.

5646. Barbara

Małżeństwo ze Śląska, głęboko wierzące, w wieku 65 i 67 lat, pragnie poznać osobę wierzącą, samotną, chorą, potrzebującą pomocy we wszystkim. Ale tylko z Małopolski, chętnie w górach lub obok uzdrowisk. Pragniemy zamieszkać razem, jako wierząca, praktykująca rodzina.

5647. Czytelniczka z Połańca

Jestem wdową po pięćdziesiątce, praktykującą katoliczką, czynną zawodowo. Lubię przyrodę, książkę, podróże. Dokucza mi samotność. Pragnę poznać bratnią duszę.

5648. Czytelnik spod Warszawy

Mam 58 lat, od 4 lat jestem wdowcem. Dzieci są usamodzielnione. Pracuję w Warszawie. Jestem osobą wierzącą i praktykującą. Należę do kółka Żywego Różańca i Asysty Kościelnej. Chciałbym poznać odpowiednią osobę w zbliżonym wieku, wierzącą, z okolic Warszawy lub z Mazowsza.

5649. Marzena z Małopolski

Mam 44 lata, męża i dzieci. A mimo to brak mi prawdziwych przyjaciół. Kocham zwierzęta i kwiaty, lubię pisać listy. Chciałabym poznać osoby, na które mogłabym liczyć, szukam szczerych przyjaciół na dobre i na złe.

5650. Magdalena z woj. śląskiego

Jestem 30-letnią religijną kobietą, której doskwiera samotność. Moje zainteresowania to przede wszystkim literatura, czytanie książek, zgłębianie tajemnic wiary, muzyka, spacery. Lubię także poezję i teatr, wszystko, co jest związane z pięknem. Pragnę poznać osobę, która wniesie do mojego życia wartość i rozjaśni samotne dni.

Reklama

5651. Czytelniczka z okolic Rzeszowa

Jestem wdową po sześćdziesiątce, osobą uczciwą, szczerą, wierzącą, praktykującą nie tylko od święta. Pana Boga stawiam na pierwszym miejscu. Czuję, że mogłabym kogoś obdarzyć przyjaźnią i sympatią. Jeśli czujesz podobnie, to zapraszam do korespondencji.

5652. Paweł z Częstochowy

Mam 38 lat i jestem jeszcze samotnym mężczyzną, z wyższym wykształceniem. Pragnę poznać osobę w wieku 30-45 lat, najchętniej z Częstochowy lub okolic. Najważniejsze, żebyśmy się rozumieli, bo jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko inne też jest na właściwym.

5653. Jarek z woj. świętokrzyskiego

Mam 53 lata. Jestem samotnym kawalerem, szczerym i uczciwym. Pracuję oraz prowadzę nieduże gospodarstwo rolne. Tą drogą chciałbym nawiązać przyjaźń, a może i coś więcej, na resztę życia. Oczekuję przyjaźni i zaufania, a także otwartości.

5654. Krystyna z woj. kujawsko-pomorskiego

Samotna 66-latka na emeryturze, z wykształceniem medycznym i poczuciem humoru, pozna kulturalną, niepalącą osobę w odpowiednim wieku, też cierpiącą na samotność. Proszę o listy z numerem telefonu, najchętniej od osób z Włocławka i okolic.

5655. Samotny z Wrocławia

Mam 60 lat, jestem kawalerem. Ponieważ jestem samotny, chciałbym poznać osoby, z którymi mógłbym korespondować, wymieniać poglądy i zaprzyjaźnić się. Miło mi będzie poznać zwłaszcza panie. Moje zainteresowania są różne, cenię dobre książki. Wśród nich geograficzne, historyczne, podróżnicze i naukowe. Czekam na poważne listy.

Uwaga! Czytelnicy nawiązują kontakty z osobami ogłaszającymi się na własną odpowiedzialność.
PS Prośba do P.T. Korespondentów, aby pisali wyraźnie i starannie, a szczególnie własne adresy. Moje oczy są już coraz słabsze, proszę o zrozumienie... Aleksandra

Oczekujemy na listy pod adresem:
„Niedziela”, ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa.
Na kopercie należy napisać: „Listy”
e-mail: redakcja@niedziela.pl

2014-07-22 12:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

R. Czarnecki: Najbardziej ideologiczna kadencja europarlamentu od czasu wstąpienia Polski do UE

2024-04-24 09:01

[ TEMATY ]

polityka

Unia Europejska

parlament europejski

Łukasz Brodzik

Ryszard Czarnecki

Artur Stelmasiak

Ryszard Henryk Czarnecki

Ryszard Henryk Czarnecki

Zbliżają się wybory do europarlamentu. Nie ulega wątpliwości, że ostatnia kadencja była nadzwyczajna ze względu nie tylko na pandemię i wojnę na Ukrainie, ale także wielość spraw ideologicznych forsowanych przez Komisję Europejską.

Czym zajmowali się europosłowie przez ostatnie 5 lat? Czy nastąpią zmiany po wyborach? Czy prawicowe ugrupowania powiększą swój stan posiadania? I czy przyszły parlament wycofa się z tak krytykowanego Zielonego Ładu, czy paktu migracyjnego? O tym z Ryszardem Czarneckim, europosłem Prawa i Sprawiedliwości rozmawia Łukasz Brodzik.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję