Kiedy człowiek staje w obliczu choroby, wówczas pojawia się strach, bezsilność a nawet także pretensja do Boga. I to zarówno gdy choroba dotyka nas lub osób nam bardzo bliskich. Wtedy zastanawiamy się dlaczego Bóg zsyła na nas takie doświadczenie. Często w ślad za tymi myślami, wkrada się także zwątpienie w Boga i poczucie utraty nadziei na poprawę swojego losu i losu bliskich nam osób. I dlatego od ponad dwudziestu lat w Polsce organizowana jest akcja „Pola Nadziei”.
- Dajemy ludziom nadzieje. Dajemy ją przez to, że staramy się pokazać im piękno życia. Czasem potrzebny jest do tego specjalistyczny sprzęt, a ten żeby był zakupiony, potrzebne są środki finansowe. Te możemy zebrać sprzedając wiosną nasze żonkile. Ważne jest to, że mogę coś zrobić dla bliźniego. Mogę poświęcić swój czas, mogę dać nadzieję. Mogę być dla drugiej osoby aniołem, który prowadzi do tego co piękne i dobre - mówił podczas Eucharystii ks. Paweł Zięba, dyrektor Caritas Archidiecezji Warmińskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ale Pola Nadziei tej nadziei nie przyniosą, jeśli nie będzie wolontariuszy pragnących pomóc. Ci zebrali się w parafii Najświętszej Maryi Panny Ostrobramskiej w Olsztynie, by na wspólnej modlitwie zawierzyć Bogu swój wolontariat. Do akcji zgłosili się uczniowie m.in. ze Szkół Podstawowych nr 9, 13, 29 i 30 w Olsztynie. - Ta akcja uczy by pomagać ludziom i być dobrym. Moja mama ostatnio chorowała, a ja lubię pomagać. Chce bardzo pomóc. Jestem tu pierwszy raz
i chcę włączyć się w te akcję - mówi Jan Krawczyk, uczeń z SP 30 w Olsztynie.
Program Pola Nadziei został stworzony przez Organizację Marie Curie Cancer Care. W 1997 roku przekazała ona ideowe założenie i zasady organizacji akcji Pola Nadziei Towarzystwu Przyjaciół Chorych „Hospicjum im. św. Łazarza” w Krakowie. Od tego czasu Pola Nadziei kwitną rokrocznie w Krakowie, a od 2003 roku również w innych miastach Polskich - dla chorych w tamtejszych hospicjach. W pierwszych ogólnopolskich Polach Nadziei wzięło udział 7 hospicjów. Obecnie każdego roku do programu zgłasza się około 40 hospicjów z całej Polski. - Za wszystkie pieniądze pozyskane ze sprzedaży żonkili, kupujemy sprzęt do hospicjum. Ale to nie tylko pieniądze. To edukacja ludzi młodych na temat potrzeb osób chorych, umierających. To także edukacja na temat potrzeb rodzin tych chorych osób. Odwiedzamy placówki edukacyjne i organizujemy prelekcje na temat chorób i śmierci. Chcemy zaszczepić w ludziach chorych nadzieję, ze po tamtej stronie czeka na nas wieczność. Żonkile są sygnałem dla ludzi, że jest coś takiego jak hospicjum i są ludzie, którzy potrzebują wsparcia - mówi Katarzyna Zarecka, pracownik socjalny Hospicjum Caritas w Olsztynie.
Po Eucharystii, wolontariusze przeszli do salki, gdzie organizatorzy akcji przedstawili im szczegóły całego przedsięwzięcia. Następnie młodzież zasadziła sadzonki żonkili na terenie parafii. W przyszłym roku pieniądze zebrane ze sprzedaży żonkili zostaną przeznaczone na pokrycie potrzeb osób chorych. W poprzednich latach dzięki takiemu wsparciu i dzięki wszelkiego rodzaju zbiórkom organizowanym na rzecz hospicjum stacjonarnego i domowego, udało się kupić ssaki i osprzęt do ssaków, pulsoksymetry, strzykawki itp. Sadzonki żonkili będą w tym roku zasadzone także na terenie szkół biorących udział w akcji.