Reklama

Jasielskie Wizytki (cz. 2)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

10-29 września 1901 r. - Siostry opuszczają Wersal. 29 września był dniem wyjazdu ostatniej grupy.
Rok 1901-03 - pobyt w Cieklinie.
Do Cieklina siostry zaczęły przybywać od 23 września 1901 r.
Budowa klasztoru była dopiero w projekcie, dlatego początkowo zatrzymały się w opuszczonym dworku, który był własnością panien Norbertanek z Krakowa. W nim urządziły kaplicę. Włączyły się w katechizację dzieci w parafii. Siostry uczyły parafianki szycia, kroju, haftu.
14 czerwca 1902 r. ks. kanclerz Wiejowski położył kamień węgielny pod budowę klasztoru w Jaśle.
17 maja 1903 r. bp J. S. Pelczar poświecił kamień węgielny pod budowę kościoła.
17 października 1903 r. Siostry Wizytki osiedliły się w Jaśle.
Od 13 października rozpoczęła się przeprowadzka z Cieklina do Jasła.
27 października w uroczystość św. Małgorzaty Marii Alacuoqe Zgromadzenie rozpoczęło życie w Jaśle.
Na te okoliczność bp J. S. Pelczar nadesłał swoje błogosławieństwo z zachętą dla Sióstr do gorliwego praktykowania cnót zakonnych. Siostry zajmowały się służbą Bożą, a także podobnie jak to czyniły w Wilnie i Wersalu, kształceniem i wychowaniem dziewcząt na dobre katoliczki i Polki. W tym celu w 1904 r. otworzyły pensjonat.
14 października 1904 r. bp Pelczar ustanowił kanonicznie klauzure papieską. Przy tej okazji powiedział do księży: "Szczęśliwy jestem nie tylko dlatego, że siostry przyjąłem do swej diecezji, ale i do swego serca". I rzeczywiście do końca życia dawał tego dowody, troszcząc się po ojcowsku o sprawy duchowe i materialne Zgromadzenia.
We wrześniu 1909 r. przyjaciel rodziny s. Marii Magdaleny Hrabowsky przysłał z Paryża duży obraz Objawienia Najświętszego Serca Pana Jezusa. Obraz ten uratowany przed zburzeniem kościoła w 1944 r. znajduje się obecnie w ołtarzu Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Krewni s. Józefy Ksawery z Wilna - państwo Piotrowiczowie ofiarowali wierną kopię obrazu Matki Bożej Ostrobramskiej. Obraz ten jest otaczony wielką czcią sióstr i wiernych.
Pierwsza wojna światowa - rok 1914-18.
Głód, zimno w klasztorze nieogrzewanym przy 20-stopniowym mrozie i epidemia, powodowały dużą śmiertelność sióstr. W okresie wojennym ojcem duchownym sióstr był bł. ks. Jan Balicki.
Aktem Rządu Cywilnego Ziem Wschodnich z 10 grudnia 1919 r. klasztor wileński został przywrócony Wizytkom, jako prawnym właścicielkom.
30 lipca 1921 r. - dzień refundacji klasztoru Sióstr Wizytek w Wilnie przez siostry jasielskie.
Druga wojna światowa 1939-45.
Okupanci zaraz po wkroczeniu do Jasła zajęli część klasztoru dla swojego wojska. Kilka razy groziło siostrom wysiedlenie. Stało się to rzeczywistością w styczniu 1944 r., gdy wojsko niemieckie zarekwirowało cały klasztor na szpital.
Siostry przeniosły się na kapelanię, klasztor i Jasło od razu były przez Niemców przeznaczone na całkowite zniszczenie. Później schronienie otrzymały u zacnych gospodarzy w Przysiekach i Siedliskach. Tam słyszały odgłosy detonacji wysadzanego klasztoru 22 grudnia i kościoła 23 grudnia 1944 r.
Po 3 miesiącach tułaczki siostry zamieszkały w części klasztoru, ofiarowanego im przez siostry bernardynki w Zakliczynie.

cdn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Św. Marek, Ewangelista

[ TEMATY ]

św. Marek

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Marek (A. Mirys, Tyczyn, XVIII wiek)

Św. Marek (A. Mirys, Tyczyn, XVIII wiek)
CZYTAJ DALEJ

Wreszcie żyć - 12 kroków ku pełni życia. Zaproszenie na sympozjum

2024-04-25 15:19

materiały prasowe

Fundacja Dwanaście Kroków zaprasza na ogólnopolskie sympozjum poświęcone programowi duchowego i psychologicznego wsparcia „Wreszcie żyć - 12 kroków ku pełni życia”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję