Reklama

Zdrowie

Bezpieczeństwo

Jak zapewnić bezpieczeństwo seniorowi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Za wejście w trzeci wiek uznaje się przekroczenie 65. roku życia. W ostatnich dekadach rośnie jednak grupa ludzi w tzw. czwartym wieku, czyli po przekroczeniu 80. roku życia, którzy wymagają zupełnie innej, specjalnej opieki. I nie chodzi tylko o opiekę instytucjonalną. Skoro w Polsce jest z nią naprawdę źle, to rodziny opiekujące się osobami w podeszłym wieku, muszą na nowo przemyśleć strategię opieki. Także senior będzie się czuł bezpieczniejszy, kiedy będzie wiedział, że w każdej chwili, gdy zrobi mu się słabo, upadnie albo zabłądzi, szybko przyjdzie pomoc. Szczególnie ważne jest to w sytuacji, gdy starsza osoba mieszka sama lub zostaje w domu, gdy domownicy są w pracy.

Zdecydowana większość nieszczęśliwych wypadków - jak obliczyły towarzystwa ubezpieczeniowe - zdarza się osobom starszym w ich domach. Miejscem bodaj najbardziej niebezpiecznym jest łazienka, z której możliwość wezwania pomocy jest bliska zeru.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak zapewnić bezpieczeństwo starszym osobom, jednocześnie nie ograniczając ich wolności? Rynek na świecie dość szybko odpowiedział na specyficzne potrzeby emerytów. W Polsce także coraz więcej jest możliwości minimalizacji niebezpieczeństw, jakie w codziennym życiu spotykają osoby starsze. Takich rozwiązań poszukują także, a może głównie dorosłe dzieci sędziwych rodziców.

Co proponuje rynek?

Reklama

Do tej pory w zapewnieniu bezpieczeństwa pomocne były telefony dla seniora, tzw. seniofony, z dużymi klawiszami i głośnym dzwonkiem, które z tyłu mają czerwony lub pomarańczowy przycisk SOS. Naciśnięcie go powoduje, że telefon sam wzywa pomoc - dzwoni po pogotowie i wysyła SMS do kogoś z rodziny. Takie rozwiązanie może jednak nie wystarczyć. Alicji, córce Anny Glondalskiej, coraz częściej towarzyszy lęk, gdy zostawia mamę samą. Zdarzają się bowiem starszej pani drobne wpadki, np. nie wyłączy gazu pod garnkiem, zostawi odkręcony kran z wodą, wyjdzie do sklepiku obok i nie zamknie drzwi. Jednak naprawdę wystraszyło Alicję niedawne zdarzenie, którego po części była świadkiem.

- Na parterze naszego bloku mieszka samotnie przemiła starsza pani - opowiada. - Niedawno upadła w łazience i połamała się. Wołała biedaczka o pomoc, ale nikt nie słyszał. Kilka godzin zajęło jej doczołganie się w ogromnym bólu do pokoju, gdzie zostawiła telefon komórkowy. W kiepskim stanie odwieziono ją do szpitala. Gdyby mojej mamie stało się coś podobnego, a ja będę w pracy? Nie mogę skłonić jej do noszenia komórki na tzw. smyczy, zresztą nie będzie się myć z telefonem. Gdy dzwonię, strasznie długo trwa, nim odbierze. Zdarza się też, że w ogóle nie słyszy, więc dzwonię kilka razy, aż wreszcie zwalniam się u szefa i gnam do niej przez miasto, żeby zobaczyć całą, zdrową i zdziwioną... Mówi, że traktuję ją jak dziecko, ale ja się zwyczajnie boję...

I tu rozwiązaniem może być system, który nie tylko wzywa pomoc medyczną i zawiadamia bliskich, ale alarmuje też, gdy w domu wybuchnie pożar albo ktoś się włamuje. Można nim wezwać fachowca do awarii, dowiedzieć się o dyżurujących placówkach medycznych w okolicy czy całodobowych aptekach. Spełnia więc wiele funkcji, ale dla nas najważniejsza jest wspomniana kwestia bezpieczeństwa.

Reklama

Na rynku pojawił się już rodzaj breloczka albo zawieszki w kształcie guzika. Można je nosić na pasku od zegarka lub przywiesić obok medalika na szyi. Przycisk można nosić podczas kąpieli i przy wszelkich mokrych pracach, bo oferowany jest też w formie wodoodpornej. Chodzi o to, by przycisk życia, jak coraz częściej ten gadżet jest nazywany, nosić przy sobie nieustannie. Gdy zaczynamy się źle czuć albo upadniemy, wystarczy nacisnąć przycisk i czekać. Przycisk wysyła sygnał do telefonu, a ten alarmuje, kogo trzeba.

Jak to działa? Z breloczkiem lub zawieszką współdziała urządzenie zamontowane w gniazdku naszego telefonu. Naciśnięcie przycisku SOS łączy automatycznie z Centrum Alarmowym.

Co ważne, zawieszka ta działa identycznie jak słuchawka telefonu, ma wbudowany głośnik i mikrofon. Jeśli starsza osoba ma kłopot z przemieszczaniem się i coraz trudniej jej dojść szybko do dzwoniącego telefonu, może odebrać rozmowę, nie podnosząc słuchawki, z jakiegokolwiek miejsca w domu.

Na spacer i do kościoła

Marek od jakiegoś czasu opiekuje się ojcem, który zamieszkał w jego domu. Jednak mimo starań całej rodziny coraz trudniej im tę opiekę sprawować, ponieważ wszyscy domownicy prowadzą dość aktywny tryb życia.

- Tata kilka lat temu przeszedł udar - mówi Marek - i od tego czasu zdarzają mu się dziwne zachowania, zapomina, gdzie jest. Sam określa ten stan jako „krótka przerwa w pracy mózgu”. Kilka razy już nam się zgubił i napędził niezłego stracha. Ostatnio policja nie bardzo chciała nam pomóc, jeździliśmy więc po mieście, biegaliśmy po ulubionych miejscach taty. Wreszcie dzieci znalazły zmarzniętego na kość dziadka w parku. Boję się, że pewnego dnia ta „przerwa” się nie skończy. Tata jest w dobrej kondycji fizycznej i nie chcę zamykać go w domu. Jakie jest wyjście?

Reklama

Wyjściem jest połączenie telefonu komórkowego z GPS-em. Na świecie montuje się już takie urządzenia nie tylko w zegarkach czy ubraniu, ale nawet w butach. To niekrępująca starszego człowieka dyskretna opieka. Przydatna, jeśli chcemy mieć spokojną głowę o rodzica, który ma coraz słabszą pamięć. System ten zlokalizuje naszego seniora z dokładnością do 1 metra. Używane w tym celu urządzenia pozwalają na nawiązanie także połączenia głosowego z osobą noszącą je bez jej aktywnego udziału. Możemy wspólnie - senior i opiekun - określić tzw. strefy bezpieczeństwa. Wyjście poza nie powoduje wysłanie sygnału alarmowego. Co ważne, ten system wyposażony jest także w czujniki ruchu, które zawiadomią opiekunów, że starsza osoba upadła lub straciła przytomność.

Zdalna opieka

Można też - ale to już poważna inwestycja finansowa - kupić system elektronicznej opieki, której rozwiązania należą już do systemu tzw. domowej inteligencji. Dzięki specjalnemu urządzeniu zamontowanemu w domu można mieć oko na pozostawionego samotnie rodzica. System pokaże, gdzie rodzic przebywa, potrafi też na odległość wyłączyć w domu wszystko, co działa na prąd. Sprawdzi również, czy wokoło nie dzieje się nic niebezpiecznego. Opieka taka jest dyskretna i nienachalna.

Ile to kosztuje?

System opieki, który połączony jest z naszym telefonem - zarówno w wersji podstawowej, jak i mobilnej - to koszt niewielki (jednorazowa aktywacja ok. 100 zł oraz comiesięczny abonament w zależności od wybranej opcji). Istnieje też możliwość wykupienia dodatkowej usługi - lokalizacji za pomocą karty SIM lub GPS.

Najdroższy jest domowy system elektroniczny, w który zainwestować trzeba spore pieniądze - kilku tysięcy złotych.

2013-03-18 13:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Problemy ze snem potrajają ryzyko chorób serca

[ TEMATY ]

zdrowie

sen

Alex E. Proimos / Foter.com / CC BY

Poszczególne aspekty składające się na tzw. problemy ze snem mogą być szkodliwe dla zdrowia serca. Ale jeśli połączy się je wszystkie, ryzyko chorób układu krążenia wzrasta nawet o 141 procent - udowodnili naukowcy z University of South Florida, o czym informują na łamach pisma „Scientific Reports”.

Przeprowadzili oni duże badanie przeglądowe, w którym analizowali dane dotyczące snu 6 820 dorosłych mieszkańców USA w średnim wieku 53 lat. Uczestnicy samodzielnie raportowali cechy swojego snu i historię chorób serca. Część z nich dodatkowo nosiła na nadgarstku urządzenie badawcze (aktygraf), które rejestrowało aktywność ich snu.
CZYTAJ DALEJ

Fałszywe konta na Facebooku wykorzystują wizerunek abp. Galbasa

2025-09-15 12:47

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Archidiecezja warszawska ostrzega przed fałszywymi profilami abp. Adriana Galbasa w mediach społecznościowych. Oszuści podszywają się pod metropolitę warszawskiego, aby wyłudzać pieniądze i dane osobowe.

W ostatnim czasie na Facebooku pojawiły się konta wykorzystujące wizerunek abp. Adriana Galbasa. Archidiecezja warszawska poinformowała, że są one zakładane w celu oszustwa.
CZYTAJ DALEJ

W Gietrzwałdzie kult maryjny starszy niż w Fatimie czy Lourdes

2025-09-16 08:11

[ TEMATY ]

Gietrzwałd

Matka Boża Gietrzwałdzka

Archiwum ks. Wiktora Ruszlewicza CRL

Kościół w Gietrzwałdzie istniał już w XIV wieku i od początku związany był z oddawaniem czci Matce Bożej. „Fatima i Lourdes stały się słynne i kultem maryjnym naznaczone na skutek objawień. W Gietrzwałdzie ten kult maryjny jest o wiele starszy” - podkreślił w rozmowie z Polskifr.fr ks. Wiktor Ruszlewicz CRL z Kongregacji Kanoników Regularnych Laterańskich Najświętszego Zbawiciela, które to zgromadzenie opiekuje się sanktuarium gietrzwałdzkim. 16 września 1877 r. to data ostatniego objawienia Maryi w Gietrzwałdzie.

Wśród licznych miejsc pielgrzymkowych w Polsce jedno wyróżnia się szczególnie – to Gietrzwałd. Właśnie tu, w 1877 roku, Matka Boża objawiła się dwóm dziewczynkom ponad 160 razy, przemawiając w języku polskim, w czasie, gdy polskość była rugowana przez zaborców. Gietrzwałd jest dziś nie tylko miejscem szczególnego kultu maryjnego, ale również centrum duchowej odnowy narodu - miejscem jedynych w Polsce objawień uznanych przez Kościół.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję