Reklama

Najważniejsze niewidoczne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trzydziestu młodych ludzi z mózgowym porażeniem dziecięcym, z zespołem Downa, upośledzeniem ruchowym, poruszających się często na wózku, i kilkunastu wolontariuszy – studentów, maturzystów i kleryków oraz opiekujący się tą niezwykłą wspólnotą kapłan – ks. Mariusz Siciński. To działające przy parafii Matki Bożej Jasnogórskiej w Łodzi Stowarzyszenie „Muminki” – grupa, która jest świadectwem miłości do drugiego człowieka, która pokazuje, jak ważna jest integracja, jak potrzebna wspólnota i ile można zrobić, okazując serce. Praca z niepełnosprawnymi nie jest bowiem tylko działaniem z korzyścią dla ludzi potrzebujących pomocy – to przede wszystkim wielka lekcja pokory, cierpliwości i szacunku dla bliźniego, to kształtowanie charakteru młodych ludzi – wolontariuszy i wzajemne wsparcie. To także wspólna modlitwa, powierzanie Bogu swoich trosk i kłopotów i dziękczynienie za to, co mam. W pracę z niepełnosprawnymi prócz wolontariuszy zaangażowani są także rodzice chorych dzieci i parafianie, którzy choćby dobrym słowem czy życzliwością wspierają to dzieło. Dzieło, które w widzewskiej parafii realizowane jest już od 13 lat.

Reklama

– Na początku wydawało mi się, że to ja będę dawała, ale z biegiem czasu zauważyłam, że to osoby niepełnosprawne dały mi stokroć więcej niż ja im – podkreśla Anna Wiśniewska, przewodnicząca Stowarzyszenia – pomogły mi poznać siebie, moje reakcje w trudnych sytuacjach. Kiedyś myślałam, że nie potrafiłabym opiekować się osobą niepełnosprawną, ale teraz wiem, że trzeba się zaangażować, bo patrząc z boku, nie można tego stwierdzić. Tych dzieci po prostu nie da się nie kochać. Ich uśmiech i szczerość przypomniały mi, co jest w życiu naprawdę ważne – tłumaczy. Dlatego tak ona, jak i pozostali wolontariusze wiedzą już, że „najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wokół jest bardzo wiele osób niepełnosprawnych, które poszukują wspólnoty po to, by czuć się potrzebne, by mieć znajomych, przyjaciół, móc porozmawiać. Stąd pomysł utworzenia takiej grupy w widzewskiej parafii. Widzewskie Muminki objęły opieką dzieci, młodzież i dorosłych niepełnosprawnych fizycznie i umysłowo, niezdolnych do samodzielnej egzystencji, nie tylko z terenu parafii, ale też całej Łodzi. Działalność Stowarzyszenia, które wspiera też rodziny osób niepełnosprawnych, opiera się w całości na pracy wolontariuszy. Organizowane są cotygodniowe spotkania, które mają charakter rozważań o wierze, połączonych z formą terapii zajęciowej. W udostępnionej przez parafię salce wolontariusze przygotowują zabawy, zajęcia plastyczne czy manualne. Ich ideą jest włączanie osób niepełnosprawnych w życie społeczne i integracja ze światem zdrowych. W życiu wspólnoty uczestniczą też rodzice i opiekunowie niepełnosprawnych.

W każdą trzecią niedzielę miesiąca wszyscy uczestniczą w Eucharystii o godz. 16. Odbywają się także pierwszopiątkowe spotkania formacyjne połączone z sakramentem spowiedzi. Są wieczerze wigilijne i spotkania wielkanocne, a także świętowanie imienin czy urodzin podopiecznych. Co roku grupa organizuje dwutygodniowy wyjazd wakacyjny czy jednodniowe pielgrzymki do sanktuarium w Licheniu i na Jasną Górę.

W Stowarzyszeniu działa kilkunastu wolontariuszy, jednak ich potrzeba jest ogromna. Przydadzą się każde ręce do pracy i każde serce otwarte na drugiego. W działalność grupy angażują się też osoby anonimowe. Podobnie jak wolontariusze – bezinteresownie poświęcają swój czas, zdolności i siebie, by podarować to tym, którzy potrzebują pomocy. W grupie jest kapłan. To on czuwa, żeby wszystko było jak należy. Jest powiernikiem, doradcą, spowiednikiem. Pokazuje niepełnosprawnym, że Bóg ich kocha i stawia na ich drodze przyjaciół. Ogromne wsparcie grupa ma także w proboszczu – ks. prał. Grzegorzu Jędraszku, dzięki któremu Muminki mają tu swój dom. Dzieci, które przyszły do Stowarzyszenia 13 lat temu, już wyrosły, ale ich potrzeba bycia we wspólnocie jest tak ogromna i radość ze wspólnej pracy tak duża, że to nadaje sens istnieniu Muminków.

2014-02-12 16:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trzymaliśmy w ramionach świętego

Aron miał się nie urodzić. Urodził się i żył godzinę, otoczony miłością i opieką rodziców, rodzeństwa i lekarzy. Jako dziecko z wadami letalnymi miał być zdeformowany. Jednak przyszedł na świat piękny. Miał spowodować traumę, a rozpalił miłość w sercach wielu ludzi.

Nie od początku było wiadomo, że jest chory. Pierwsza diagnoza, która się pojawiła, mówiła o nieprawidłowościach, ale nie do końca było wiadomo, o jakich. – Myślałam: pewnie nic poważnego, jakaś błahostka i na kolejnym badaniu okaże się, że wszystko jest w porządku. Nie było. Lekarze bardzo delikatnie przekazali mi diagnozę: iniencephalia. Pod tym hasłem w internecie można zobaczyć zdjęcia zniekształconych dzieci – mówi Nina Ważna, mama Arona.
CZYTAJ DALEJ

Chłopiec zadzwonił pod numer 112 i zamówił pizze, dzięki czemu uratował rodzinę

2025-03-29 08:24

[ TEMATY ]

pomoc

Adobe Stock

"Chcę zamówić pizzę"- tym zdaniem 10-letni chłopiec z okolic Rzymu uratował swoją matkę i rodzeństwo przed agresywnym ojcem, który ich bił. Dziecko zadzwoniło nie do pizzerii, ale pod numer alarmowy 112, gdzie zrozumiano, że jest to wołanie o pomoc.

Włoskie media uznały za przykład bohaterstwa postawę małego mieszkańca miasteczka koło Latiny, w stołecznym regionie Lacjum, który zadzwonił pod numer alarmowy, by uratować swoją rodzinę atakowaną przez agresywnego ojca. Zwraca się też uwagę na ogromny refleks operatora centrali, który w reakcji na prośbę o dostawę pizzy zapytał chłopca: "Czy jesteś w niebezpieczeństwie? Czy ktoś robi ci krzywdę?". Te pytania pozostały bez odpowiedzi, ale mężczyzna słyszał w tle krzyki i hałas.
CZYTAJ DALEJ

USA: przywódca „czarnej mszy” aresztowany w Kansas City

2025-03-29 20:51

[ TEMATY ]

satanizm

cristalov/fotolia.com

Michael Stewart, organizator „czarnej mszy” 28 marca przed budynkiem Kapitolu w Kansas City, trafił do aresztu po uderzeniu w twarz i próbie pobicia jednego z protestujących katolików. Gubernatorka stanu Kansas Laura Kelly już wcześniej na prośbę Kościoła katolickiego nie zgodziła się na „odprawienie” tej „mszy” w budynku administracji stanowej i zakazała wszystkim protestującym wchodzenia tam.

Ta zorganizowana przez „Grotę Szatana” pseudoliturgia - wyraźna parodia katolickiej Mszy św. - rozpoczęła się 28 marca około godziny 10 rano. Na jej ulotce informacyjnej wymieniono takie jej części, jak „zdemaskowanie [denounciation] Chrystusa”, „zbezczeszczenie Eucharystii” i „zbezczeszczenie (corruption) Krwi”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję