Reklama

"Serce dla Nadziei" - czynienie dobra wychowawczą szansą

Pragnienie ofiarowania siebie komuś, kto znajdzie się w trudnej sytuacji, zanim przerodzi się w czyn, niekiedy dojrzewa latami. Niektórzy odkrywają w sobie potrzebę pomagania dopiero wtedy, gdy spotkają kogoś, kto poruszy w nich czułą strunę, pobudzi nieuświadomioną, drzemiącą do tej pory w zakamarkach serca potrzebę altruizmu. Tym kimś może być nauczyciel.

Niedziela toruńska 3/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ciągu wielu lat pracy z młodzieżą licealną za jeden z priorytetów uważam takie ukierunkowanie wychowanków, aby dostrzegali drugiego człowieka, znajdowali radość i poczucie spełnienia, pomagając potrzebującym, zwłaszcza chorym i ich rodzinom, często bezradnym w obliczu bólu i cierpienia bliskiej osoby, szczególnie dziecka. Razem odwiedzamy chore dzieci, próbujemy pomagać, choć najczęściej wystarcza nasza obecność, rozmowa i umiejętność słuchania. Żywe zainteresowanie moich uczniów dziećmi doświadczonymi cierpieniem i wspólne organizowanie pomocy charytatywnej stanowi dla mnie najwyższą nagrodę i stanowi źródło niezwykłych przeżyć. Jednym z nich było organizowanie koncertu w ramach akcji "Serce dla Nadziei". "Nadzieja" to nazwa hospicjum dla dzieci przy ul. Włocławskiej 169 b w Toruniu. Ołena Bożemska, pomysłodawczyni i niestrudzona organizatorka, wbrew wszelkim przeciwnościom dążąca do utworzenia nie przypominającego szpitala miejsca, w którym ciężko chore dzieci zostaną otoczone pełną ciepła i miłości, a jednocześnie wysoko kwalifikowaną opieką medyczną, wśród sojuszników znalazła także młodzież z Zespołu Szkół nr 10. Jedną z form pomocy w zdobywaniu funduszy na rozwój hospicjum stał się koncert dobroczynny zorganizowany tuż przed świętami w toruńskim Ratuszu. Zielone serduszko - znak miłości i nadziei - stało się atrybutem imprezy i nieodzownym elementem stroju występujących artystów.
Dopełnieniem niezwykłych wzruszeń nieodłącznie związanych z charakterem imprezy, spotęgowanych niepowtarzalną aurą zbliżającego się Bożego Narodzenia, a także artystycznych przeżyć, była przeprowadzona w przerwie koncertu aukcja dzieł przekazanych przez Galerię i Ośrodek Plastycznej Twórczości Dziecka. Dzięki niej wydatnie zostało wzbogacone konto akcji "Serce dla Nadziei".
Koncert był dla nas, organizatorów, wielkim, cennym doświadczeniem. Pomijając czysto finansową, bardzo ważną stronę przedsięwzięcia, z wielką satysfakcją zauważyłam radość, zwłaszcza młodzieży, z czynienia dobra. Uczestniczka koncertu, Ania, stwierdziła, że prawdziwą nagrodą były dla niej słowa Założycielki hospicjum skierowane po koncercie do muzyków i organizatorów: "Jesteście balsamem na moje serce". To motywuje do dalszej pracy. Jestem przekonana, że uczniowie, którzy zasmakowali w dzieleniu się darami swego serca z potrzebującymi pomocy, nie poprzestaną na tym. Maksyma Holbacha: "Człowiek człowiekowi jest najbardziej potrzebny do szczęścia", nabiera żywej treści. Ci, którzy za kilka miesięcy staną do egzaminu maturalnego, wejdą w dorosłe życie z przekonaniem, że oprócz rodziny, pracy i kariery podstawową wartość stanowi postawa otwartości wobec drugiego człowieka, a satysfakcja z podania pomocnej dłoni, choć nie tak wymierna jak zarobione przez siebie pieniądze, może być źródłem radości i poczucia samorealizacji.
Pragnę dodać, że warunkiem niezbędnym do podtrzymania "świętego ognia" w młodych duszach jest współdecydowanie młodzieży wraz z nauczycielem o metodach działania. Dzięki temu całkowicie utożsamiają się z tym, co czynią. Wychowawca łączy uczniów ze światem ludzkiej solidarności i ułatwia im kontakt z osobami, które już działają charytatywnie. Dzięki takiej współpracy młodzi ludzie mogą wybrać takie formy działania, jakie odpowiadają ich predyspozycjom; np. ci, którzy nie czują powołania do wolontariatu w hospicjum czy nie znajdują w sobie żyłki organizatorskiej, aby przygotować koncert charytatywny, prowadzą zbiórki zabawek dla domu dziecka na Gwiazdkę, wystawiają jasełka w przedszkolu albo zbierają środki na utrzymanie schroniska dla zwierząt. Z satysfakcją obserwuję swoisty, pozytywny "snobizm" nastolatków na pracę charytatywną, czemu sprzyja atmosfera przychylności dla takich działań stworzona w mojej szkole. Liczne podziękowania z instytucji, którym staraliśmy się pomóc, zaprzeczają stereotypowi młodzieży samolubnej, hedonistycznej i nastawionej wyłącznie na robienie kariery.
"A z tych największa jest miłość" (por. 1Kor 13,13). Kto wie, czy słowo "miłość" - obecnie nadużywane, wydawałoby się wyprane z treści - nie zachowało we współczesnych czasach blasku jedynie w swojej odmianie "caritas"? O tym, że jest to pytanie retoryczne, świadczy chyba postawa młodych ludzi, z którymi pracuję i spotykam się na co dzień.
A jak jest w innych szkołach? Swoją wypowiedź pragnę skierować do koleżanek i kolegów, którzy wychowują uczniów poprzez naukę "dawania serca" i uwrażliwiania na krzywdę oraz potrzeby drugiego człowieka. Podzielcie się, proszę, swoimi doświadczeniami i refleksjami. Zaświadczcie własnym przykładem, że tak jak w refrenie piosenki z mojej młodości: "Świat nie jest taki zły!".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież o świetle ubóstwa, czystości i posłuszeństwa

Zastanówmy się w jaki sposób, poprzez śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, które złożyliście, wy również możecie być niosącymi światło kobietom i mężczyznom naszych czasów – powiedział Papież Franciszek do osób życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego podczas pierwszych nieszporów święta Ofiarowania Pańskiego, które jest obchodzone w tym roku jako XXIX Światowy Dzień Życia Konsekrowanego.

Nawiązując do święta Ofiarowania Pańskiego, zwanego potocznie Matki Bożej Gromniczej, które „w kontekście liturgicznym nacechowanym symboliką światła” Papież wskazał na światło ślubów ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, które składają siostry zakonne i zakonnicy oraz członkowie stowarzyszeń życia apostolskiego.
CZYTAJ DALEJ

Gromnica - świeca nieco zapomniana

[ TEMATY ]

święto

Ofiarowanie Pańskie

Karol Porwich/Niedziela

W święto Ofiarowania Pańskiego, zwane u nas świętem Matki Bożej Gromnicznej, mniej ludzi niż niegdyś przychodzi do naszych kościołów, by poświęcić świece. Do niedawna przychodziło więcej. Świece wykonane z pszczelego wosku, zwane gromnicami, były ze czcią przechowywane w każdym domu i często zapalane – wówczas, kiedy nadciągały gwałtowne burze, gradowe nawałnice, wybuchały pożary, groziła powódź, a także w chwili odchodzenia bliskich do wieczności. Były one znakiem obecności mocy Chrystusa – symbolem Światłości, w której blasku widziało się wszystko oczyma wiary.

Wprawdzie wilki zagrażające ludzkim sadybom zostały wytrzebione, ale na ich miejsce pojawiły się inne zagrożenia. Dziś trzeba prosić Matkę Bożą Gromniczną, by broniła przed zalewem przemocy i erotyzacji płynących z ekranów telewizyjnych i kolorowych magazynów, przed napastliwością sekt, przed obojętnością na los bliźnich, przed samotnością, przed powiększającą się falą ubóstwa, przed zachłannością, przed bezdomnością i bezrobociem, przed uleganiem nałogom pijaństwa, narkomanii, przed zamazywaniem granic między grzechem a cnotą, przed zamętem sumień.
CZYTAJ DALEJ

Misje- zmaganie się o człowieczeństwo

2025-02-01 18:32

ks. Łukasz Romańczuk

Ojciec Andrzej Madej OMI

Ojciec Andrzej Madej OMI

Wiele osób nie wie, gdzie ten kraj jest na mapie. Mieszka tam ponad 90% muzułmanów, a wspólnota katolicka liczy ok. 100 osób. W Turkmenistanie jest tylko dwóch kapłanów katolickich: Andrzej Madej i Paweł Kubiak, Oblaci Maryi Niepokalanej.

Turkmenistan powstał jako niezależne państwo w 1991 roku, po rozpadzie Związku Radzieckiego. - Dlatego też wiara w Boga i w tym regionie świata jest bardzo osłabiona. Zamknięte były cerkwie, kościół i kilka kaplic katolickich. Pozostało dużo ateistów. Po upadku ZSRR w całym kraju było tylko kilka meczetów. Ich liczba w ostatnich 30 latach wzrosła do pół tysiąca. Widać większe zainteresowanie religią, rośnie potrzeba wyznawania wiary -podkreśla o. Andrzej i dodaje:- Nasza katolicka wspólnota liczy w całym kraju trochę więcej niż 100 wiernych. Codziennie odprawiamy Mszę świętą w wynajętym domu, a z dużej kuchni zrobiliśmy kaplicę Przemienienia Pańskiego. Jesteśmy w Aszchabadzie, też jako dyplomatyczni przedstawiciele Stolicy Świętej. Posługę rozpocząłem tam wraz z ojcem Zmitrowiczem, dzisiaj biskupem na Ukrainie. Historia ta jest niesamowita: w 1996 roku papież Jan Paweł II otrzymał list od małej wspólnoty katolickiej, pochodzenia niemieckiego z Turkmenistanu, z prośbą o kapłana. Zatroskany o ich los, święty Papież, poprosił nuncjusza apostolskiego abpa Mariana Olesia z Almaty, by znalazł misjonarzy i wysłał ich na misję nad brzeg pustyni Karakum. Nasz ówczesny przełożony generalny Oblatów Maryi Niepokalanej, zgodził się byśmy podjęli się tam założenia Kościoła. Ewangelizowałem już od paru lat w Kijowie i byłem trochę zorientowany w sytuacji katolików na Wschodzie. Prosił mnie bym udał się do Turkmenistanu. Jak mogłem nie przyjąć tego wezwania skoro jako zakonnik ślubuje posłuszeństwo? Dopiero później zacząłem się zastanawiać, co to będzie czy damy radę? Zaufaliśmy Panu Bogu i On nam dopomógł postawić pierwsze kroki na tej misji.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję