Mazowiecki oddział Narodowego Funduszu Zdrowia nałożył karę finansową na szpital św. Rodziny, którego dyrektorem jest wybitny ginekolog prof. Bogdan Chazan. Powodem ma być niewywiązanie się z umowy. – A przecież w przypadku kontraktu dotyczącego położnictwa i ginekologii obejmuje on również terminację ciąży – mówiła „Gazecie Wyborczej” Krystyna Kozłowska, rzecznik praw pacjenta. Oznacza to, że dyrektor odmówił wykonania całości kontraktu z NFZ, który płaci nie tylko za leczenie, ale także za zabijanie chorych dzieci. Dlatego też za uratowanie życia szpital ma być ukarany. – Dziecka nie wolno zabić. Czy to przed urodzeniem czy po. Dziecka chorego dobić też nie wolno. To był powód dla którego nie wyraziłem zgody na wykonanie aborcji w szpitalu – tłumaczy prof. Chazan. Jednak według polityki rządu wszystkie szpitale położnicze muszą zabijać dzieci, bo w przeciwnym wypadku dostaną kary. – Jeśli do takich sytuacji będzie dochodziło dalej, to nie będziemy się wahać, tylko nakładać kolejne kary. I będzie to dotyczyło wszystkich szpitali, które łamią zapisy kontraktów z NFZ– oświadcza wiceminister zdrowia Sławomir Neumann.
W obronie prof. Chazana stanęły wszystkie środowiska pro-life, Naczelna Rada Lekarska, Instytut Prawniczy „Ordo Iuris”, a także Kościół. – Musimy mocno i świadomie stanąć po stronie prof. Bogdana Chazana i tych wszystkich lekarzy, którzy powołując się na klauzulę sumienia nie chcą mordować dzieci nienarodzonych – podkreśla abp Marek Jędraszewski, wiceprzewodniczący KEP. Co ciekawe, zadeklarował on pomoc finansową dla szpitala w spłaceniu kary.
Co na to prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz? Tłumaczy, że sprawa nie jest jednoznaczna, bo Rzecznik Praw Obywatelskich oraz konstytucjonaliści wskazują na złe i sprzeczne prawo. – USG pokazuje, że od bardzo wczesnego okresu ciąży mamy do czynienia z dzieckiem. Ono też jest pacjentem i dlatego my ten wątek badamy – powiedziała. Prezydent Warszawy przyznała, że idealnym rozwiązaniem byłoby wstrzymanie się z decyzją ws. prof. Chazana do czasu, aż poznamy opinię Trybunału Konstytucyjnego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu