Spotkanie pierwsze to… wiadomość 16 października 1978 r. Wróciłam z imprezy kulturalnej z KMPiK-u i zaraz na wstępie jedna z moich córek z wielkim ożywieniem przekazała mi wiadomość, że mamy nowego papieża i jest nim Polak! Wiadomość szokująca; imię i nazwisko nie w pełni znane, przecież to były czasy, kiedy mało było informacji o biskupach w Polsce. Muszę przyznać, że rozpłakałam się i to nie z powodu tej radosnej nowiny, ale ze współczucia dla Polaka, który od tego momentu został więźniem Watykanu, że już musiał się pożegnać z ojczyzną, że nie będzie mógł przyjeżdżać wtedy, kiedy zatęskni za ojczystym krajem. Przyjeżdżał, ale inaczej, dostojniej.
Pierwsza pielgrzymka: Gniezno-Gębarzewo. Miałam szczęście uczestniczyć w spotkaniu, będąc w pierwszym sektorze. Jaka wspaniała atmosfera, ile radości, jaka przyjaźń łączyła wszystkich uczestników; czuło się polskość i to był pierwszy powiew wolności.
Następne spotkanie – 1983 r. w Poznaniu. Stałam daleko, ale to nie było ważne, ważne było to, że mogłam uczestniczyć w Liturgii sprawowanej przez Papieża, że mogłam słuchać jego homilii. Potem były Gdynia 1987 r. i Olsztyn 1991 r.
Reklama
Były jeszcze 3 spotkania z Ojcem Świętym we Włoszech. W 1992 r. wzięłam udział w pielgrzymce kilkudniowej do kraju pieśni, makaronu i wina; w programie Wenecja, Padwa, Asyż, Florencja, Monte Casino i … Rzym. A w Rzymie Bazylika św. Piotra wypełniona po brzegi Polakami. Podobno było ok. 5 tys. w tej szacownej świątyni; tylko 5 tys., bo to były początki licznych wyjazdów Polaków za granicę. Był wśród nas – tej polskiej społeczności – Papież. Modlił się z nami, głosił Słowo Boże.
Następne moje spotkanie odbyło się w 1995 r. w Castel Gandolfo. To spotkanie umożliwiły mi siostry nazaretanki, u których miałam kwaterę przez 10 dni, dzięki znajomości s. Barbary Halagiery, rodem z Grudziądza. Ojciec Święty, przebywając w tym czasie w swojej letniej rezydencji, sprawował w jedną z sobót Mszę św. tylko dla Polaków. Oczywiście, przeżycie ogromne! Dzień wcześniej trzeba było pojechać do Ośrodka Corda Corti po bilety wstępu. Całością „dyrygował” o. Konrad Hejmo, znany z korespondencji przekazywanych za pośrednictwem Radia Maryja. Miałam radość być bardzo blisko ołtarza, przy którym Papież sprawował Eucharystię. Po Mszy św. o. Konrad „poustawiał” na dziedzińcu poszczególne grupy pielgrzymów, do których Jan Paweł II kolejno podchodził i rozmawiał, błogosławił. Wzruszenie i radość były ogromne! Chwile te uwiecznił fotograf papieski i jeszcze tego samego dnia można było nabyć zdjęcia.
W Polsce kolejne spotkania to Gniezno 1997 r. oraz 7 czerwca 1999 r. w Toruniu. Miałam tam miły zaszczyt iść z darami do Ojca Świętego, niosąc ogromny bukiet kwiatów do portretu bł. Stefana Frelichowskiego.
I ostatnie spotkanie z Ojcem Świętym w Roku Jubileuszowym 2000 na placu przed Bazyliką św. Piotra. Była to Pielgrzymka Narodowa. W godzinach rannych Msza św. z homilią, a w godzinach późno popołudniowych jeszcze jedno spotkanie również na tym wielkim papieskim dziedzińcu.
I podsumowanie. Co mi dały te wszystkie spotkania? Wzruszenia, radość i dumę, że to nasz Rodak. To było zbyt mało! Bo spotkanie z Janem Pawłem II muszą być bodźcem do „wejścia w siebie”, do przemyśleń, do pogłębiania swojej wiary, swojej świadomości osobowej i chrześcijańskiej.
Zachęcamy do dzielenia się swoimi doświadczeniami. Świadectwa i zdjęcia można przesyłać: ul. Łazienna 18, 87-100 Toruń, drogą e-mailową: torun@niedziela.pl
„Karol, który został świętym” – to tytuł pierwszego filmu o Janie Pawle II dla dzieci.
Reżyserami produkcji, która trafi na ekrany w najbliższy piątek 21 marca, są Grzegorz Sadurski
i Orlando Corradi.
Jak mówi Grzegorz Sadurski, „film w przystępnej i atrakcyjnej formule łączy kino aktorskie,
materiały archiwalne i animacje”. Opowiada o dzieciństwie i młodości Karola Wojtyły, jednak
nie mówi wprost o pontyfikacie.
Bohaterem filmu jest 12-letni Kacper, który nie potrafi porozumieć się z zapracowaną mamą. Na
pomoc przyjeżdża dziadek, który zabiera chłopca na wycieczkę. – Dziadek ma dla wnuczka bardzo
dużo czasu, słucha go, rozmawia z nim. W tej historii pojawia się opowieść dziadka o
przyjacielu sprzed lat. Jest nim właśnie Karol Wojtyła z lat krakowskich. Opowiadając o Karolu,
dziadek chce przybliżyć chłopcu takie wartości jak przyjaźń, zaufanie, potrzeba kontaktu z
bliskimi. To staje się pretekstem do opowiedzenia całej historii – wyjaśnił reżyser.
Jak zauważa Sadurski, żyjemy w czasach, kiedy Jan Paweł II zaczyna być historią. –
„Powstało wiele filmów opowiadających o życiu papieża. Nadszedł czas, żeby w jakiś inny
sposób budować historie toczące się już bez namacalnej obecności Jana Pawła II” –
wyjaśnia.
W konferencji wziął udział ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik prasowy kurii warszawskiej,
który w imieniu kard. Kazimierza Nycza podziękował twórcom za to, że powstał taki film. Jak
dodał, rzeczywiście musimy przyzwyczaić się do tego, że Jan Paweł II staje się postacią
historyczną. Widać to zwłaszcza poza Europą, gdzie pamięć o papieżu zaczyna powoli zanikać,
zwłaszcza wśród najmłodszych.
W filmie występują znani polscy aktorzy, m.in. Artur Żmijewski, który użyczył głosu Janowi
Pawłowi II, Piotr Fronczewski i Katarzyna Glinka. W rolę chłopca wcielili się bracia bliźniacy
Kamil i Andrzej Tkacz.
Twórcy chcieli nie tylko przypomnieć najmłodszym widzom postać wielkiego Polaka, ale także
pokazać, że wartości, którymi żył Jan Paweł II są nadal aktualne. Najmłodsi aktorzy, Kamil
i Andrzej Tkacz przyznają, że praca nad filmem była dla nich także czasem poznawania Karola
Wojtyły.
– Nie wiedzieliśmy, że Karol Wojtyła w takim stopniu walczył z komunizmem. Wiedzieliśmy, że
dużo podróżował, ale nie wiedzieliśmy, że chodził na wycieczki w góry. Też chciałbym się
wybrać na taką wycieczkę – przyznał jeden z odtwórców roli Kacpra. Jak dodał, film
utwierdził go w przekonaniu, że Jan Paweł II był bardzo odważnym człowiekiem. Chłopcy mają
nadzieję, że ich rówieśnicy po obejrzeniu filmu pomyślą, że warto być takim jak Jan Paweł
II.
Jest to film skierowany do rodzin - do dzieci, rodziców, dziadków. - Bardzo ważne jest to,
żebyśmy poświęcali sobie czas, słuchali się i potrafili ze sobą rozmawiać. Tematem filmu
jest rodzina, czyli temat, któremu Jan Paweł II poświęcił w swoim nauczaniu najwięcej miejsca.
W filmie czuć jego obecność – przyznał reżyser.
Katarzyna Glinka, odtwórczyni roli matki Kacpra dodała, że poprzez film chciała pokazać
normalną rodzinę, która nie jest wolna od problemów. – Niczym złym jest proszenie o pomoc, o
radę. Nie chcemy pokazywać świata, w którym nie ma problemów. One są, i w każdej rodzinie
powinniśmy o tym rozmawiać – powiedziała aktorka.
Ks. Śliwiński przyznał, że kryzys rodziny jest dzisiaj faktem. Tym, co łączy Karola Wojtyłę
z sytuacją dzisiejszych rodzin jest to, że odczuł on brak obecności matki i ojca, stracił ich
bardzo wcześnie. - Jan Paweł II, który ma podobne do wielu dzieci doświadczenie braku realnej
obecności rodziców jest dla nas wyzwaniem – zróbmy coś, żeby to zmienić. Kryzys rodzin
dotyka najmłodszych, jest to wyzwanie dla kościoła - dodał.
Grzegorz Sadurski przyznał, że film jest także swoistym podziękowaniem za pontyfikat. – Karol
Wojtyła istnieje w naszej tkance społecznej, odwołujemy się do niego. W naszym filmie występuje
w bardzo naturalny sposób, jako przyjaciel sprzed lat. Tak też jest w naszym życiu – papieża
nie ma z nami od kilki lat, ta postać zaczyna być powoli historyczna, ale z drugiej strony jest to
ciągle osoba bardzo dla nas ważna. Cały czas chcemy się odnosić do nauczania Jana Pawła II –
stwierdził. - Ten film pokazuje nam, że ciągle możemy to robić – dodał.
W filmie będzie można usłyszeć ulubione melodie Jana Pawła II a także popularne piosenki
zespołu „Arka Noego”. Są też odwołania do kanonizacji Jana Pawła II, która odbędzie się
27 kwietnia.
Dystrybutorem filmu w Polsce jest Kino Świat Sp. Z o.o. Premiera w piątek 21 marca. Nie
wykluczono także pokazów w szkołach i w telewizji.
To człowiek jest odpowiedzialny za stronę etyczną używania sztucznej inteligencji. Od niego zależy, czy wybierze zastosowanie pozytywne, czy negatywne – powiedział ks. dr. hab. Józef Kloch podczas prezentacji polskiego tłumaczenia watykańskiego dokumentu „Antiqua et nova”.
Konferencja prasowa połączona z prezentacją polskiego tłumaczenia watykańskiego dokumentu na temat sztucznej inteligencji „Antiqua et nova” odbyła się w piątek w Warszawie.
W Sejmie zarejestrowany został Komitet Inicjatywy Obywatelskiej „religia-etyka”. Katecheci ruszają więc ze zbiórką podpisów - informuje Radio Maryja.
Resort edukacji próbuje wypchnąć religię z polskich szkół. Zajęcia od 1 września mają odbywać się raz w tygodniu, na pierwszej lub ostatniej godzinie lekcyjnej. Ucierpią na tym nie tylko katecheci, bo tysiące z nich starci pracę, ale przede wszystkim uczniowie.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.