Reklama

Niedziela Łódzka

Pamiętna wizyta

Niedziela łódzka 17/2014, str. 6-7

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Łódź

ARCHIWUM KURII METROPOLITALNEJ

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Niedzielę Miłosierdzia Bożego 27 kwietnia bł. Jan Paweł II zostanie włączony w poczet świętych Kościoła powszechnego. W związku z tym historycznym wydarzeniem powracamy do dnia 13 czerwca 1987 r., kiedy to Ojciec Święty odwiedził Łódź. Papieska wizyta była najważniejszym wydarzeniem w dziejach miasta i Kościoła łódzkiego. Przesłanie, które pozostawił wtedy Jan Paweł II, jest nadal aktualne i także dzisiaj może być dla nas źródłem wielu cennych wskazań.

Msza św. na Lublinku

O godz. 10 helikopter z Ojcem Świętym wylądował na błoniach łódzkiego lotniska Lublinek. W przemówieniu powitalnym bp Władysław Ziółek powiedział m.in.: „Niech mi będzie wolno wyrazić Waszej Świątobliwości naszą głęboką wdzięczność za umieszczenie na swoim pielgrzymim szlaku naszego włókniarskiego i akademickiego miasta, które od dziś będzie miało dumną odwagę uważać się za «Łódź Piotrową», wszak Następca św. Piotra przewodniczy łódzkiej stacji Kongresu Eucharystycznego, sprawuje Najświętszą Eucharystię, błogosławi zgromadzonym rzeszom, nakarmi Chlebem Życia dzieci, spotka się z przedstawicielami wspólnoty diecezjalnej w katedrze i w zakładzie pracy. (...) Piotrze naszych czasów! Dobrze, że tu jesteś! Spójrz! Wszyscy, których tu widzisz, «stoimy przed Bogiem, aby wysłuchać wszystkiego, co Pan Tobie polecił»”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uroczysta Msza św. z I Komunią św. dzieci rozpoczęła się o godz. 10.35. Razem z Janem Pawłem II koncelebrowali m.in.: kard. Agostino Casaroli, kard. Franciszek Macharski, kard. Henryk Gulbinowicz, bp Władysław Ziółek, bp Bohdan Bejze, bp Jan Kulik, bp Józef Rozwadowski. Do I Komunii Świętej przystąpiło tego dnia 1556 dzieci ze wszystkich parafii diecezji łódzkiej. 100 dzieci przyjęło Komunię św. z rąk Papieża, wśród nich było dziewięcioro dzieci urodzonych 16 października 1978 r. – w dniu wyboru kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową.

Reklama

W homilii Ojciec Święty mówił: „Teraz zwracam się do Was, drogie dzieci, dziewczynki i chłopcy, którzy dziś po raz pierwszy macie przyjąć do Waszych serc Pana Jezusa jako pokarm wiecznego zbawienia. Dzisiaj, gdy Wasze dziecięce usta rozchylą się, aby przyjąć białą postać chleba, kapłan wypowie słowa: Ciało Chrystusa, a każdy i każda z Was odpowie: Amen. Amen – to znaczy: wierzę, przyjmuję z wiarą. Sprawując Eucharystię, sprawujemy wielką tajemnicę wiary. I oto Wy – mali chrześcijanie, dojrzeliście już do tego, aby w tej tajemnicy uczestniczyć w pełni. Komunia Święta – to właśnie pełne uczestniczenie w Eucharystii, w ofierze Chrystusa i Kościoła. (...) Oto dziś dzień wielkiego spożywania Chleba żywota. Dzień Pierwszej Komunii Świętej. Chrystus staje się pokarmem dusz. Dzisiaj jest wśród was, w tym wielkim przemysłowym mieście, w tym Kościele łódzkim. Jest w was wszystkich, którzy Go przyjmujecie w Komunii Świętej. W waszych sercach, drogie dzieci, dziewczynki i chłopcy, którzy Go dzisiaj przyjmujecie po raz pierwszy – aby już odtąd stale przyjmować, przez całe życie, by nie zabrakło wam sił w wędrówce poprzez ziemię do domu Ojca”.

Po Mszy św. Jan Paweł II skierował do jej uczestników niezapomniane słowa: „Ogromną radość sprawiłoś miasto, które nosisz nazwę Łódź i Kościele łódzki, ogromną radość sprawiłoś Następcy św. Piotra, który jest waszym Rodakiem. (...) Dzielę tę radość z wami wszystkimi, dzieci i dorośli, dzielę ją z Kościołem łódzkim i całym Kościołem polskim. Bo to jest na szlaku Kongresu Eucharystycznego, który się w całej Polsce odbywa, szczególny moment eucharystyczny – I Komunia Święta”. Następnie zapytał: „Co jeszcze mamy więcej zrobić?”. I odpowiedział: „Każdy kapłan po I Komunii Świętej dzieci zbiera je wszystkie razem i robi z nimi fotografię. (...) Jak ci nasi artyści fotografowie obejmą nas wszystkich, to ja już nie wiem, ale to ich zmartwienie. Niech oni się martwią, od tego są fotografami, żeby zrobili nam porządną fotografię”. Pamiątkowe zdjęcia, na których zostały uwiecznione dzieci pierwszokomunijne z Ojcem Świętym, zrobił papieski fotograf Arturo Mari. Były one bardzo udane.

Reklama

W Mszy św. na Lublinku uczestniczyło ponad milion osób. Pieśni śpiewał chór złożony z 825 osób, reprezentujących 12 parafii. Orkiestra liczyła 431 muzyków. Przybyli wierni z archidiecezji wrocławskiej, diecezji kieleckiej, płockiej, sandomiersko-radomskiej, włocławskiej i spoza granic Polski.

Spotkanie ze światem nauki i kultury

Po liturgii Ojciec Święty odjechał do Domu Biskupów Łódzkich, gdzie się posilił i nieco odpoczął. Kolejnym punktem wizyty w Łodzi było spotkanie z przedstawicielami łódzkiej kultury i nauki w katedrze.

W progach katedry Papieża powitał bp Władysław Ziółek: „W tej chwili pragnę zwrócić oczy, myśli i serce Waszej Świątobliwości na rzesze żywych synów i córek Kościoła łódzkiego, wypełniających katedralną świątynię i otaczających ją z zewnątrz. To liczni przedstawiciele Łodzi akademickiej: naukowcy, pedagodzy, twórcy kultury, lekarze, prawnicy, inżynierowie, młodzież studencka. Ich obecność jest naocznym znakiem tych zmian, jakie zachodzą w społeczności Łodzi, tego szczególnego miasta, które do niedawna było znane niemal wyłącznie z licznych fabryk”.

Zwracając się do zgromadzonych w katedrze, Ojciec Święty powiedział: „Pragnę wyrazić moją wielką radość, że spotykam się tutaj z przedstawicielami świata nauki i kultury, nie wyłącznie, ale w szczególnej mierze. Czeka mnie spotkanie z przedstawicielami świata pracy – tym bardziej cenne jest to intermedium w katedrze, gdzie reprezentowany jest świat łódzkiej kultury i nauki. Wyrażam radość z tego, że się spotykamy nie tylko dzisiaj, spotykamy się od dawna, spotykamy się wciąż. Czuje się waszą obecność w społeczeństwie, w kulturze polskiej, w Kościele polskim. Jestem za to bardzo wdzięczny inteligencji łódzkiej. (...) Życzę więc, wszystkim tutaj zgromadzonym, aby nadal byli sobą, tak jak dotąd, żeby reprezentowali to, co jest w naszej kulturze autentyczne, humanistyczne, chrześcijańskie, i żeby to reprezentowali w tym specyficznym kontekście, jakim jest Łódź”.

Reklama

Następnie Ojciec Święty poświęcił tablicę upamiętniającą bp. Michała Klepacza i przekazał na ręce bp. Władysława Ziółka dar dla Kościoła łódzkiego w postaci antycznej monstrancji, którą przywiózł z Rzymu. Spotkanie w katedrze zakończył słowami: „Niech Bóg wynagrodzi temu, który wymyślił w czasie tej podróży Papieża do Polski dzień łódzki”.

W Uniontexie

Z katedry Jan Paweł II udał się do Zakładów Przemysłu Bawełnianego „Uniontex”, gdzie odbyło się historyczne spotkanie się z łódzkimi włókniarkami.

Wzruszenie, łzy, radość, szczęście i śpiew towarzyszyły temu spotkaniu. Ojciec Święty mówił o wielkiej godności kobiety i o tym, jak ważną rolę spełnia w rodzinie. ”... Kobieta bowiem, jak uczy doświadczenie, jest nade wszystko sercem wspólnoty rodzinnej. Ona daje życie i ona też pierwsza wychowuje. Oczywiście wspomagana przez męża i dzieląca z nim systematycznie cały zakres powinności rodzicielskich i wychowawczych. Jednakże wiadomo, że organizm ludzki przestaje żyć, gdy zabraknie pracy serca. Analogia jest dość przejrzysta. Nie może zabraknąć w rodzinie tej, która jest sercem rodziny. (...) To naturalne posłannictwo kobiety-matki bywa często podawane w wątpliwość z pozycji akcentujących przede wszystkim uprawnienia społeczne kobiety. Niekiedy patrzy się na jej pracę zawodową jako na awans społeczny, a oddanie się bez reszty sprawom rodziny i wychowania dzieci bywa uważane za rezygnację z rozwoju własnej osobowości. Za jakieś zacofanie. (...) Jednakże prawdziwy awans kobiety domaga się od społeczeństwa szczególnego uznania zadań macierzyńskich i rodzinnych, ponieważ są one wartością nadrzędną wobec wszystkich innych zadań i zawodów publicznych”. Papieskie słowa przyjmowane były burzliwymi oklaskami i wielokrotnie skandowanym „Bóg zapłać”. Swoją wypowiedź Ojciec Święty zakończył błogosławieństwem.

O godz. 18, żegnany przez rzesze łodzian, Jan Paweł II odleciał helikopterem z pobliskiego stadionu „Włókniarz” do Warszawy.

2014-04-24 14:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łódź: Imieniny bpa Marka Marczaka

[ TEMATY ]

Łódź

bp Marek Marczak

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

bp Marek Marczak

bp Marek Marczak

W święto św. Marka - patrona księdza biskupa Marka Marczaka, biskupa pomocniczego Archidiecezji Łódzkiej - w Kurii Metropolitalnej Łódzkiej kapłani, siostry zakonne i wierni świeccy zgromadzili się, by złożyć życzenia bp. Markowi oraz innym solenizantom – pracownikom Wydziałów Kurialnych świętującym swoje imieniny w miesiącu kwietniu

- Dzisiaj w czytaniach o św. Marku jest powiedziane tylko tyle: pozdrawia was ta, która jest w Babilonie oraz mój syn Marek – tak napisał o Marku św. Piotr. – mówił abp Grzegorz Ryś. - Wszystkim Państwu – solenizantom kwietniowym, z Markami włącznie – życzymy, żebyście mieli takie dobre poczucie względem zawsze aktualnego Papieża, żebyście zawsze czuli dziećmi Piotra, i żeby Wam w tej relacji do każdego Piotra w Kościele było dobrze. Życzę Wam, żeby każdy Piotr mógł o Was powiedzieć – mój syn, albo moja córa! Wszystkiego dobrego! – życzył metropolita łódzki.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Korea Płd.: 24 proc. wzrost liczby chrztów

2024-04-25 11:02

[ TEMATY ]

Korea Płd.

Adobe Stock

Liczba chrztów w Korei Południowej wzrosła o 24 proc. w ciągu roku, według statystyk opublikowanych 24 kwietnia przez Konferencję Biskupów Katolickich Korei.

W 2023 r. w tym wschodnioazjatyckim kraju ochrzczono łącznie 51 307 osób, w porównaniu do 41 384 osób w 2022 roku. Chociaż w porównaniu z ubiegłym rokiem, wzrost ten jest gwałtowny, to liczba ta jest niższa niż poziomy sprzed pandemii, kiedy było ich ponad 80 tys. rocznie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję