Bp Wojciech Osial poinformował, że biskupi ponowili swój sprzeciw wobec zmian dokonanych w tej sprawie przez Ministerstwo Edukacji Narodowej na drodze nowelizacji dwóch rozporządzeń - z 26 lipca 2024 r. i 17 stycznia 2025 r.
"Wyrażamy nasz sprzeciw wobec zmian w organizacji nauki lekcji religii w szkole, bo jest to krzywdzące dla ludzi wierzących" - powiedział przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dokonane zmiany są - jak podkreślił - niesprawiedliwe z trzech powodów. Po pierwsze, zostało naruszone prawo, gdyż ustawa o systemie oświaty wymaga, aby wszelkie zmiany dotyczące lekcji religii były dokonywane "w porozumieniu" z zainteresowanymi Kościołami, które te lekcje w polskich szkołach prowadzą. Tego wymogu jednak strona rządowa nie dochowała, gdyż zmiany zawarte w znowelizowanych rozporządzeniach zostały wprowadzone jednostronnie. - MEN złamało prawo - powiedział bp Osial.
Reklama
Naruszone też zostały konstytucyjne prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z wyznawanymi wartościami. Ponadto MEN nie zauważa dużej wartości lekcji religii dla integralnego wychowania młodego człowieka. Jest to wartość kulturowa, historyczna, społeczna. - Ten głos nie został usłyszany - stwierdził bp Osial. Dlatego, jak poinformował, Episkopat Polski podejmuje wszelkie działania prawne w obronie lekcji religii. - Chcemy wykorzystać wszystkie możliwości prawne, w zgodzie z prawem - podkreślił przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP.
Pod koniec sierpnia ub. roku Prezydium Konferencji Episkopatu Polski wnioskowało do I Prezes Sądu Najwyższego o zbadanie konstytucyjności i legalności rozporządzenia MEN z 26 lipca 2024 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł 27 listopada, że rozporządzenie to jest w całości niezgodne z art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty w związku z art. 92 ust. 1 w związku z art. 25 ust. 3 w związku z art. 2 i art. 7 Konstytucji.
Orzeczenie TK nie zostało jednak opublikowane w Dzienniku Ustaw. W związku z tym Prezydium KEP złożyło wniosek do premiera Donalda Tuska o udzielenie informacji publicznej ws. braku publikacji wyroku TK. Do tej pory jednak szef rządu na ów list nie odpowiedział.
Pod koniec lutego Prezydium KEP przekazało z kolei I Prezes SN petycję z prośbą o wystąpienie z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności trybu wydania rozporządzenia MEM z 17 stycznia 2025 r., zmieniającego rozporządzenie ws. warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach z art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty w związku z art. 7, art. 25 ust. 4 i 5 i art. 92 ust. 1 Konstytucji. Nowelizacja wprowadza m.in. nakaz organizowania lekcji religii i etyki na pierwszej lub ostatniej godzinie lekcyjnej oraz zmniejsza te lekcje z 2 do 1 godziny tygodniowo.
Reklama
Biskupi zaznaczyli w petycji, że sprawa "dotyczy istotnego interesu publicznego", w tym takich wartości jak "poprawność legislacji, realizacja konstytucyjnego wymogu konsensualnego regulowania stosunków między państwem a Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi, ochrona pracy, zakaz dyskryminacji, prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami oraz prawo dzieci i młodzieży do wychowania".
Sygnatariusze petycji zwracają uwagę, że również tym razem - podobnie jak w przypadku rozporządzenia z 26 lipca 2024 r. dotyczącego łączenia dzieci z różnych roczników w grupy przy nauczaniu religii - nie osiągnięto porozumienia wymaganego przez art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty. Zdaniem biskupów, choćby z tego powodu rozporządzenie z 17 stycznia 2025 r. powinno więc zostać uznane za w całości niezgodne z przepisami wyższego rzędu.
Bp Osial poinformował, że biskupi zapoznali z tą sprawą także inne europejskie episkopaty - zostały do nich wysłane informacje o tym, że działania polskiego rządu na tej płaszczyźnie są - jak podkreślił - krzywdzące. - Jednocześnie popieramy wszystkie inicjatywy, które bronią lekcji religii w szkole, bo to są też prawa rodziców i dzieci, które chcą na te lekcje uczęszczać - zaznaczył.
W tym kontekście przypomniał, że 86 proc. rodziców prosi, aby te lekcje były kontynuowane w niezmienionej formie. - To nie jest mała część społeczeństwa - dodał bp Osial. Z ubolewaniem stwierdził natomiast, że w myśl znowelizowanego rozporządzenia wystarczy, iż jedno dziecko w klasie nie będzie chodzić na religię, aby tę lekcję przesunięto na początek lub koniec całych zajęć.
Przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP podkreślił natomiast, że nieprawdziwe są pojawiające się w mediach informacje, jakoby Kościół w Polsce domagał się, aby lekcje religii były w polskich szkołach obowiązkowe. - Nigdy, od kiedy w 1990 r. religia wróciła do szkół, tak nie było. Zawsze jest wybór: albo religia, albo etyka, albo nic - powiedział. Episkopat natomiast zgłosił w rozmowach z MEN postulat wyboru przez uczniów jednego z tych dwóch przedmiotów. - I popieramy takie inicjatywy podejmowane przez różne organizacje, żeby taki projekt wszedł pod obrady Sejmu - dodał.
W komunikacie po obradach Episkopat podziękował "wszystkim, którzy na różne sposoby, przez inne inicjatywy społeczne i obywatelskie, wspierają wysiłki na rzecz obrony lekcji religii w szkołach i religijnego wychowania młodego człowieka". Biskupi poparli inicjatywę zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy dotyczącej obowiązkowego wyboru lekcji religii lub etyki.