Reklama

Niedziela Kielecka

Siostry Służki Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej

Ukryte w świecie

Niedziela kielecka 1/2013, str. 4-5

[ TEMATY ]

zakonnica

Archiwum Sióstr

Katechezę oparły siostry na praktycznej lekcji miłości bliźniego

Katechezę oparły siostry na praktycznej lekcji miłości bliźniego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zwyczajny wieżowiec z wielkiej płyty Na Stoku w Kielcach pośród blokowisk, nieopodal kościoła pw. Ducha Świętego, przeciętne mieszkanie, jakich tutaj tysiące, a w nim trzy kobiety - siostry Służki NMP Niepokalanej. Żyją zwyczajnie i niczym się nie wyróżniają - zgodnie z charyzmatem, jaki przygotował dla nich założyciel - o. Honorat Koźmiński w trudnych warunkach zaborów w II połowie XIX wieku. Ukryte w świecie, bez żadnych oznak zewnętrznych mają świecić Światłem Chrystusa, dążyć do doskonałości chrześcijańskiej, wypełniając posługę i codzienne obowiązki. „Choćby czasy się zmieniły, wy pozostańcie niezmienne” - prosił o. Honorat pierwsze służki. Dziś taka forma życia konsekrowanego wydaje się być bardzo aktualna.

Charyzmatyczny założyciel powołuje ponad dwadzieścia zgromadzeń

Kolebką zgromadzenia jest Gietrzwałd - znane sanktuarium Matki Bożej Niepokalanej. Tutaj ukazała się młodym dziewczynom Maryja w 1877 r., wzywając naród polski do modlitwy różańcowej, która przyniesie ocalenie. Rok później, 7 października, kapucyn o. Honorat Koźmiński (ur. 1829 r. w Białej Podlaskiej) powołał zgromadzenie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W 1864 r. po upadku powstania styczniowego carat nakazał kasatę wszystkich klasztorów i rozwiązanie zakonów. Car uderzył w Kościół, wiedząc, że był i będzie zawsze ostoją polskości i najważniejszych wartości. Koźmiński kierowany pragnieniem niesienia ludziom Boga, odpowiadając na duchowe potrzeby wielu młodych dziewczyn, które chciały oddać swoje życie Jezusowi, i mając świadomość potrzeby pracy moralnej w społeczeństwie, podjął się nowatorskiego kroku. Zrezygnował z niektórych zasad zakonnych (typu habit i klasztor) na rzecz prawdziwego życia ukrytego w Bogu, życia radami ewangelicznymi. Założył aż dwadzieścia cztery zgromadzenia, do dziś przetrwało siedemnaście. Młode panny wstępujące wówczas licznie do zgromadzenia służek NMP Niepokalanej, składające śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa i żyjące w prostocie bez habitów, znalazły wiele naśladowczyń. Wtedy, w czasach zaborów, prowadziły głównie działalność oświatowo-wychowawczą wśród dzieci i młodzieży. W 1907 było 8 479 sióstr. Katalogi zgromadzenia podają, że przez pierwszych 29 lat jego istnienia zgłaszało się rocznie ponad 150 kandydatek. Posłane do różnych środowisk, zwłaszcza wiejskich, żyły zwyczajnie wśród mieszkańców w domkach, wypełniając swoją posługę. Bł. Honorat Koźmiński oparł regułę o ducha służby, ducha maryjnego, ducha franciszkańskiego i rady ewangeliczne. Dom Macierzysty i Generalny Dom zgromadzenia mieści się w Mariówce. Formacja zakonna obejmuje prenowicjat, nowicjat (ok. 2 lata), po którym następują pierwsze śluby i juniorat. W tym czasie służki odnawiają śluby co roku, przez pięć lat, następnie przed biskupem miejsca składają wieczyste śluby.

Reklama

15 lat w parafii

Osiedle jest po części jeszcze pogrążone we śnie, gdy siostry Teodora, Zofia i Krystyna wstają na poranne modlitwy. Przed śniadaniem udają się na Mszę św. Po posiłku trzeba się śpieszyć do swoich obowiązków. Siostry Teodora i Krystyna jako katechetki uczą religii w Szkole Podstawowej im. Ignacego Paderewskiego. S. Zofia trzyma pieczę nad zakrystią i dba o wystrój kościoła. Potem po południu spotykają się na wspólnym obiedzie, godzinie czytań, Różańcu. Wieczorem jest czas na rekreację. Wtedy s. Krystyna bierze swoje kijki do nordic walking i idzie na spacer, uwielbia ten rodzaj aktywności. S. Teodora często oddaje się lekturze książek. S. Zofię można spotkać przy układaniu wyszukanych kompozycji, które potem zdobią ołtarze. Siostry są w parafii od piętnastu lat i podkreślają, że spotykają się z dużą życzliwością księży i parafian. Pierwsze siostry przybyły na zaproszenie śp. ks. Józefa Dońca - proboszcza i budowniczego kościoła. Na temat obecnej posługi, zajęć, zadań, aktywności sióstr można mówić bardzo wiele.

Reklama

Jak one to robią? Katechezę oparły na praktycznej miłości bliźniego. Lekcje religii to nie tylko nauka, ale praktyczne zaangażowanie i miłość bliźniego. W szkolnym Kole Caritas im. bł. Jana Pawła II przy SP prowadzonym przez siostry Teodorę i Krystynę dzieci naprawdę mogą nauczyć się pomagać. Pracy starczy dla każdego i to przez cały rok. Blisko 50 dzieci bierze udział w zbiórkach żywności przed świętami Bożego Narodzenia, w akcji „Podziel się posiłkiem” uczniowie wspierają „Wigilijne Działo Pomocy Dzieciom”, prowadzą kwesty na stypendystów „Dzieła Nowego Tysiąclecia”, uczestniczą w Forum Szkolnych Kół Caritas, pomagają w akcji „Szlachetna Paczka”, wspierają budowę stacjonarnego Hospicjum bł. Matki Teresy z Kalkuty, kwestując podczas akcji „Pola Nadziei”, włączają się również w inicjatywy Stowarzyszenia Rodzin Katolickich z parafii, w skarbonki jałmużny wielkopostnej, roznoszą żywność potrzebującym przed Wielkanocą (przekazywaną przez parafian podczas święcenia pokarmów w Wielką Sobotę). Dzieci z SP brały także udział w akcji „Strajk żywności” organizowanym przez Caritas. W uroczystość Objawienia Pańskiego (Trzech Króli) wykonują pakieciki, tzw. dary, na które składa się kreda, obrazek Świętej Rodziny i kadzidło. Datki przekazują na cele misyjne. Te wszystkie działania SKC złożyły się na tytuł, jakim została wyróżniona szkoła. W 2011 r. zdobyła „Laur Wolontariatu” w kategorii „Miejsce przyjazne wolontariuszom” - za promocję i wspieranie działań w rozwoju wolontariatu szkolnego.

Obok tego siostry wypełniają codzienne obowiązki i posługę w kościele i parafii. Trzeba przecież dopilnować i przygotować dzieci pierwszokomunijne, pomóc prowadzić spotkania z kandydatami do bierzmowania, pomóc dzieciom przeżyć dobrze nabożeństwa Drogi Krzyżowej, wprowadzić w modlitwę różańcową, Roraty, nabożeństwa majowe itp. przypilnować dzieci ze scholi parafialnej. Wiadomo, czym skorupka za młodu…. Ponadto przygotowują czytania liturgiczne na niedzielne i świąteczne Msze święte i pomagają w parafii w różnych drobnych i ważnych sprawach dnia codziennego.

Reklama

Działa łaska stanu

W skromnym, schludnym pokoju, na meblościance pamiętającej jeszcze „czasy Gierka” mnóstwo książek, wydawnictw katolickich, publikacji o tematyce kościelnej oraz z dziedziny duchowości. Na ścianie obraz Matki Bożej Częstochowskiej, w centrum krzyż, z boku portret o. Honorata Koźmińskiego, na małej szafce - przepiękny relikwiarz Założyciela. Na niewielkiej przestrzeni trzy osoby, trzy odmienne temperamenty i charaktery - jak to pogodzić w duchu wspólnoty? - Tutaj właśnie najbardziej działa łaska stanu - śmieje się przełożona s. Teodora, podkreślając że siostry łączy zawsze wspólna modlitwa i obowiązki pomagające budować siostrzaną wspólnotę. Ponadto sam okres nowicjatu, który s. Teodora i s. Krystyna spędziły wspólnie, pomógł im wzajemnie się poznać i zaakceptować swoje wady.

Perspektywy powołań

Obecnie w zgromadzeniu jest 720 sióstr. Siostry pracują w Ameryce Północnej, we Włoszech, na Litwie, w Estonii i na Białorusi. W Rwandzie są już od ponad 30 lat. Zdołały nawet przetrwać krwawy konflikt między Hutu a Tutsi. Wschód, USA i Rwanda to miejsca, gdzie obecnie powołania się rozwijają, w Polsce niestety jest dużo gorzej, nie tylko w tym zgromadzeniu. Podstawowa przyczyna to niż demograficzny. S. Teodora tłumaczy, że rodzicom mającym jedno lub dwoje dzieci trudniej jest ukierunkować je do wyboru życia konsekrowanego, chcą mieć w nich oparcie na starsze lata. - Wygląda na to, że jeśli w najbliższej przyszłości ten trend się nie odwróci, do kraju nad Wisłą będą przybywały siostry z Rwandy i USA - konkludują.

Odpowiadają na ducha czasu

Przyznają, że mają bardzo dobry kontakt z młodzieżą w parafii, dziewczyny zwierzają się, rozmawiają z nami na wszystkie tematy, ale tematu powołania unikają jak ognia. To chyba efekt dzisiejszego wygodnictwa. Przed młodymi rozciągają się szerokie perspektywy wyboru zawodu, realizacji aspiracji i marzeń, młodzież odwleka życiowe decyzje - mówi s. Krystyna. Istnieje także błędne przekonanie, że zakon to jedynie surowe reguły, miejsce, gdzie należy bacznie przestrzegać norm, zasad, przepisów, co uniemożliwia i blokuje rozwój osobisty człowieka. A to nieprawda i krzywdzący stereotyp. Zgromadzenie odpowiada na ducha czasu, jest po to, by służyć człowiekowi i być z nim, pomóc mu odnaleźć Chrystusa. Siostry służki wykonują przeróżne zawody. Są wśród nich lekarze, nauczyciele, pielęgniarki, pracują w przedszkolach, szkołach, w domach biskupich, kuriach, domach pomocy. S. Teodora i s. Krystyna pracując w szkole, świetnie radzą sobie z obsługą elektronicznych urządzeń, nie mają oporu przed nowinkami technicznymi. To wszystko używane z rozsądkiem jest niezbędne w dzisiejszych czasach do komunikacji - podkreślają. Tutaj w parafii świętowały razem z s. Teodorą 25 lat w zgromadzeniu, w obecności wszystkich parafian uroczyście odnowiły śluby zakonne. - To było niesamowite przeżycie dla nas, ale także dla wspólnoty parafialnej - mówią. Tajemnica konsekracji ukryta jest w sercu. - Brak habitu działa w dwie strony. Ludzie otwierają się szybciej, znika dystans, wylewają żale, szukają pocieszania i nierzadko Boga, ale bywa czasem także, że się nam oberwie jak każdemu - mówią.

Nie tylko w Roku Wiary

- Wybierałam świadomie moją drogę życia i czuję się spełniona jako kobieta. Nie zamieniłabym tego, co mam - wyznaje s. Krystyna. Oczywiście powołanie trzeba pielęgnować jak ogród, aby nie stracić z horyzontu Tego, któremu się ślubowało. Służą temu codzienna Eucharystia, modlitwa, rekolekcje, regularne dni skupienia, wyjazdowe kilkudniowe rekolekcje zamknięte, stała lektura duchowa. Bez tej wewnętrznej formacji każde powołanie usycha. - Nawet w zakonie można zgnuśnieć - podkreślają. Dlatego w Roku Wiary siostry bardzo stawiają na pogłębioną lekturę Pisma Świętego. W parafii Ducha Świętego z końcem roku ruszyły seminaria Wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym, które prowadzi ks. Marcin Kałuża. S. Krystyna uczestniczy w nich od początku, razem z osiemdziesięcioma innymi osobami świeckimi. Wspólna modlitwa uwielbienia odświeża wiarę i pozwala odkrywać wciąż od nowa ukryte dla świata powołanie - wielką tajemnicę Miłości.

2013-01-07 09:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Indie: zakonnica klauzurowa doktorem inżynierii kosmicznej

[ TEMATY ]

nauka

zakon

zakonnica

NASA's Marshall Space Flight Center / Foter.com / CC BY-NC

Siostra Benedykta od Świętego Oblicza, 32-letnia zakonnica klauzurowa z Indii, została doktorem inżynierii kosmicznej. Swój tytuł naukowy obroniła w prestiżowym Instytucie Obronnym Zaawansowanych Technologii w Punie koło Bombaju. Wcześniej studiowała tę samą dziedzinę na tamtejszym uniwersytecie.

Jej praca doktorska dotyczyła silników strumieniowych z naddźwiękową komorą spalania, używanych głównie w pojazdach naddźwiękowych i kosmicznych. Teoretycznie mogą one skrócić czas powietrznej podróży do jakiegokolwiek miejsca na Ziemi do zaledwie 90 minut.

CZYTAJ DALEJ

Papież do młodych: to wy twórzcie przyszłość, razem z Bogiem

2024-04-19 16:20

[ TEMATY ]

młodzi

papież Franciszek

PAP/ETTORE FERRARI

Papież Franciszek

Papież Franciszek

To od was zależy przyszłość i wy macią ją tworzyć. Nie możecie być biernymi widzami - mówił papież na audiencji dla uczniów „szkół pokoju”. Przyznał, że istnieje pokusa, by nie myśleć o jutrze, lecz skupić się wyłącznie na teraźniejszości, a troskę o przyszłość delegować na instytucje lub polityków. Dziś jednak, bardziej niż kiedykolwiek dotąd, potrzeba właśnie brania odpowiedzialności za przyszłość. Potrzebujemy odwagi i kreatywności zbiorowego marzenia - mówił Franciszek.

„Drodzy chłopcy i dziewczęta, drodzy nauczyciele, marzenie to wymaga od nas czujności, a nie snu - mówił papież. - Aby je urzeczywistnić, trzeba pracować, a nie spać, wyruszyć w drogę, a nie siedzieć na kanapie. Musimy dobrze korzystać ze środków, które oferuje informatyka, a nie tracić czas na sieciach społecznościowych. Ale marzenie to urzeczywistnia się również, słuchajcie dobrze, urzeczywistnia się również poprzez modlitwę, czyli razem z Bogiem, a nie jedynie o własnych siłach”.

CZYTAJ DALEJ

Papież przypomina heroizm Piusa VII, więźnia Napoleona

2024-04-20 15:58

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Franciszek przypomniał dziś heroiczną postawę Piusa VII. Za jego pontyfikatu doszło do konfliktu Kościoła z Napoleonem. Papież został nawet uwięziony przez cesarza. Kiedy proponowano mu wolność w zamian za kompromisy, Pius VII stanowczo je odrzucił. Zawsze był oddany Bogu i Kościołowi, nawet za cenę wielkich poświęceń - podkreślił Franciszek.

Ojciec Święty przypomniał tę postać na audiencji dla pielgrzymów z różnych diecezji, z którymi był związany papież Chiaramonti. Podkreślił, że był to człowiek bardzo inteligentny i pobożny. Zgodnie z zaleceniem Pana Jezusa potrafił też być nieskazitelny jak gołąb i przebiegły jak wąż.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję