Na oprawie kibiców Legii widać było trzy osoby. Mężczyznę z kijem bejsbolowym, mężczyznę z młotkiem, a także kobietę noszącą krzyż na szyi, a w rękach trzymającą świński łeb na talerzu. Pod spodem zawarto wymowny napis: „Refugees welcome”, czyli w tłumaczeniu „uchodźcy mile widziani”.
Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy, zapowiedziała podjęcie działań w związku z transparentem, jaki pojawił się na stadionie Polonii Warszawa: Mowa nienawiści, niezależnie na jakim tle, jest niedopuszczalna i nieakceptowana. Umowy zawarte z klubami sportowymi zawierają zapisy określające konsekwencje takich zachowań. I zostaną one wdrożone -powiedziała Kaznowska.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Gazeta Wyborcza” uzyskała komentarz do sprawy od rzeczniczki stołecznego ratusza Moniki Beuth, który nie pozostawia wątpliwości, że miasto będzie interweniować w obydwu przytoczonych sytuacjach.
Nie akceptujemy żadnych przejawów mowy nienawiści, nietolerancji, tego rodzaju hasła są niedopuszczalne. Umowy z klubami przewidują konsekwencje za takie zachowania kibiców, miasto zwróci się do obu klubów, oczekując zdecydowanej reakcji - powiedziała.
Legia Warszawa wystosowała oświadczenie, w którym zapewnia, że jest klubem „szanującym i respektującym różnorodność poglądów oraz przekonań”. Jak dodała, oprawy kibiców nie są stanowiskiem klubu. To reakcja na zaprezentowany w sobotę na Łazienkowskiej transparent fanów, dotyczący uchodźców.