Reklama

Prosto i jasno

Stop dyktaturze mniejszości

Niedziela Ogólnopolska 39/2013, str. 36

[ TEMATY ]

polityka

Lars Plougmann / Foter.com / CC BY-SA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rząd zdaje się coraz bardziej otwarcie przechodzić na pozycje lewackie. Zamiast ratować służbę zdrowia, edukację czy gospodarkę, przedstawiciele władzy kierują się osobliwą hierarchią. W pierwszej kolejności zajmują się problemami środowisk i organizacji homoseksualnych (LGBT) oraz ideologią gender. I tak Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad ustawą, która ma zapewnić szacunek i prawną ochronę transseksualistom. Jednym z celów ustawy byłoby uproszczenie prawa pozwalającego na zmianę płci. Sądy będą działać w uproszczonym postępowaniu nieprocesowym. Najpierw komisja lekarska oceniłaby, czy transseksualizm jest u danej osoby zjawiskiem stałym, czy przejściowym. Po takim orzeczeniu transseksualista mógłby poddać się operacji chirurgicznej, a następnie sąd wydałby orzeczenie o korekcie płci metrykalnej, wprowadzając zmiany do akt bieżących stanu cywilnego, aby można było wydać nowy dowód osobisty. Niezmieniony pozostałby tylko akt urodzenia.

Już sama praca nad takim projektem wskazuje, że polski rząd w oczywisty sposób ulega wpływom teorii gender (wielości ludzkich płci), a otwarcie furtki do zmian w tym zakresie może doprowadzić do tego, że już wkrótce płeć będzie można zmienić, składając odpowiednią deklarację u urzędnika. Dopowiem, że Anna Grodzka z Ruchu Palikota domaga się, aby zabiegi zmiany płci można było umożliwić jeszcze przed rozpoczęciem studiów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

O tym, jak nachalnie odbywa się promowanie ideologii gender w naszym kraju, świadczy inny projekt ustawy, który pod pretekstem walki z dyskryminacją ma zapewnić uprzywilejowaną pozycję środowiskom homoseksualnym. Chodzi o zmiany, jakie posłowie SLD i Ruchu Palikota chcą wpisać do obecnej ustawy antydyskryminacyjnej - wprowadzenie przesłanki dyskryminacji ze względu na tożsamość oraz ekspresję płciową. Gdyby im się to udało, to zaburzenia tożsamości płciowej, takie jak transwestytyzm i transseksualizm, będą cechami chronionymi. Ponadto w projekcie nowelizacji poszerza się definicję „molestowania”, które - inaczej niż dotychczas - odnoszone będzie również do treści zawartych w reklamie, co może oznaczać konieczność tworzenia specjalnych reklam, uwzględniających osoby prowadzące homoseksualny tryb życia. Może dojść do tego, że reklama przedstawiająca naturalną rodzinę przy stole zostanie zaskarżona, ponieważ stwarza „upokarzającą lub uwłaczającą atmosferę” dla homoseksualistów.

Reklama

Projekt zakłada też obowiązek współpracy organów państwa i samorządu z organizacjami homoseksualnymi w zakresie realizowania tzw. programów antydyskryminacyjnych, co w praktyce oznaczałoby zwalczanie postaw prorodzinnych i promowanie niemoralnych zachowań za pieniądze podatników i przy wykorzystaniu instytucji państwowych. Krótko mówiąc, gdyby udało się te zmiany wprowadzić do ustawy, doszłoby do bezprecedensowego uprzywilejowania organizacji homoseksualnych, które będą mogły z powodzeniem wytaczać procesy wszystkim podmiotom prezentującym treści niezgodne z ich światopoglądem.

Posłowie SLD i Ruchu Palikota, wspierani zresztą przez PO, uważają, że obowiązująca obecnie ustawa antydyskryminacyjna z 3 grudnia 2010 r. nie wypełnia dyrektyw Unii Europejskiej w tym zakresie. Nie jest to prawda, ponieważ podobne próby zradykalizowania tej ustawy odrzucili już Anglicy, Irlandczycy i Austriacy.

Gdyby lewackim posłom udało się wprowadzić opisywane zmiany, to zostałbym już za powyższy tekst oskarżony o dyskryminację osób, które mają odmienną tożsamość płciową, i zmuszony do poniesienia znacznych kosztów odszkodowania lub zadośćuczynienia. Co więcej, oskarżeni o dyskryminację zostaliby np. dostawcy towarów lub usług, którzy odmówili zawarcia transakcji, kierując się względami orientacji seksualnej, ekspresji lub tożsamości płciowej. Przepisy ustawy będą dotyczyły także wszelkich usług edukacyjnych - nie tylko tych świadczonych przez placówki oświaty i szkolnictwa wyższego, ale i kursów językowych, zawodowych czy doskonalących. Jednym słowem - szkoła męska nie będzie mogła odmówić np. zatrudnienia homoseksualisty jako nauczyciela WF-u, co wolno jej obecnie. Należy też dodać, że wraz z uchwaleniem ustawy pojawią się w szkołach seksedukatorzy, promujący „różne wizje seksualności”, a jakikolwiek sprzeciw rodziców zostanie uznany za akt dyskryminacji, za który będzie można zostać ukaranym.

Reklama

Ponieważ powyższa nowelizacja została po pierwszym czytaniu ogromną większością głosów skierowana do sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, można się spodziewać, że zostanie uchwalona. Dlatego, zdaniem organizatorów kampanii „Stop dyktaturze mniejszości”, także moim, należy tym skandalicznym zmianom powiedzieć „nie”. Jeśli tego nie uczynimy, może się zdarzyć, że każda nasza krytyczna opinia na temat środowisk homoseksualnych stanie się podstawą oskarżenia o dyskryminację! Wyraźmy swój sprzeciw, przesyłając go do marszałek Sejmu Ewy Kopacz, Sekretariatu i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Ministra Sprawiedliwości. Adresy i wzór protestu na stronie: www.stopdyktaturze.pl.

* * *

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997 - 2001, w latach 2005-11 senator RP;
www.ryszka.com

2013-09-23 13:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szczyt bezradności

Niedziela Ogólnopolska 27/2015, str. 45

[ TEMATY ]

polityka

rząd

Grecja

Djama/pl.fotolia.com

Zarówno amerykańskim, jak i unijnym politykom trudno rozszyfrować, czy nowy grecki rząd Aleksisa Tsiprasa blefuje, czy też przygotowuje się do strategicznej zmiany.

„Przelecieliśmy na darmo tak wiele mil” – to słowa wypowiedziane przez fińskiego ministra, a wcześniej premiera Finlandii Alexandra Stubba. Odnoszą się one do nadzwyczajnego szczytu w Brukseli, zwołanego naprędce przez szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska. Jedynym tematem miała być sprawa bankrutującej Grecji. Pod koniec czerwca Grecy mieli spłacić miliardowe zobowiązania, na które brakuje im pieniędzy. Unia może uruchomić kolejną transzę kredytów, ale w zamian za narzucone reformy. Grekom, o dziwo, jednak się nie spieszy. Gdy na szczyt zjechali wszyscy liderzy strefy euro, okazało się, że grecki rząd przesłał do Brukseli swoją kompromisową propozycję, ale... w błędnym pliku, którego nie dało się otworzyć. Ciekawe, czy Grecy zrobili to celowo, czy przez pomyłkę. Zresztą ten figlarny żart i tak nie miał większego znaczenia. Nawet gdyby dokumenty te były czytelne, to i tak nie było czasu na ich analizę i – jak stwierdził cytowany wcześniej fiński minister – unijni liderzy przylecieli do stolicy Belgii bez potrzeby. Wyznaczono dwa kolejne terminy posiedzeń Rady. W chwili, gdy piszę te słowa, nie znam ich wyniku, ale zasadne jest pytanie: po co Donald Tusk nadaremno zwoływał nadzwyczajny szczyt? Wiadomo, że sytuacja w Grecji jest napięta, a czas nieubłaganie płynie. Możliwe wyjście tego kraju ze strefy euro, a de facto z Unii politycznie bardzo osłabi tę organizację, czego świadoma jest kanclerz Niemiec Angela Merkel. Z drugiej strony, według sondaży, opinia publiczna w Niemczech jest już pogodzona z Grexitem. Hellada bowiem w międzyczasie nawiązała bliższe kontakty gospodarcze i polityczne z Rosją Władimira Putina, co poważnie zaniepokoiło Stany Zjednoczone. Zarówno amerykańskim, jak i unijnym politykom trudno rozszyfrować, czy nowy grecki rząd Aleksisa Tsiprasa blefuje, czy też przygotowuje się do strategicznej zmiany. W tak ważnym dla Europy okresie politycy, nie tylko polscy, ale i europejscy, zauważają, że przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk jest niewidoczny i pasywny. Jeśli pogląd ten utrzyma się i ugruntuje, to za półtora roku trudno będzie Tuskowi ubiegać się o reelekcję. Czyżby więc swoją bezradność próbował przykryć zwoływaniem nadzwyczajnych, aczkolwiek bezproduktywnych szczytów?

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas w Sosnowcu przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża

2024-03-28 23:35

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

- Kościelne postępowanie w bulwersującej sprawie sprzed miesięcy dobiega końca - powiedział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej sede vacante. W czasie Mszy Wieczerzy Pańskiej, którą odprawił w sosnowieckiej bazylice katedralnej, przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża.

- Po podjęciu ostatecznych decyzji, zostanie o nich poinformowana opinia publiczna. Także w sprawie, która w ostatnich dniach spowodowała, że diecezja sosnowiecka znalazła się na czołówkach gazet, jestem zdeterminowany, by wszystko wyjaśnić i adekwatnie zareagować. Proszę przyjąć moje zapewnienie, że nic w tej, jak i w żadnej innej gorszącej sprawie, nie jest i nie będzie zbagatelizowane - powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Znakomite wieści dla świdnickiej katedry

2024-03-28 22:00

[ TEMATY ]

Świdnica

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

dotacje na zabytki

Beata Moskal-Słaniewska Prezydent Świdnicy

Proboszcz katedry podczas oprowadzania gości po katedrze

Proboszcz katedry podczas oprowadzania gości po katedrze

Stolicę diecezji odwiedziła Joanna Scheuring-Wielgus, wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, przywożąc ze sobą znakomite wieści dla miasta i jego dziedzictwa kulturowego.

Podczas spotkania w czwartek 28 marca ogłoszono, że katedra świdnicka, jeden z najcenniejszych zabytków Dolnego Śląska otrzyma wsparcie finansowe z corocznego programu ministerstwa. Informację przekazała w mediach społecznościowych Prezydent Świdnicy. - Z corocznego programu prowadzonego przez ministerstwo, wśród projektów zakwalifikowanych do dofinansowania, jest świdnicka katedra! Moja ulubiona figura św. Floriana, patrona strażaków, nareszcie zostanie odnowiona – napisała Beata Moskal-Słaniewska.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję