Reklama

Oswajanie wiary

Wdzięczność

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeśli nie masz komu dziękować, prawdopodobnie nie żyjesz

Tym, nieco ostrym stwierdzeniem chciałbym zachęcić wszystkich do pochylenia się nad - wydawałoby się - prostym tematem. I, teoretycznie, jest on prosty, niby zwyczajny, ale gdy przyjrzymy się bliżej, to sprawa wygląda na nieco bardziej skomplikowaną. Chodzi mianowicie o ten ludzki odruch, który zwykliśmy nazywać wdzięcznością. Czy dziś potrafimy być wdzięczni? I w ogóle - czy wdzięczność jest nam do czegoś w życiu potrzebna?

Trochę o słowach

Nie chcę być kojarzony z językoznawcą, ale zaryzykuję. Polski rzeczownik „wdzięczność” pochodzi od łacińskiego „gratitudo”, ten z kolei od słowa „gratia”, czyli łaska, przysługa oraz „gratus” - przyjemny. Oznacza to, że wdzięczność wiąże się z jakiegoś rodzaju przyjemnym odczuciem płynącym z faktu, że zostaliśmy przez kogoś obdarowani. I zwyczajne życie potwierdza tę prawdę: dzieci nie posiadają się z radości, gdy otrzymują gwiazdkowy prezent, nastolatek odczuwa zauważalną radość, gdy od rodziców dostaje pierwszą komórkę, fajny ciuch, trochę kasy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

I tu pojawia się ważne pytanie: Czy owa radość wynika jedynie z tego, że oto mam zabawkę - komórkę, laptopa, ipada, fajny ciuch, trochę kasy? Czy cieszę się jedynie z daru? Czy może bardziej raduję się z tego, że jest ktoś, kto mnie obdarował? Z pewnością pięcioletni malec zniecierpliwiony przy świątecznej choince obłożonej prezentami, nie bardzo jest w stanie o tym pomyśleć, ale od człowieka dojrzewającego można już takowej refleksji wymagać. I wcale nie dlatego, że tak po prostu trzeba.

Zanurzeni w darach

Prezenty na święta są raz do roku, komórki nie zmieniamy co tydzień, a i z kasy dość szybko można się wypłukać. Co zatem z tymi dziesiątkami dni, kiedy nic szczególnego się nie dzieje, a codzienność nas trochę męczy i nuży? Więcej, bardzo często w życiu będziemy doświadczać, że czegoś nie mamy, mieć nie możemy.

Wdzięczność jest tą cechą, która pozawala nam odkrywać, że każdego dnia jesteśmy obdarowywani, zanurzeni w darach otrzymywanych dlatego, że ktoś nas kocha: Bóg, rodzice, nauczyciele, przyjaciele. Oczywiście, nie chodzi tu o jakieś materialne dobra. Codziennie jestem obdarowywany - miłością, czyjąś pracą, przebaczeniem. Jeśli tego nie zauważamy, nie jesteśmy ani radośni, ani szczęśliwi. O tym pisał Daniel Defoe: „Wszelkie niezadowolenie z tego, czego nam brak, płynie z braku wdzięczności za to, co posiadamy”. Jeśli nie mam komu dziękować, to prawdopodobnie nie żyję.

Reklama

Cnota, czyli można to wyćwiczyć

Tradycyjnie wdzięczność zwykło się nazywać cnotą. Tłumacząc na język bardziej współczesny, chodzi o to, że jest ona umiejętnością, której można się uczyć i którą można zdobywać, wyćwiczyć. Jak sportową sprawność. Proponujemy zatem małą zabawę. Spróbujcie wybrać właściwe odpowiedzi. Oczywiście listę pytań można wydłużyć.

1. Czy jestem zdrowy? - Tak, Nie

2. Czy dziś rano mogłem wstać z łóżka o własnych siłach? - Tak, Nie

2. Czy ktoś dał mi życie? - Tak, Nie

3. Czy moi rodzice mnie kochają? - Tak, Nie

4. Czy mam się w co ubrać? - Tak, Nie

5. Czy ktoś płaci rachunek za prąd, który zużywam w moim pokoju? - Tak, Nie

6. Czy kiedykolwiek byłem u lekarza i dzięki tej wizycie odzyskałem zdrowie? - Tak, Nie

7. Czy są wokół ludzie, których kocham? - Tak, Nie

8. Czy mam przyjaciół lub kolegów? - Tak, Nie

9. Czy ostatnio usłyszałem słowo „dziękuję”? - Tak, Nie

10. Czy umiem czytać? - Tak, Nie

11. Czy jestem dojrzalszym i mądrzejszym człowiekiem niż dwa lata temu? - Tak, Nie

12. Czy kiedykolwiek w życiu zostało mi wybaczone zło, błąd, pomyłka? - Tak, Nie

W ciemno mogę powiedzieć, że co najmniej 90 proc. odpowiedzi jest na „tak”. Bo człowiek rzeczywiście jest zanurzony w dobru. Trzeba je tylko dostrzegać. Wdzięczność przyjdzie sama. A z nią radość.

Reklama

* * *

Według mnie wdzięczność to uczucie, które będąc w środku nas samych każe nam być wdzięcznym osobie, Bogu… każdemu, kto zrobił coś dla nas dobrego i nie tylko dobrego. Bo czasem wydaje się nam, że ktoś robi coś złego, a tak naprawdę chce dla nas dobrze.
(Roksana)

Czym byłoby życie bez wdzięczności? Niespełnieniem, brakiem pewnych odczuć, zachowań, brakiem wzorców.
(Paulina)

Wdzięczność można okazywać drugiemu człowiekowi poprzez sympatię, zrobienie dla niego czegoś dobrego, albo chociaż miłym słowem i szczerym, serdecznym uśmiechem.
(Simona)

2013-06-03 14:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nawróć nas, Panie!

Wielki Post – w Kościele od starożytności czas przygotowania do chrztu. Ale jak go mamy przeżywać my, już ochrzczeni?

Otwierając wielkopostny cykl artykułów „Powrót do Źródła”, warto spojrzeć wstecz i zobaczyć, jak pierwsi chrześcijanie wracali do odkrywania na nowo swojej tożsamości. Zgubić ją można łatwo przez grzech. Dlatego odwrócenie się od zła to ważny krok, by ponownie wybrać Chrystusa. Początkowo w Kościele istniał tzw. stan pokutników, czyli tych, którzy poważnie i publicznie sprzeniewierzyli się swojej wierze. Przyjęcie w ich szeregi odbywało się w poniedziałek po Pierwszej Niedzieli Wielkiego Postu, a od VII wieku – w środę przed tą niedzielą. Wtedy publicznych pokutników posypywano popiołem.

CZYTAJ DALEJ

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Niedziela wrocławska 13/2010

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

Karol Porwich/Niedziela

Przed nami wyjątkowy czas - Wielki Tydzień. Głębokie przeżycie i zrozumienie Wielkiego Tygodnia pozwala odkryć sens życia, odzyskać nadzieję i wiarę. Same Święta Wielkanocne, bez prawdziwego przeżycia poprzedzających je dni, nie staną się dla nas czasem przejścia ze śmierci do życia, nie zrozumiemy wielkiej Miłości Boga do każdego z nas. Wiele rodzin polskich przeżywa Święta Wielkanocne, zubożając ich treść. W Wielkim Tygodniu robi się porządki i zakupy - jest to jeden z koszmarniejszych i najbardziej zaganianych tygodni w roku, często brak czasu i sił nawet na pójście do kościoła w Wielki Czwartek i w Wielki Piątek. Nie pozwólmy, by tak stało się w naszych rodzinach.

CZYTAJ DALEJ

Wspaniałe świadectwo wrażliwości liturgicznej

2024-03-28 12:37

[ TEMATY ]

Msza Wieczerzy Pańskiej

parafia św. Stanisława Kostki w Zielonej Górze

procesja z darami

Archiwum parafii

Kolejny rok przygotowujemy bardzo uroczystą procesję z darami na Wielki Czwartek. To taka tradycja w naszej parafii - mówi Iwona Szablewska (pierwsza z prawej)

Kolejny rok przygotowujemy bardzo uroczystą procesję z darami na Wielki Czwartek. To taka tradycja w naszej parafii - mówi Iwona Szablewska (pierwsza z prawej)

Parafia wprawdzie niewielka, ale zaangażowanie i hojność wiernych – bardzo duże. Parafia św. Stanisława Kostki to zielonogórski fenomen. W tym roku na procesję z darami na Mszę Wieczerzy Pańskiej uzbierano tam ogromną sumę, a w samą procesję zaangażowało się ponad 200 osób!

- Kolejny rok przygotowujemy bardzo uroczystą procesję z darami na Wielki Czwartek. To taka tradycja w naszej parafii, bardzo związana z tym jak mocno stawiamy na liturgię i na edukację liturgiczną wszystkich wiernych – mówi Iwona Szablewska, wiceprzewodnicząca duszpasterskiej rady parafialnej i precentorka. - Jesteśmy bardzo małą parafią jak na realia Zielonej Góry, bo liczymy 3,5 tys. mieszkańców, a do kościoła w niedzielę na Mszę św. regularnie przychodzi 400 osób. W procesję z darami w tym roku zaangażowało się 250 osób. To ponad 70 rodzin, co daje nam 150 osób, i kolejne 100 osób, niepowtarzalnych, to ci, którzy są we wspólnotach. Zwyczaj jest taki, że w ciągu roku przyglądamy się, co jest tak naprawdę potrzebne jeszcze do sprawowania liturgii, a że jesteśmy młodą parafią „na dorobku” to wiele rzeczy nam brakowało, więc zawsze staramy się ustalać priorytety z proboszczem i służbą liturgiczną – podkreśla pani Iwona. Dodaje, że we wszystkim ważna jest też transparentność, by ofiarodawcy mieli świadomość, na co i w jaki sposób zostały rozdysponowane pieniądze. - W procesję z darami czynnie zaangażowało się 62,5% parafian. To wspaniałe świadectwo wrażliwości liturgicznej, dbania o jej piękno – to wszystko dla naszego Pana Jezusa Chrystusa – mówi Iwona Szablewska.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję