Reklama

Jan Paweł II

Pamiątki

Niedziela sandomierska 23/2014, str. 7

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

wspomnienia

Archiwum Kurii

Ołtarz, ambona i krzyż, które służyły poczas papieskiej Mszy św. w Sandomierzu

Ołtarz, ambona i krzyż, które służyły poczas papieskiej Mszy św. w Sandomierzu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Połaniecka relikwia

Gdy budowała się nowa świątynia w Połańcu, projektantem ołtarza i ambony został Wincenty Kućma z Krakowa. On też wygrał konkurs na projekt ołtarza papieskiego w Sandomierzu w 1999 r. Wtedy to, po rozmowie z ks. Witoldem Dobrzańskim, proboszczem połanieckiej parafii Matki Bożej Wspomożenia Wiernych, ustalono, że ołtarz, ambona i krzyż ołtarzowy nim przybędą do Połańca posłużą Janowi Pawłowi II w Sandomierzu. Pomysł zaakceptował bp Wacław Świerzawski. Tak więc połaniecka świątynia swoje wyposażenie otrzymała dopiero 14 czerwca, po sandomierskiej liturgii.

Wykonania z brązu ołtarza, ambony i krzyża ołtarzowego podjęła się odlewnia artystyczna Piotra Piszczkiewicza z Podłęża. Na ołtarzu widzimy Jezusa z uczniami podczas Ostatniej Wieczerzy, natomiast ambona przedstawia 10 Bożych Przykazań. Jak informuje nas Ksiądz Proboszcz: – Jesteśmy zaszczyceni, że pierwszy, który odprawił Mszę św. przy tym ołtarzu był Ojciec Święty. Teraz, gdy Kościół ogłosił Go Świętym tym bardziej czujemy się wyróżnieni – z dumą podkreśla ks. Dobrzański.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Duszpasterze zwracają uwagę, że kanonizacja Jana Pawła II wpłynęła znacznie na kult Świętego, co szczególnie wyraża się w regularnej modlitwie przy figurze Papieża ustawionej w połanieckiej świątyni.

Kielich mszalny

Podczas liturgii na sandomierskiej Skarpie został użyty specjalnie na tę okazję wykonany kielich. Był darem od kapłanów z diecezji. Na jego czaszy widnieje krzyż i napis: „Potężni wiarą”, a na spodzie podstawy wygrawerowano słowa: „Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II prezbiterium diecezji Sandomierskiej 12 VI 1999 r.”. Podstawę kielich zdobią medaliony z wizerunkami: św. Stanisława, bł. Wincentego Kadłubka, bł. ks. Antoniego Rewery i bł. ks. Władysława Miegonia.

Kielich zaprojektował prof. Bronisław Chromy z Krakowa, a wykonała pracownia brązownicza Pyciak z Krakowa. Kielich należy do zbiorów Muzeum Diecezjalnego w Sandomierzu, a wykorzystywany bywa podczas Mszy św. związanych z uroczystościami papieskimi.

Reklama

Obraz

Dar mieszkańców Sandomierza dla Jana Pawła II to obraz przedstawiający na tle panoramy miasta świętych i błogosławionych związanych z Sandomierzem. Wykonawcą dzieła jest artysta Andrzej Karwat

Tymczasowa katedra św. Piotra

Obie janowskie parafie są posiadaczami tronów, z których korzystał Ojciec Święty podczas celebry w Sandomierzu. W sanktuarium znajduje się duże, główne sedilia, natomiast w kościele św. Jadwigi małe, z którego Papież korzystał w zakrystii pod ołtarzem celebry. Stanisław Krzysztoń z Janowa Lubelskiego oprócz tych dwóch wykonał cztery proste, ale gustowne krzesła dla najbliższych koncelebransów. Pan Stanisław wspomina: – Tron papieski był projektowany konkretnie dla Jana Pawła II. Otrzymałem projekt i makietę oraz konkretne rozmiary, jak na moją znajomość sztuki trochę nietypowe. Tron był nieco podwyższony i dostosowany do człowieka, który jest słabszy na zdrowiu. Pozwoliłem sobie jeszcze lekko go zmodyfikować. O propozycji wykonania dowiedziałem się od ówczesnego proboszcza ks. Edmunda Markiewicza. Byłem bardzo zadowolony, bo taka okazja nie zdarza się co dzień. Wykonanie zajęło mi ok. 2 miesiące. Sam zawiozłem moje dzieła do Sandomierza.

Trony wykonano z drzewa dębowego. Najwięcej pracy trzeba było poświęcić misternie wykonanym herbom. Materiał pochodził od parafii św. Jana Chrzciciela w Janowie Lubelskim. A bezinteresownie pracę wykonał p. Krzysztoń. Dla upamiętnienia wydarzenia artysta dłutem wyrył napis: „Wykonano w Janowie Lubelskim. Rok 1999. Wykonał Stanisław Krzysztoń”.

2014-06-05 10:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siła i odpowiedzialność

Rodzina złożona z matki, ojca, dzieci i dziadków – to tęsknota wszystkich dzieci. Kojarzy się z ojcostwem – silnym i odpowiedzialnym. Czy jednak możliwe jest pogodzenie kariery z życiem rodzinnym, realizacja pragnień bez zatracania przy tym wiary? Odpowiedź znajdujemy w Pizie, gdzie żył i pracował bł. Józef Toniolo

Jest październik 1918 r. Za niespełna miesiąc dobiegnie końca najstraszliwsza jak do tej pory wojna, nazwana światową. W niewielkim, skromnym pokoju, oświetlonym nikłym światłem porcelanowej lampki, wszystkie dzieci gromadzą się z matką wokół łóżka. Na drewnianym, małżeńskim łożu dopiero co skonał ich ukochany ojciec, a one, wpatrując się w wiszący nad nim obraz Matki Bożej Bolesnej, intonują „Magnificat” – tak jak on to uczynił dwa lata wcześniej na wieść o przedwczesnej śmierci swojej ukochanej córki. Śpiewają, mając w pamięci jego życie: normalne i nadzwyczajne zarazem, przesiąknięte ciężką pracą dla dobra rodziny i całego Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Krajowe Forum Zelatorów Diecezjalnych Żywego Różańca

2024-04-20 14:07

[ TEMATY ]

Jasna Góra

różaniec

Karol Porwich/Niedziela

„Uczynić Różaniec modlitwą wszystkich” to słowa i gorące pragnienie bł. Pauliny Jaricot, założycielki Dzieła Rozkrzewiana Wiary i Żywego Różańca, a także hasło Krajowego Forum Zelatorów Diecezjalnych Żywego Różańca, które trwa na Jasnej Górze. To pierwsze takie spotkanie, którego celem jest zachęcenie ludzi świeckich do jeszcze głębszego zaangażowania w dzieło różańcowe.

Abp Wacław Depo, delegat KEP ds. Żywego Różańca podkreślił, że różaniec jest ocaleniem dla świata i ludzkich wartości. Przypomniał, że św. Jan Paweł II określił go darem i skarbem, bo wypływa z Kościoła. - Rozważnie poszczególnych tajemnic pokazuje, że mamy być mocnymi wiarą w Chrystusa. Tajemnice, które Maryja i Jezus przeżywali kiedyś, dziś są naszym udziałem i w każdej rozważanej tajemnicy możemy odnaleźć siebie - powiedział delegat KEP. Zauważył, że św. Jan Paweł II pozostawił nam piękne kompendium wiedzy a jest nim List Apostolski Rosarium Virginis Mariae, który dziś jest bardzo aktualny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję