W środę 14 sierpnia – w 83. rocznicę męczeńskiej śmierci św. o. Maksymiliana Marii Kolbego – w Niepokalanowie odbędą się uroczystości ku czci męczennika Auschwitz.
O godz. 17.00 w kaplicy św. Maksymiliana rozpocznie się nabożeństwo Transitus, upamiętniające śmierć o. Kolbego. Początek nabożeństwa w kaplicy św. Maksymiliana. Następnie przejście pod okno celi zakonnej, z której został aresztowany przez gestapo. Zakończenie w bazylice, przy ołtarzu Świętego. Nabożeństwu towarzyszyć będą relikwie Świętego oraz symboliczne dwie korony - biała i czerwona.
Msze św. tego dnia w Niepokalanowie odprawiane są według porządku niedzielnego - o 6.00, 7.00, 8.00, 11.00, 18.00 i 23.00.
Uroczystość św. Maksymiliana, która wpisuje się w trwające w Niepokalanowie Wielkie Zawierzenie, rozpocznie się już o godz. 10.00 adoracją Najświętszego Sakramentu i Różańcem (sanktuarium-kaplica św. Maksymiliana). 14 sierpnia tematem przewodnim Wielkiego Zawierzenia będzie rodzina.
O godz. 11.00 odbędzie się Msza św., a po niej będzie można wysłuchać świadectwa Wspólnoty Trudnych Małżeństw „Sychar” (a także po Koronce do Bożego Miłosierdzia o godz. 15.00 i po Eucharystii o 18.00).
W czasie wieczornego apelu Maryjnego o 21.00 świadectwem podzielą się Dorota i Marek. Później odbędzie się wieczór uwielbienia, który zwieńczy Msza św. o godz. 23.00.
Eucharystie o 11.00 i 18.00, a także nabożeństwo Transitus będzie transmitowało Radio Niepokalanów.
W dniu 22 października 2022, Google Inc. wyłączył bez żadnego ostrzeżenia kanał telewizji katolickiej EWTN Polska, znajdujący się na platformie YouTube.
Kanał telewizji EWTN gromadzi od 4 lat na codziennej nieustającej adoracji Najświętszego Sakramentu, transmitowanej na żywo z Kaplicy w Niepokalanowie, blisko milion użytkowników miesięcznie. Kaplica ta odegrała niezwykłą rolę podczas epidemii Covid-19, podtrzymując i dając nadzieję milionom ludzi na całym świecie.
Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie.
Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji.
Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich.
Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło.
W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja.
Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.
W piątek 6 czerwca neoprezbiterzy diecezji świdnickiej poznali swoje pierwsze parafie, do których zostali skierowani przez biskupa Marka Mendyka. Z początkiem wakacji rozpoczną tam posługę duszpasterską jako wikariusze.
Dla każdego nowo wyświęconego kapłana pierwsza parafia ma szczególne znaczenie. To miejsce, gdzie zaczyna się codzienne życie duszpasterza: głoszenie słowa Bożego, sprawowanie sakramentów, współpraca z proboszczem i wspólnotą parafialną. To czas stawiania pierwszych kroków w praktycznym wymiarze kapłaństwa, a także odkrywania ducha diecezji i jej lokalnych wspólnot.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.