Na filmie opublikowanym na Instagramie widać psa ministranta podczas Mszy. Stoi obok innych (ludzkich) ministrantów.
„Ponieważ zawsze mam w samochodzie jedzenie dla bezdomnych psów, poszedłem mu dać jedzenie” – Soares opisuje sytuację, gdy znalazł Jhonny'ego na ulicy. „Kiedy jednak zauważył, że drzwi samochodu są otwarte, wskoczył do środka, a ja ostatecznie go adoptowałem” – wspomina ksiądz. Ksiądz zajął się czworonożnym przyjacielem i dał mu dom w swojej parafii.
Mężczyznę rasy mieszanej mianowano ministrantem, ponieważ strzegł wejścia na ulicę prowadzącą do plebanii, a także miał oko na drzwi kościoła. „Za każdym razem, gdy rozbrzmiewały dzwony i ludzie wchodzili do kościoła, Jhonny też przychodził” – powiedział kapłan. Czworonóg zawsze chętnie przychodzi do kościoła z własnej inicjatywy – i tam już zostaje. Tymczasem pies stał się atrakcją w kościele. "Jhonny’ego kocha zdecydowana większość wierzących – zarówno dzieci, jak i dorosłych" - czytamy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu