„’Przeklęte K’ [jak Katolicki] w nazwie stwarza wiele trudności: odstrasza kobiety, które nie są katoliczkami, zwłaszcza że SKF jest organizacją ‘otwartą, ekumeniczną i międzyreligijną’”, mówi dyrektor zarządzająca SKF Danielle Cotten. „Litera K ma różne znaczenia dla różnych osób i dlatego nie jest to dobra marka", dodaje wiceprzewodnicząca Katharina Jost. "Negatywne skojarzenia nasiliły się zwłaszcza po opublikowaniu badań na temat nadużyć [seksualnych]. Poza obrębem Kościoła katolickiego litera K jest kojarzona z tym, co reprezentuje urząd nauczycielski. Kojarzy się z klerykalizmem, homofobią i uciskiem kobiet. Trudno dziś wyrazić, że SKF od dziesięcioleci definiuje to pojęcie w sposób bardziej otwarty”.
„Mając literę K w naszej nazwie, musimy wyjaśniać, czym nie jesteśmy”, mówi z kolei dyrektor ds. komunikacji Sarah Paciarelli. „To jest fatalne i wymaga dużo energii”. Zmiana nazwy ma jednak również bardziej pragmatyczne powody: „Chodzi o kobiety. Chciałybyśmy o tym wspomnieć przede wszystkim w nazwie”. Ponadto skrót SKF nie jest zrozumiały poza kręgami kościelnymi. Nie bez znaczenia jest także przyciągnięcie nowych członkiń, w tym spośród młodych feministek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Pomimo tego przynależność do Kościoła katolickiego jest dla przedstawicielek SKF ważna, ale inaczej definiują one pojęcie „katolicki”. „Jako katolicka organizacja parasolowa świadomie zawsze zajmujemy inne stanowisko niż oficjalny Kościół”, mówi ustępująca przewodnicząca SKF Simone Curau-Aepli, wskazując na otwartą postawę SKF wobec homoseksualizmu. Dla stowarzyszenia centralne znaczenie mają takie wartości jak solidarność, dobroczynność i godność człowieka, a także „równa godność”, czego dowodem jest przynależność SKF do organizacji reformatorskiej „Allianz Gleichwürdig Katholisch”.
Cztery wymienione panie są przekonane, że w maju wniosek zostanie przyjęty, zwłaszcza że poprzedziły go długie, synodalne dyskusje. Wniosek został złożony przez grupę roboczą. Jak wynika z grudniowego numeru czasopisma stowarzyszeniowego SKF „Quelle”, na konferencji stowarzyszeń kantonalnych, która odbyła się jesienią ubiegłego roku, pomysły grupy roboczej spotkały się z dużym uznaniem.
Simone Curau-Aepli osobiście poinformowała Sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Szwajcarii (SBK) i przedstawicieli RKZ, organizacji zrzeszającej kościoły kantonalne, o spodziewanej zmianie nazwy. RKZ wspiera SKF finansowo. Jak poinformowała, temat zostanie omówiony w tym tygodniu na radzie ds. współpracy SBK i RKZ. Na początku lutego SKF pisemnie poinformował wszystkie kościoły kantonalne o planowanej zmianie nazwy.