W homilii zauważył, że wśród internowanych, prześladowanych i tych, którzy zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach, byli też duchowni. Przypomniał zaangażowanie Kościoła w okresie stanu wojennego na rzecz prześladowanych przez ówczesną władzę i podejmowaną przez Kościół szeroką działalność patriotyczną.
„Kościół zapłacił także prawdziwą krwią swoich kapłanów za ich zaangażowanie na rzecz prawdy, wolności i ludzkiej godności” - stwierdził kaznodzieja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wskazał, że „w raportach Służby Bezpieczeństwa podkreślano, że właściwie w każdej diecezji i każdym dekanacie działają księża głoszący «wrogie kazania». Mimo stałej i zmasowanej inwigilacji ze strony SB, częstych zatrzymań i przesłuchań, zastraszania i zniesławiania księży, organizowania prowokacji, nagrywania i spisywania kazań, urządzania procesów sądowych - w obiektach Kościoła toczyło się podziemne życie”.
„Schronienie znajdowali tam ukrywający się działacze opozycji, kolportowano zakazaną prasę i literaturę, prowadzono porady prawne i wykłady, zbierano datki na represjonowanych, rozdzielano dary (żywność, leki i odzież) z zagranicy, a nad całą sferą charytatywną czuwał Prymasowski Komitet Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i Ich Rodzinom, kierowany przez bp. Władysława Miziołka” - zauważył poznański biskup pomocniczy.
Reklama
Zwrócił uwagę, że w świątyniach odbywały się Msze św. za Ojczyznę, organizowano patriotyczne koncerty i wystawy, często z udziałem znanych aktorów. Podkreślił, że „wbrew szerzonym dziś opiniom Kościół nie miał taryfy ulgowej i poniósł dotkliwe straty w stanie wojennym”.
Wśród ponad 10 tys. internowanych znaleźli się także kapłani: ks. Leon Kantorski z Podkowy Leśnej i ks. Stanisław Małkowski z Warszawy. Kaznodzieja zaznaczył, że zgodnie z ustaleniami politologa Andrzeja Grajewskiego, byłego członka Kolegium IPN, od 13 grudnia 1981 r. do ostatnich dni PRL doszło do siedmiu zabójstw księży współpracujących z opozycją antykomunistyczną.
Ofiarami funkcjonariuszy SB lub „nieznanych sprawców” kojarzonych ze służbami PRL byli: ks. Jerzy Popiełuszko, ks. Stanisław Niedzielak, ks. Sylwester Zych, ks. Stanisław Suchowolec, ks. Stanisław Palimąka, ks. Antoni Kij i ks. Stanisław Kowalczyk (o. Honoriusz).
Poznański biskup pomocniczy zwrócił uwagę na tragiczny los o. Honoriusza Kowalczyka OP, od 1975 r. głównego duszpasterza akademickiego w kościele oo. Dominikanów w Poznaniu, który zmarł 8 maja 1983 r. w wyniku wypadku samochodowego.
„Powszechnie szanowany o. Honoriusz po wprowadzeniu stanu wojennego skupił wokół siebie ludzi wielkopolskiej „Solidarności”, dając represjonowanym oraz im rodzinom wsparcie moralne, a także materialne” - mówił bp Glapiak. Podkreślił, że był on inicjatorem pomocy internowanym, a dominikanie pod jego kierunkiem „zbierali fundusze, gromadzili dokumentację prześladowań, organizowali Msze św. za ojczyznę i obchody „zakazanych” świąt narodowych”.
Reklama
W klasztornych pomieszczeniach odbywały się konspiracyjne dyskusje naukowe i spotkania z robotnikami oraz rolnikami.
Bp Glapiak wskazał na niejasne okoliczności wypadku samochodowego o. Honoriusza. „Opozycja od początku podkreślała, że do kraksy doszło w dziwnych okolicznościach - na pustej i prostej drodze przy idealnej pogodzie. Późniejsze badania wykazały, że zakonnik nie zasnął przy kierownicy. Panowało przeświadczenie, że był to zamach SB” - stwierdził bp Glapiak.
Stan wojenny w Polsce został wprowadzony niezgodnie z konstytucją przez Wojskową Radę Ocalenia Narodowego na czele z gen. Wojciechem Jaruzelskim w dniu 13 grudnia 1981 r. Trwał do 22 lipca 1983 r. Internowano w tym okresie ponad 10 tys. działaczy opozycji antykomunistycznej. Tysiące kolejnych było inwigilowanych i zastraszanych, a niemal 100 osób straciło życie.
6 grudnia 2002 roku Sejm RP przez aklamację uchwalił dzień 13 grudnia Dniem Pamięci Ofiar Stanu Wojennego.