Reklama

Kościół

Kard. Parolin do ludzi mediów: Nie nazywajcie się rabinami: bądźcie ostrożni!

Głosem, pismem, obrazem, „jesteś powołany do mówienia”, ale nigdy nie lekceważąc „podstawowej wartości” innych, używając słowa, które jest „adekwatne i nigdy nie krzyczy”, zapewniając „poufność, wielkoduszność” i „dyskrecję”. Tak właśnie wygląda odpowiedzialne działanie w komunikacji, według sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolina, który wczoraj, 28 stycznia, we wspomnienie św. Tomasza z Akwinu, odprawił w Bazylice Watykańskiej Mszę św. dla uczestników Międzynarodowej Konferencji Katolickich Komunikatorów Instytucjonalnych. Wydarzenie to, zorganizowane w ramach Jubileuszu Świata Mediów, Dziennikarstwa i Komunikacji Roku Świętego, kończy się dzisiaj.

[ TEMATY ]

media

kard. Parolin

Adobe.Stock.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zwracając się do około 200 biskupów, przewodniczących komisji biskupich ds. komunikacji i dyrektorów biur komunikacji konferencji biskupich oraz rodzin zakonnych, kardynał nawiązał do wskazówek z Ewangelii dnia - Jezusa przemawiającego do uczonych w Piśmie i faryzeuszy - aby prześledzić objawy niektórych szerzących się „chorób duchowych” i ich „lekarstw”. „Wierzę, że nikomu z nas nie brakuje pokornej świadomości, aby uznać, że nawet nasze serca mogą być dotknięte takimi chorobami” - skomentował, odnosząc się do hipokryzji wspomnianej przez Jezusa we fragmencie Ewangelii.

Pokusa dominacji nad innymi

Reklama

Po pierwsze, Ewangelia mówi: „Nie nazywajcie się rabinami: bądźcie ostrożni”, ostrzegł, „ponieważ ten, kto ma w sercu pragnienie posiadania uczniów, a zatem bycia nazywanym nauczycielem, ma w sercu, być może nawet ukryte za dobrymi intencjami, pragnienie dominacji nad innymi”. „W szczególności dla tych, którzy pracują w systemie środków masowego przekazu, a nawet w mediach społecznościowych, pragnienie to jest niebezpieczeństwem, które jest nie tylko oczywiste, ale także zawsze się zbliża”, powiedział kard. Parolin. Kiedy nie aspirujemy do bycia „uczniami mediów głównego nurtu”, może się zdarzyć, że wykorzystamy media jako „narcystyczną ekspozycję siebie”, konstruując postrzeganie siebie jako mistrzów”, dodał kard Parolin. Cóż, „lekarstwem” zaproponowanym przez sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej jest pamiętanie „zawsze, że jest tylko jeden Mistrz, ten wewnętrzny, którym jest Duch Święty, ten, który poprowadzi nas do całej prawdy”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wszyscy jesteśmy dziećmi

Ewangelia mówi dalej: „I nie nazywajcie nikogo z was ojcem na ziemi”. „Wszyscy jesteśmy synami”, przypomniał kard. Parolin, ”a jeśli się nad tym zastanowić, to nasi rodzice również byli synami. Synem jest „ten, kto umie rozpoznać, że jego pochodzenie nie jest w nim samym”: i w tym sensie tym, co czyni nas „synami”, jest chrzest, który zanurza nas „w tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Jezusa”, sprawiając, że przechodzimy „ze śmierci do życia, z życia według natury do życia synów Bożych”. To w świetle tego synostwa wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami wezwanymi nie tylko do „oświetlania danej rzeczywistości” nie tylko „w sposób zgodny z prawdą”, ale do pielęgnowania tajemnicy ojcostwa i synostwa poprzez uznawanie ludzi za braci i siostry.

Wolne i twórcze wspólnoty robocze

Reklama

Na koniec Ewangelia mówi: „Nie nazywajcie się przewodnikami”. Antidotum na tę duchową chorobę jest świadomość, że tylko Jezus „jest przewodnikiem, pasterzem, który wyprowadza owce z owczarni do krainy wolności”. Chociaż działania wykonywane jako pasterz i przewodnik mogą wydawać się przeciwieństwami. Najpierw wyprowadza owce z owczarni i wysyła je na pastwisko - obawiając się ryzyka rozproszenia - a następnie, w pozornej sprzeczności, łączy je z innymi owcami z innych owczarni. Tak jak Jezus „przełamuje wszystkie ogrodzenia, aby stworzyć jedną wolną trzodę na pastwisku, tak i ty”, wezwał sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, „otwórz wszystkich ludzi, którzy z tobą pracują, na wolność i kreatywność”.

Rozpoznawanie głosu Pasterza na pastwiskach komunikacji

Z drugiej strony, jeśli ktoś chce być uznany za lidera, tracąc z oczu fakt, że „wszyscy jesteśmy braćmi, ponieważ wszyscy jesteśmy dziećmi Ojca”, doświadcza „lęku przed nowością” i „patologii kontrolowania wszystkiego i wszystkich”. Z drugiej strony, rozważał kard. Parolin, „zbyt często w naszych środowiskach pojawia się zirytowana afirmacja obrony kompetencji, które uważa się za własne i wyłączne”, podczas gdy Jezus chce, aby każdy „na pastwiskach Kościoła”, podobnie jak na „pastwiskach komunikacji”, żył „wolny i bez lęku przed utratą siebie, ponieważ rozpoznaje głos Pasterza”.

Pod przewodnictwem Ducha Świętego

Dlatego nikt, podsumował kard. Parolin, „nie powinien stawiać się w roli rabina, ojca i przewodnika: niech Duch Święty kieruje posługą i odpowiedzialnością, do której jesteście powołani w świecie komunikacji”. Stąd końcowe zaproszenie do rozważenia jako „wyjątkowej i specyficznej kompetencji” powierzonej każdemu z nas, aby „pozwolić wspólnotom pracy w mediach wzrastać i dojrzewać w historii, tak abyśmy z waszych historii w słowach i obrazach zawsze wiedzieli, jak potwierdzić prymat Ojca, który każdego dnia rodzi nas jako synów”.

2025-01-29 17:50

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kto sieje wiatr…

Niedziela Ogólnopolska 44/2013, str. 35

[ TEMATY ]

polityka

media

Michał Kobyliński/pl.wikipedia.org

Ktoś, nie wiadomo kto, dlaczego i w jaki sposób, zaatakował celebrytę znanego z licznych pogardliwych i zniesławiających różnych ludzi wystąpień. Kim by jednak nie był napadnięty, przemoc jest czynem złym. Miejmy zatem nadzieję, że sprawa się wyjaśni, a ewentualny sprawca poniesie odpowiednią karę. Od razu jednak po tym zdarzeniu podniósł się krzyk oburzonych na prawicę publicystów, celebrytów, polityków i blogerów. Dlaczego na prawicę? Dobre pytanie. „Przemysł pogardy” został przecież stworzony przez establishment III RP i jest od lat rozwijany przez służebne wobec tego establishmentu media. Wystarczy sięgnąć do „Gazety Wyborczej”, TVN24, „Wprost” czy „Newsweeka” - to tylko przykładowe tytuły - żeby nie mieć w tej sprawie najmniejszych wątpliwości. Owocem tego przemysłu pogardy było zabicie Marka Rosiaka, działacza Prawa i Sprawiedliwości w Łodzi, i próba zabicia drugiego aktywisty PiS. Przemysł pogardy jest świadomie używany przez establishment III RP jako narzędzie walki politycznej w celu eliminacji prawicowej opozycji. Tak było od początku istnienia III RP; starsi ludzie pamiętają bezpardonowość ataków „Gazety Wyborczej” i jej akolitów na środowisko „Tygodnika Solidarność”, partię Porozumienie Centrum i braci Kaczyńskich.
CZYTAJ DALEJ

Św. Wincenty á Paulo

27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie. Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia. Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”, a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie Ewangelii ubogim. W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi i chorymi w szpitalach i przytułkach. Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku 1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla Jana II Kazimierza. W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
CZYTAJ DALEJ

MŚ siatkarzy – Polacy zagrają o brąz

2025-09-27 14:15

[ TEMATY ]

siatkówka

Autorstwa Steffen Prößdorf/commons.wikimedia.org

Polscy siatkarze przegrali z Włochami 0:3 (21:25, 22:25, 23:25) w półfinale mistrzostw świata na Filipinach. Podopieczni trenera Nikoli Grbica w meczu o brązowy medal zagrają w niedzielę o godz. 8.30 czasu polskiego z Czechami, którzy wcześniej przegrali z Bułgarami 1:3.

Sobotni mecz był powtórką z finału ostatniej edycji globalnego czempionatu. Trzy lata temu w katowickim Spodku również górą byli Włosi, którzy staną w niedzielę przed szansą na obronę tytułu. Ich rywalami w decydującym spotkaniu będą Bułgarzy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję