Reklama

Fenomen Radia Plus

Katolicka sieć stacji diecezjalnych Plus od dłuższego czasu bije rekordy popularności. Słuchacze, którzy raz ją odkryli, zazwyczaj zostają z nią na dobre. W branży istnieje już nawet określenie „fenomen Radia Plus”. Nie da się ukryć, że katolicka sieć radiowa urzekła Polaków. Dlaczego?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sieć Radia Plus tworzy 20 rozgłośni, które postanowiły dać nowoczesną ofertę radiową wierzącym i poszukującym. Sieć nadaje z 35 nadajników i pokrywa swoim zasięgiem 60 proc. powierzchni Polski. Nie ma drugiej takiej rozgłośni katolickiej. – Chcemy z naszą ofertą docierać do szerokiej grupy odbiorców, proponując im program ambitny, na najwyższym poziomie słowa, wypełniając najważniejsze zadanie istnienia diecezjalnej stacji radiowej, jaką jest nowa ewangelizacja, jednocześnie przy bardzo pozytywnej muzyce – podkreśla ks. Paweł Gronowski, prezes Radia Plus Polska. Choć radio istnieje już ponad 20 lat, to jednak w kwietniu ub.r. zrobiło się o nim nadzwyczaj głośno. Sieć ruszyła wtedy z nową energią i ofertą programową. – To efekt kilku czynników: świetnej muzyki, rewelacyjnych osobowości antenowych, ale przede wszystkim oryginalnego chrześcijańskiego sposobu mówienia o życiu i wychowaniu – podkreśla Piotr Rzepka, dyrektor programowy.

Reklama

Rodzinne, katolickie i po prostu przyjemne w słuchaniu radio było od dawna czymś, na co czekali Polacy. Sukces rozgłośni pokazał, jak wiele osób w Polsce potrzebuje pewnej przeciwwagi dla poglądów masowo przedstawianych w największych mediach. – Jesteśmy coraz bardziej zmęczeni otaczającą nas liberalną propagandą, chcemy w końcu posłuchać o sprawach bliskich zwykłym ludziom, mającym rodziny, dzieci, problemy. I w Radiu Plus to mamy – przyznaje Anna, która – podobnie jak jej przyjaciele – nie wyobraża sobie słuchania innej stacji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Radio do tańca i do różańca

Reklama

Radio Plus słuchane jest w domach, biurach, ale też coraz częściej w sklepach, warsztatach i na stacjach benzynowych. Znają je młodzi i starsi, robotnicy i dyrektorzy, wierzący i ateiści. Stacja przyciąga różnych ludzi, bo każdy może tu znaleźć coś dla siebie. Wartościowe treści nie atakują słuchaczy, ale subtelnie „przenikają” do ich uszu przez kilka kanałów. Jednym z głównych są wieczorne audycje prowadzone przez znanych publicystów i dziennikarzy. – W programie „Kościół wg Marka” oddajemy głos słuchaczom, którzy wysyłają SMS-y z pytaniami, wątpliwościami i kontrowersjami – mówi gospodarz audycji Marek Zając. Z kolei Rafał Ziemkiewicz w programie „Plusy dodatnie, plusy ujemne” rozmawia ze znanymi komentatorami sceny politycznej, nieraz odkrywając drugie, a nawet trzecie dno aktualnych wydarzeń politycznych. Natomiast te typowo religijno-społeczne komentuje Piotr Zworski. – Do audycji „Kościół wczoraj, dziś, jutro” zapraszam znawców tematu, którzy rzeczowo, ale w prosty sposób wyjaśniają zdarzenia z życia Kościoła, które przyniósł tydzień – wyjaśnia dziennikarz. Dla żądnych bardzo życiowych tematów w ramówce znalazły się „Nocne światła”. – Poruszamy sprawy ważne, choć często trudne. W programie goszczą m.in. psychologowie, teologowie, terapeuci uzależnień, przedstawiciele ruchów i stowarzyszeń katolickich, duchowni i świeccy, słowem – osoby, które łączy poszukiwanie światła, nadziei, prawdy i dobra – mówi prowadzący audycję Paweł Krzemiński.

Plus znaczy więcej

Słuchaczy katolickiej sieci przybywa z każdym miesiącem. Wielka w tym zasługa ogromnego zaangażowania dziennikarzy, którzy zawsze starają się być blisko naszych odbiorców, co owocuje tworzeniem się lokalnych społeczności skupionych wokół Radia Plus – wsłuchanego w ich potrzeby, znającego je i odpowiadającego na nie.

Bł. Jan Paweł II podczas audiencji dla dziennikarzy gdańskiego Radia Plus w 1994 r., pozdrawiając pracowników rozgłośni, podkreślił, że „Plus to znaczy więcej. Coraz więcej!”. Stacja nie stoi więc w miejscu, ale cały czas się rozwija, inwestuje w nowe pomysły, inicjuje działania charytatywne i społeczne, tworzy nowe koncepcje programowe, które są tożsame z programem duszpasterskim i życiem Kościoła. Taki był właśnie zamysł powstania nowoczesnego katolickiego radia, który przyświecał księżom biskupom tworzącym tę jedyną w swoim rodzaju sieć przyjaźni między rozgłośniami diecezjalnymi. Dlatego ks. Jacek Wieczorek, prezes spółki odpowiedzialnej za realizację misji na antenie Radia Plus, podkreśla: – Przed naszym radiem stoi wiele wyzwań, które narzuca nam zmieniająca się rzeczywistość, niejednokrotnie nieżyczliwa dla Ewangelii, stąd nasza sieć jest doskonałą propozycją na dzisiejsze czasy.

2014-02-25 14:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Sędzia Piotr Andrzejewski: trwa batalia o prawo do uciekania się do Chrystusowej wizji świata

2025-10-01 10:23

[ TEMATY ]

Trybunał Stanu

sędzia

Piotr Andrzejewski

Chrystusowa wizja świata

youtube.com/@polsatnewsplofc

Piotr Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu

Piotr Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu

Sędzia Piotr Andrzejewski, który podczas głośnego posiedzenia Trybunału Stanu w sprawie immunitetu przewodniczącej Małgorzaty Manowskiej dyscyplinował innych sędziów, w rozmowie z dziennikarzem portalu niedziela.pl powiedział, że obecnie trwa batalia o obecność światopoglądu tożsamościowego związanego z zakotwiczeniem polskiej kultury i cywilizacji w Kościele Katolickim.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję