Reklama

Niedziela Łódzka

Sztuka miłością do Boga

Niedziela łódzka 50/2012, str. 6-7

[ TEMATY ]

muzyka

kultura

Henryk Tomczyk

Koncert kwartetu „Cellissime” cechowała doskonała współpraca instrumentalistów

Koncert kwartetu „Cellissime” cechowała doskonała współpraca instrumentalistów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ponad trzydzieści wydarzeń znalazło się w programie XVI Międzynarodowego Festiwalu Kultury Chrześcijańskiej, który w listopadzie odbył się w Łodzi. Wystąpili artyści z szesnastu krajów, a festiwalowe ramy objęły niedzielną liturgię, koncerty, przedstawienia, wystawy oraz wykład. Motywem przewodnim Festiwalu były słowa z „Notatek o melodii rzeczy” Rainera Marii Rilkego - „Sztuka jest rozleglejszą, śmielszą odmianą miłości. Jest miłością do Boga”. Tegoroczne łódzkie święto sztuki zbiegło się z jubileuszem

25-lecia istnienia Teatru Logos. Twórca i dyrektor Logosu ks. prał. Waldemar Sondka jest także pomysłodawcą i animatorem Festiwalu Kultury Chrześcijańskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Koncerty, spektakle, wernisaże...

Z koncertami i recitalami wystąpili m.in.: zespół „Eternal Voyage”, Jan Garbarek, Jan Trebunia-Tutka z zespołem, Anna Szałapak, Alexander i Konstantin Waldigeroff, Stanisława Celińska, Wiktoria Szubelak, kwartet wiolonczelowy „Cellissime” oraz Rebekka Bakken. Zabrzmiała także muzyka gospel, jazz i muzyka cerkiewna. Wśród propozycji scenicznych znalazły się spektakle Teatru Współczesnego i Powszechnego z Warszawy, grupy teatralnej „Yasetamam” z Iranu, Sceny Plastycznej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Teatru Banialuka z Bielska-Białej, wrocławskiego Teatru Sztuk. Polski Teatr Tańca Balet Poznański przedstawił „Desert” na podstawie „Małego księcia” Antoine’a de Saint-Exupéry’ego. W festiwalowy nurt teatralny wpisały się również: „Ukrainność” - projekt sceniczny z udziałem artystów z Polski i Ukrainy, Jednoosobowy Teatr Poezji Ireny Jun oraz „Salome” Richarda Straussa z Opery Bałtyckiej. Teatr Logos wystawił dwa spektakle - „Medytację na temat sakramentu małżeństwa przechodzącą chwilami w dramat” wg „Przed sklepem jubilera” Karola Wojtyły - adaptacja i reżyseria Marka Kasprzyka oraz „Rzeczy” wg Rainera Marii Rilkego - reżyseria Bogusława Kierca. W Galerii Europejskiego Centrum Kultury LOGOS bp Adam Lepa otworzył wystawę grafik dedykowanych Logosowi w ciągu dwudziestopięciolecia jego działalności, a w Centralnym Muzeum Włókiennictwa odbył się wernisaż malarstwa Wernera Lubosa. Prof. Marek Dyżewski z Wrocławia uczcił 25. urodziny Logosu wykładem zatytułowanym „«Magnificat» w muzyce Jana Sebastiana Bacha”.

Reklama

Bogaty program stworzył publiczności możliwość obcowania z różnorodnymi dokonaniami artystycznymi. Satysfakcjonowały one wszystkich widzów, bowiem każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Stąd też Festiwal wzbudził wielkie zainteresowanie łodzian, którzy szczelnie wypełniali miejsca festiwalowych wydarzeń, m.in.: sanktuarium Matki Boskiej Zwycięskiej, kościół środowisk twórczych, bazylikę archikatedralną, salę Logosu, widownię Teatru Powszechnego i Muzycznego, pomieszczenia Opus Film. Interdyscyplinarny charakter Festiwalu to jego niezaprzeczalny atut.

Wszystkim festiwalowym wydarzeniom towarzyszyło gorące przyjęcie. Wykład, występy muzyków, przedstawienia teatralne, wernisaże dostarczały publiczności wielu duchowych przeżyć. Koncerty odznaczały się maestrią wykonawczą, a spektakle przemyślaną reżyserią, ciekawymi rozwiązaniami scenograficznymi, czystością sytuacji scenicznych i dobrym aktorstwem.

Prof. Marek Dyżewski podkreślił, że „Magnificat” Jana Sebastiana Bacha odznacza się wyjątkową zwięzłością, kondensacją materiału muzycznego, którą można nazwać pierwszą postacią minimalizmu muzycznego. Żadna z części tego dzieła nie trwa dłużej niż dwie minuty i kilkadziesiąt sekund. Mówca zwrócił uwagę na podniosły charakter części chóralnych i nastrojowe części solowe, a zwłaszcza na arię „Quia respexit”. Ważna jest tu postać linii melodycznej, która nieustannie opada w dół imitując uniżoność, pokorę „służebnicy Pana”. Jest to przykład obrazu dźwiękowego będącego odbiciem mistrzowskiego opanowania przez Bacha tajemnic retoryki muzycznej. Nasycony erudycją wykład był jednym z ciekawszych wydarzeń Festiwalu.

Reklama

Prace malarskie Wernera Lubosa można by nazwać poetycką abstrakcją, w której można odnaleźć elementy oszczędnej figuratywności. To obrazy skłaniające do zadumy, refleksji, medytacji. Witraże wykonane według projektów prof. Lubosa ozdabiają kilkanaście polskich kościołów i kaplic.

Eucharystia dziękczynna

Liturgicznym zwieńczeniem Festiwalu (18 listopada) była Msza św., której przewodniczył abp Marek Jędraszewski, metropolita łódzki.

- Przykazanie miłości, które pozostawił nam Chrystus, jest wezwaniem, by miłować bliźnich. (…) Nasz los, nasze życie i przemijanie polegają właśnie na tym, aby ciągle na nowo, każdego dnia zbierać słowa Chrystusa, które być może zostały przez nas porzucone, zapomniane, odtrącone, uznane za przestarzałe, nieaktualne. Należy odnaleźć te słowa i sprawić, by prawdziwie żyły w nas i jak najlepiej przygotowały nas na tę chwilę, kiedy On będzie decydował o losie całego świata, wszystkich ludzi, a także naszym - tymi słowami Ksiądz Arcybiskup zakończył homilię skierowaną do uczestników Festiwalu zgromadzonych w kościele środowisk twórczych.

Wieczorem abp Marek Jędraszewski gościł w kościele Matki Boskiej Zwycięskiej, gdzie wysłuchał recitalu Rebekki Bakken, która zaśpiewała norweskie utwory ludowe i pieśni religijne. Koncert z udziałem wojewody łódzkiego Jolanty Chełmińskiej, prezydenta miasta Hanny Zdanowskiej i wicemarszałka województwa łódzkiego Doroty Ryl zakończył Festiwal.

Do ks. prał. Waldemara Sondki, a także jego współpracowników należy skierować słowa uznania i serdecznego podziękowania za trud zorganizowania XVI Festiwalu Kultury Chrześcijańskiej. Bóg zapłać.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Natchniony poeta jazzowego fortepianu

Kiedy do melomanów nieskoncentrowanych na jednym gatunku muzyki dociera informacja, że niebawem Polskę odwiedzi artysta, którego nazwisko jest jednym z najbardziej pożądanych przez organizatorów koncertów i festiwali, to można mówić o wielkim szczęściu. Co zatem mają czynić melomani, gdy taka informacja płynie na fali wspaniałego albumu, który staje się forpocztą czekających nas niebawem emocji? Chyba można mówić o szczęściu do kwadratu, bo Brad Mehldau, chyba najwybitniejszy obecnie obok Vijaya Iyera intelektualista jazzowego fortepianu, zagra w Warszawie 7 lipca br. w ramach popularnego festiwalu Warsaw Summer Jazz Days. Tajemnicą poliszynela jest również to, że organizatorzy zabiegają o jego koncert we Wrocławiu, gdzie ma w listopadzie zagrać z orkiestrą swoją nową kompozycję. Z tym większą radością informujemy, że „Niedziela” dotarła do nowej płyty artysty, zatytułowanej „Seymour Reads the Constitution!”, i dzielimy się entuzjastyczną opinią na jej temat. Album ma właśnie swoją oficjalną premierę i zapewne będzie wielkim zaskoczeniem dla tych, którzy zachwycili się niedawnymi eksperymentami Brada Mehldau z muzyką Jana Sebastiana Bacha i idącymi w ślad za nimi własnymi miniaturami inspirowanymi dziełem lipskiego kantora. O ile „After Bach” to krążek solowy, o tyle „Seymour...” to popis na klasyczne jazzowe combo – czyli trio: fortepian (Mehldau), kontrabas (Larry Grenadier) i perkusję (Jeff Ballard). Krytyk „Chicago Tribune” bardzo precyzyjnie określił ten styl grania, pisząc o albumie słowami: „Trzech instrumentalistów, których łączy wspólna estetyka, a jej gesty wyrażane są delikatnie i z niezwykłą subtelnością, co czyni muzykę tak przejrzystą, że słuchacze mogą rozkoszować się szczegółami faktury i brzmienia”. Osiem kompozycji, w tym zarówno autorskie lidera („Spiral”, „Ten Tune” i tytułowa albumu), jazzowe standardy, ale i zapożyczenia z muzyki pop („Great Day” Paula McCartneya i „Beatrice” Sama Riversa) – to wszystko u Mehldau osiąga nieczęsto spotykane w jazzie nasycenie przy jednoczesnym stronieniu od natłoku nut. Mnie najbardziej zachwyca łatwość, z jaką lider przekracza granice między stylistykami. U Mehldau nie czuje się szwów między jazzem a muzyką klasyczną – współczesną, a ten stylistyczny ścieg jest niezauważalny, choć artysta balansuje jak linoskoczek między nutami i emocjami. Amerykanin należy do tego ekskluzywnego grona jazzmanów, którzy nie muszą ogłaszać z każdą płytą kolejnej jazzowej rewolucji tylko po to, aby skupić na sobie uwagę melomanów. On buduje swoją pozycję kreatywnością i solidnością. Bo taka jest – że odwołam się do słowa zawartego w tytule albumu – jego muzyczna konstytucja. Stąd już zaczynam oddzierać kartki kalendarza, które dzielą nas od jego warszawskiego występu. Fakt, że przywozi do nas właśnie trio, z którym zarejestrował ten album, tylko podnosi mi ciśnienie. Reasumując – znakomity album genialnego pianisty.

CZYTAJ DALEJ

„Każdy próg ghetta będzie twierdzą” – 81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim

2024-04-19 07:33

[ TEMATY ]

powstanie w getcie

domena publiczna Yad Vashem, IPN, ZIH

19 kwietnia 1943 r., w getcie warszawskim rozpoczęło się powstanie, które przeszło do historii jako największy akt zbrojnego sprzeciwu wobec Holokaustu. Kronikarz getta Emanuel Ringelblum pisał o walce motywowanej honorem, który nakazywał Żydom nie dać się „prowadzić bezwolnie na rzeź”.

„Była wśród nas wielka radość, wśród żydowskich bojowników. Nagle stał się cud, oto wielcy niemieccy +bohaterowie+ wycofali się w ogromnej panice w obliczu żydowskich granatów i bomb” – zeznawała podczas słynnego procesu Adolfa Eichmanna, jednego z architektów Holokaustu, Cywia Lubetkin ps. Celina. W kwietniu 1943 r. należała do dowództwa Żydowskiej Organizacji Bojowej, jednej z dwóch formacji zbrojnych żydowskiego podziemia w getcie. Zrzeszeni w nich konspiratorzy podjęli decyzję o podjęciu walki, której najważniejszym celem miała być „śmierć na własnych warunkach”. Tym samym odrzucili dominujące wcześniej przekonanie, że tylko stosowanie się do poleceń okupantów może uratować choćby część społeczności żydowskiej w okupowanej Polsce. W połowie 1942 r. było już jasne, że założeniem działań III Rzeszy jest doprowadzenie do eksterminacji narodu żydowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Duda: kanadyjska Polonia to licząca się społeczność

2024-04-20 07:53

[ TEMATY ]

prezydent

Polonia

Kanada

Andrzej Duda

Karol Porwich/Niedziela

Andrzej Duda

Andrzej Duda

Polonia w Kanadzie to licząca się społeczność; jesteśmy dziś w NATO także dzięki jej wsparciu - mówił w piątek w Vancouver prezydent Andrzej Duda. Prezydent składa wizytę w Kanadzie, w piątek w Vancouver spotkał się z przedstawicielami Polonii.

Prezydent zwracał uwagę, że według szacunków, około 20 mln Polaków żyje dziś poza granicami Polski, z czego w Kanadzie mieszka ponad milion z nich. Jak mówił, ci, którzy czują się częścią polskiej wspólnoty mają często różne poglądy, są różnej wiary. "Jednak łączy nas to, że Polska jest jedna, że nasze korzenie są jedne i nasza pamięć historyczna jest jedna" - mówił Andrzej Duda.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję