Reklama

Niedziela Podlaska

Harcerska wyprawa „Uniamo le generazioni” – łączymy pokolenia

W dniach 14-21 maja prawie 60-osobowa reprezentacja chorągwi mazowieckiej ZHP razem z ponad 1500 harcerzami z całej Polski brała udział w wyprawie do Włoch zorganizowanej z okazji 70. rocznicy bitwy o Monte Cassino. W tej reprezentacji znalazło się ponad 20 harcerzy z Hufca Doliny Liwca (z Węgrowa, Łochowa i Kamionny)

Niedziela podlaska 24/2014, str. 6-7

[ TEMATY ]

harcerze

Rafał Wrzosek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bardzo wymowne hasło wyprawy: „Łączymy pokolenia” podkreślało związki naszych przodków, ich osiągnięć i bohaterstwa z losami obecnego młodego pokolenia. Motto nawiązywało do nauczania św. Jana Pawła II, a jego komentarz, dotyczący wydarzeń sprzed 70 lat, znalazł się na okładce przewodnika, który towarzyszył harcerzom przez całą wyprawę. Każdego dnia czytali: „Widocznie trzeba było, ażeby zniszczone zostało stare opactwo na Monte Cassino, aby na jego gruzach mogło rozpocząć się nowe życie – nowe życie dla całej Europy. I to się poniekąd stało. Na gruzach II wojny światowej zaczęto wznosić gmach Europy zjednoczonej”.

Harcerska wyprawa

Na odprawie przed wyjazdem komendant Hufca Doliny Liwca zapowiedział, że to nie jest wycieczka turystyczna, to jest prawdziwa harcerska wyprawa, jedziemy tam, żeby ciężko pracować, a nie odpoczywać. I rzeczywiście, tej pracy było wiele. Zadania zaplanowane były niemal na każdą chwilę, nawet w czasie jazdy autokarem odbywał się konkurs, w którym były sprawdzane umiejętności harcerzy i ich wiedza z historii. Między harcerskimi reprezentacjami z całej Polski rozegrany został również konkurs społecznościowy na „najklawsze” zdjęcie z wyprawy, nasi reprezentanci byli o krok od pełnego zwycięstwa, po gorącej dogrywce ostatecznie jednak zajęli drugie miejsce, ale wywalczyli też pierwsze za największą liczbę udostępnień swojej fotografii na portalach. Już na miejscu harcerze brali udział w rajdzie Honker, którego trasa przebiegała po obszarze walk toczonych o drogę na Rzym. Tam też mieli do wykonania zadania podobne do tych, jakie 70 lat temu w tych samych miejscach wykonywali polscy żołnierze, z tą jednak różnicą, że nad głowami nie wybuchały prawdziwe pociski. Rajd był bardzo dobrym sposobem na rozwinięcie i sprawdzenie wcześniej zdobytej wiedzy o bitwie o Monte Cassino i zaszczepienie w młodych harcerzach szacunku dla poświęcenia, jakie wówczas złożyli nasi przodkowie, walcząc za wolność ojczyzny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Międzypokoleniowe spotkanie

Prawdziwe spotkanie międzypokoleniowe miało miejsce na dziedzińcu opactwa benedyktyńskiego w sobotę 17 maja, a uczestniczyli w nim weterani walk o Monte Cassino i nasi harcerze. Był czas na zadawanie pytań, bezpośrednią rozmowę, kontakt z prawdziwymi świadkami historii.

Punktem kulminacyjnym wyjazdu były niedzielne uroczystości. Ich głównymi bohaterami byli kombatanci, którzy zatknęli na szczycie Monte Cassino polską flagę, obwieszczając światu zwycięstwo, otwierając drogę triumfu nad faszystami dla reszty wojsk alianckich. Najliczniejszą grupę wśród uczestników stanowili, oczywiście, polscy harcerze, którzy w trakcie uroczystości pełnili wartę przy grobach Polaków poległych na wzgórzach Monte Cassino, San Angelo czy Widmo. Pełniący wartę mieli także za zadanie złożyć na każdym nagrobku po jednym czerwonym maku przewiązanym biało-czerwoną wstążką. Na początek była Msza św. celebrowana przez kard. Kazimierza Nycza na Cmentarzu Wojennym w Monte Cassino z homilią dotyczącą zasług poległych, doniosłości ich czynu i ofiary, tuż potem nastąpiła modlitwa ekumeniczna. Po części modlitewnej przyszła kolej na przemówienia: premiera RP, księcia Henryka, burmistrza Cassino oraz przedstawiciela kombatantów, a także oddanie hołdu poległym poprzez składanie kwiatów na płycie cmentarza wojskowego przy wtórze nieodzownej w tej sytuacji pieśni „Czerwone maki spod Monte Cassino”.

Na zakończenie uroczystości reprezentacja kombatantów przekazała polskim harcerzom zadanie ochrony i kultywowania wartości, tradycji i etosu 2. Korpusu Polskiego. Symbolem przekazania tego zadania były biało-czerwone flagi wręczane przez kombatantów członkom największych polskich organizacji skautowych. Harcerze zostali wykonawcami testamentu żołnierzy 2. Korpusu Polskiego: „Przechodniu, powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie.” Z hasłem: „Bóg, Honor, Ojczyzna” po raz kolejny wyrytym w ich sercach harcerze – przez Rzym, w którym uczestniczyli w Eucharystii sprawowanej w Bazylice św. Piotra – wrócili do kraju, by dalej pełnić swą służbę i dawać świadectwo, że heroiczny wysiłek przodków nie został zmarnowany.

Czuwaj!

2014-06-12 07:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dbajcie o ten mundur

Niedziela legnicka 9/2019, str. VI

[ TEMATY ]

harcerze

Ks. Waldemar Wesołowwski

Mundur przekazali rodzice i brat śp. ks. Krzysztofa

Mundur przekazali rodzice i brat śp. ks. Krzysztofa

Mundur śp. ks. Krzysztofa Bojko trafił do Powiatowego Zespołu Szkół w Chojnowie

W Powiatowym Zespole Szkół w Chojnowie odbyła się 19 lutego br. niezwykła uroczystość. Rodzice i brat zmarłego 5 lat temu ks. Krzysztofa Bojko, katechety, harcmistrza i proboszcza w parafii Biała, przekazali szkole mundur i krzyż – rodzinne pamiątki po zmarłym księdzu.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Papież przypomina heroizm Piusa VII, więźnia Napoleona

2024-04-20 15:58

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Franciszek przypomniał dziś heroiczną postawę Piusa VII. Za jego pontyfikatu doszło do konfliktu Kościoła z Napoleonem. Papież został nawet uwięziony przez cesarza. Kiedy proponowano mu wolność w zamian za kompromisy, Pius VII stanowczo je odrzucił. Zawsze był oddany Bogu i Kościołowi, nawet za cenę wielkich poświęceń - podkreślił Franciszek.

Ojciec Święty przypomniał tę postać na audiencji dla pielgrzymów z różnych diecezji, z którymi był związany papież Chiaramonti. Podkreślił, że był to człowiek bardzo inteligentny i pobożny. Zgodnie z zaleceniem Pana Jezusa potrafił też być nieskazitelny jak gołąb i przebiegły jak wąż.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję