Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Żyli prawem wilka...

„Przy okazji tej ostrzegamy i nawołujemy wszystkich szpiclów w całym powiecie włodawskim, ażeby przetarli sobie oczy na to, co czynią, póki jeszcze czas”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W okresie od czerwca do sierpnia 1951 r. oddział „Żelaznego” – podporucznika Edwarda Taraszkiewicza – rozpracowywało 372 informatorów, do których skierowane były słowa cytowanej wyżej ulotki. W wyniku tej inwigilacji 8 października 1951 r. nad ranem grupa operacyjna „Włodawa”, w sile dwóch batalionów wzmocnionych funkcjonariuszami WUBP z Lublina i PUBP z Włodawy, okrążyła znajdujące się w Zbereżu nad Bugiem gospodarstwo, w którym ukrywał się „Żelazny” wraz z kilkoma towarzyszami. W czasie krótkiej walki, po przedarciu się przez pierwszy pierścień okrążenia, polegli „Żelazny” i „Kazik”, a także gospodarze, którzy udzielili im schronienia. Po przeprowadzeniu dalszego śledztwa, aresztowano i skazano na długoletnie więzienie kilkadziesiąt osób. Tak w komunistycznej Polsce rozprawiano się z „Żołnierzami Wyklętymi”.

Reklama

Kim byli ludzie, którzy od początku wojny walczyli zarówno z Niemcami, jak i oddziałami sowieckimi o wolność Ojczyzny? Dlaczego w Polsce Ludowej tak wiele starań dołożono, aby zabić nawet pamięć o nich? Różne źródła podają, że w ciągu 20 lat po zakończeniu wojny, w więzieniach NKWD i Urzędu Bezpieczeństwa zakatowano ponad 20 tys. osób. Z wyrwanymi paznokciami, połamanymi kośćmi, wybitymi zębami pozwalano im przez długie dnie i noce konać w katowniach bezpieki. Młodzi mężczyźni i kobiety opuszczali więzienia wyglądając jak starcy. Żołnierze Armii Krajowej, organizacji Wolność i Niepodległość oraz Narodowych Sił Zbrojnych z dnia na dzień stali się wrogami nowego ustroju oraz tworzącej się pod nadzorem Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i całkowicie od tego państwa zależnej Polski Ludowej. Nie wolno było o nich wspominać, rodzin nie informowano o egzekucjach, ani miejscach pochówku. Żyjąc prawem wilka, stali się „Żołnierzami Wyklętymi”. Akurat to określenie było jednym z najłagodniejszych w komunistycznej propagandzie. Przeważnie mówiono o nich po prostu: bandyci, z których najgorszymi byli ci spod znaku NSZ.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W latach 70. ubiegłego wieku, dzięki przychylności Kościoła, zaczęły się pojawiać pierwsze tablice poświęcone zabitym, zakatowanym kolegom i dowódcom. Cały czas jednakże oficjalna propaganda określała ich mianem bandytów. Tak naprawdę dopiero okres „Solidarności” przyniósł zmianę nastawienia wobec „Żołnierzy Wyklętych”. Nie można powiedzieć, że wcześniej nie pisano o tych bohaterach, jednak najczęściej utwory te trafiały do szuflady, czekając na tzw. lepsze czasy. Stan taki trwał bardzo długo, bo aż do 2009 r., kiedy to prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka złożył w Sejmie RP wniosek o odpowiednie uczczenie „Żołnierzy Wyklętych”. W lutym 2011 r. Sejm III RP przyjął ustawę o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, który jest obchodzony 1 marca. Data ta nie jest przypadkowa, ponieważ tego dnia w 1951 r., w mokotowskim więzieniu komuniści – strzałem w tył głowy – zamordowali przywódców IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość: Łukasza Cieplińskiego i jego towarzyszy walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej od 1945 r. dzieło Armii Krajowej.

Trudno wprost uwierzyć, że pamięć o ludziach, których jedynym „grzechem” była zbyt wielka miłość Ojczyzny i umiłowanie wolności, dopiero po raz 4. będą w tym roku obchodzić swoje święto. Pod koniec lat 80. młody historyk Dariusz Balcerzyk przeprowadził wywiad – rzekę z Marianem Gołębiewskim, przedwojennym nauczycielem, który po zajęciu Polski przez hitlerowskich okupantów, przedarł się do Rumunii, a stamtąd do Francji. Po ucieczce z niemieckiej niewoli przez nieokupowaną część Francji, Hiszpanię i Portugalię przedostał się do Anglii. Tam został przeszkolony i jako „cichociemny” w październiku 1942 r. został zrzucony do Polski. Walczył m.in. na Zamojszczyźnie, a w grudniu 1945 r., po aresztowaniu i długim, ciężkim śledztwie, skazany najpierw na śmierć, a następnie na dożywotnie więzienie. W 1956 r. na mocy amnestii opuścił więzienie i natychmiast rozpoczął działalność w podziemiu opozycyjnym. Ponownie aresztowany przesiedział w więzieniu 4 lata. Po kolejnym uwolnieniu wspierał ruch solidarnościowy, za co w okresie stanu wojennego został internowany. W 1982 r. wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie przebywał do 1990 r., wspierając miejscową Polonię. Mimo iż tak wiele wycierpiał jako żołnierz, w wywiadzie z ogromnym uczuciem opisuje powinności żołnierskie: „Żołnierz (...) jest po to, żeby walczył, żeby umierał, żeby ginął za innych. Inni pracowali na roli czy w biurze, w zakładzie przemysłowym lub kopalni. Żołnierz ma tę cechę właśnie, że jest przeznaczony do walki i śmierci za innych. (…) Właściwie to (żołnierze) ginęli i walczyli po to, żeby inni mogli spokojnie żyć i tworzyć. Bo nas tylko wolność interesuje”.

2014-02-20 13:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Frapująca polska przygoda przeżywana z prof. Andrzejem Nowakiem

Dlaczego „Dzieje Polski” prof. Andrzeja Nowaka wzbudzają niekłamany zachwyt i podziw tysięcy czytelników? Dlaczego w tym roku znów z niecierpliwością będziemy oczekiwać na kolejny tom? Dlaczego nienasyceni wołamy na spotkaniach z Autorem, że prosimy o więcej? Ile tomów liczyć będą „Dzieje Polski” łącznie, trudno dziś powiedzieć; pierwotnie zaplanowanych było sześć, ale najprawdopodobniej dzieło rozrośnie się aż do dziesięciu części. Drugi tom, który właśnie trafił do księgarń, miał objąć bieg wydarzeń od roku 1202 do 1492 r., ale jak Profesor chwycił za pióro, to w niemałej przecież księdze pomieściła się zaledwie połowa tego okresu. Resztę, lata 1340 – 1492, znajdziemy już w tomie kolejnym, trzecim. Bardzo licznych miłośników talentu pisarskiego prof. Andrzeja Nowaka na pewno to jednak nie trapi, gdyż opisywana „po Nowakowemu” historia jest nie tylko frapującym źródłem wiedzy, ale też przygodą literacką i intelektualną dla czytelnika. W ten sposób prezentowana wiedza historyczna, obfitująca w liczne refleksje nawiązujące do współczesności, po prostu nie może się znudzić. Profesor porusza się po wszystkich wiekach z wielką swobodą – można rzec nawet: z lekkością – a przecież owa swoboda i lekkość okupione są długimi godzinami, miesiącami i latami spędzonymi na pochłanianiu stosów lektur.
CZYTAJ DALEJ

Dokument Benedykta XVI wprowadził modyfikacje do wyboru papieża

2025-04-22 07:01

[ TEMATY ]

Watykan

konklawe

śmierć Franciszka

Agata Kowalska

W dokumencie "Normas Nonnulas" (Niektóre normy) papież Benedykt XVI wniósł modyfikacje i uściślenia do poświęconej wyborowi papieża konstytucji apostolskiej Jana Pawła II "Universi Dominici gregis" z 1996 r. Dokument w formie listu apostolskiego podpisał 22 lutego 2013 r., a więc już po zapowiedzi ustąpienia z urzędu.

Jedną z nowości wprowadzonych przez Benedykta XVI jest kwestia terminu konklawe.
CZYTAJ DALEJ

Uroczystości pogrzebowe Ojca Świętego Franciszka. Transmisje

Na polskojęzycznym kanale Vatican News w serwisie YouTube będziemy dla Państwa transmitować zbliżające się uroczystości pogrzebowe Papieża Franciszka oraz codzienną modlitwę różańcową.

W środę, 23 kwietnia o godz. 8:50 rozpoczniemy relację z obrzędu przeniesienie trumny z ciałem Ojca Świętego z kaplicy Domu św. Marty do Bazyliki św. Piotra.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 13 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję