Reklama

Edukacja

Błędne rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej w sprawie nauczania religii

Na podstawie rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej obowiązującego od 1 września 2012 r. nastąpiło przesunięcie religii z programu ramowego edukacji szkolnej do przedmiotów pozaprogramowych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Decyzja Ministra Edukacji Narodowej powinna skłonić obywateli naszego państwa do głębszej refleksji nad tym, jakie są powody takiego potraktowania religii przez rząd III Rzeczypospolitej, biorąc pod uwagę przesłania historyczne, aksjologiczne i formalnoprawne. Religia w szkole publicznej spełnia bowiem doniosłą funkcję w kształtowaniu postaw moralnych młodego pokolenia i przekazywaniu wartości zakorzenionych w dziedzictwie duchownym narodu.

Refleksje historyczne

W okresie PRL-u władze komunistyczne dążyły do zmiany tożsamości kulturowej naszego narodu przez narzucenie młodemu pokoleniu ideologii ateistycznej w miejsce religii. Dlatego najpierw w formie rozporządzeń i instrukcji wydawanych wbrew porozumieniom zawieranym przez rząd z Konferencją Episkopatu (1950 r. i 1956 r.) stopniowo ograniczały możliwości nauczania religii w szkołach publicznych aż do jej całkowitego usunięcia na podstawie stalinowsko-bierutowskiej Konstytucji z 1952 r. i ustawy o systemie oświaty. Dlatego Kościół katolicki i inne związki wyznaniowe zostały zmuszone do nauczania religii poza szkołą w znacznie trudniejszych warunkach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W pierwszych latach transformacji, wiodących od totalitaryzmu do demokracji, władze Rzeczypospolitej przywróciły religii należne miejsce w programie nauczania jako zwyczajnego przedmiotu edukacji w szkołach publicznych zgodnie z życzeniem rodziców lub samych uczniów po osiągnięciu przez nich pełnoletności, na równi z innymi przedmiotami. Różnica między religią a innymi przedmiotami edukacji szkolnej polega na tym, że podstawową racją jej nauczania w szkole publicznej w demokratycznym państwie świeckim jest ochrona należnego każdemu człowiekowi prawa do wolności sumienia i religii w życiu prywatnym i publicznym, a w szczególności prawa rodziców do religijnego i moralnego wychowania dzieci zgodnie z ich przekonaniami. Konferencja Episkopatu Polski, podobnie jak władze innych związków wyznaniowych, podejmuje współdziałanie z władzami państwowymi w organizowaniu lekcji religii w szkołach publicznych, aby umożliwić rodzicom realizację należnego im prawa.

Stabilizacja nauczania religii w szkołach publicznych w III RP

W III Rzeczypospolitej Polskiej nastąpiła stabilizacja w nauczaniu religii w szkołach publicznych pod względem prawnym, na mocy Konstytucji RP z 1997 r. (art. 25, 53), Konkordatu z 1993 r. (art. 12) i Ustawy o systemie oświaty z 1991 r. (art. 12). Na mocy konstytucji i ustawy Minister Edukacji Narodowej jest zobowiązany do zorganizowania religii w przedszkolach i szkołach publicznych na życzenie rodziców i samych uczniów po osiągnięciu pełnoletności.

Obowiązujące od 1 września 2012 r. rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej spowodowało poważne zagrożenie dla rodziców, gdy chodzi o realizację należnego im prawa do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami w ramach edukacji szkolnej. Dlaczego?

Przede wszystkim religia przestaje być zwyczajnym przedmiotem edukacji szkolnej, do zorganizowania którego władze szkolne są zobowiązane na mocy konstytucji, konkordatu i ustawy o systemie oświaty. Staje się natomiast przedmiotem nadzwyczajnym jak nauka dodatkowego języka obcego lub tańca egzotycznego, których zorganizowanie zależy od możliwości finansowych samorządu terytorialnego (o tym, jakie są możliwości finansowe samorządów terytorialnych, nie trzeba pisać). Usunięcie religii z ramowego programu zajęć szkolnych przez Ministra Edukacji Narodowej oznacza pogwałcenie podstawowego prawa rodziców bądź także samych uczniów - do uczestniczenia w lekcjach religii jako zwyczajnym przedmiocie edukacji.

Reklama

Po stronie terenowych organów władz szkolnych (kuratorzy, dyrektorzy szkół) powstały poważne problemy natury organizacyjnej z powodu nakazu ministra dotyczącego umieszczenia lekcji religii poza siatką obowiązkowych zajęć (przed lub po zajęciach objętych programem ramowym).

Powyższe rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej narusza podstawowe zasady relacji państwo - Kościół, zagwarantowane w konstytucji, konkordacie i ustawie o systemie oświaty, obejmujące regulację spraw dotyczących sytuacji Kościoła w Polsce, gwarancji wolności sumienia i religii, a w szczególności trybu regulacji nauczania religii w szkołach publicznych na zasadzie partnerstwa stron. Konkretnie dotyczy to obowiązku Ministra Edukacji Narodowej - określania warunków i sposobu nauczania religii w przedszkolach i szkołach publicznych na podstawie porozumienia z władzami Kościoła katolickiego, Kościoła prawosławnego i innych związków wyznaniowych. Jednostronna decyzja Ministra Edukacji Narodowej co do usunięcia religii z tzw. ramowego programu zajęć szkolnych została podjęta bez porozumienia z władzami Kościoła katolickiego.

Ponadto należy zauważyć, że religia w polskiej szkole publicznej jest przedmiotem fakultatywnym tylko w tym sensie, że nauczanie religii jest organizowane na życzenie rodziców bądź samych uczniów. Nie oznacza to bynajmniej, że religia może być przedmiotem edukacji traktowanym przez Ministra Edukacji Narodowej jako przedmiot nadobowiązkowy, czyli wyłączony z ramowego programu zajęć.

Nielegalne rozporządzenie

Reasumując, należy stwierdzić, że omawiane rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej jest nielegalne z powodu nadużycia kompetencji i pogwałcenia podstawowych zasad relacji między państwem a Kościołem katolickim i innymi związkami wyznaniowymi. Należy więc oczekiwać nowelizacji tego rozporządzenia zgodnie z postulatami Konferencji Episkopatu Polski. Trzeba bowiem stwierdzić, że powyższe rozporządzenie jest sprzeczne z zasadą praworządności obowiązującą w Polsce na mocy konstytucji, dlatego należy oczekiwać, że zostanie poprawione. W przeciwnym wypadku będzie podstawa do wniesienia skargi do Trybunału Konstytucyjnego.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wolna Wigilia. O empatii w polityce

[ TEMATY ]

polityka

Samuel Pereira

wolna Wigilia

empatia

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Gdy spoglądamy na decyzję, którą większość sejmowa podjęła w sprawie dnia wolnego na Wigilię Bożego Narodzenia, łatwo dostrzec głębszy problem niż tylko kalendarzowe ustalenia. Ona unaocznia, że polityka – ta, której zadaniem jest reprezentować ludzi, ich potrzeby i wartości – teraz coraz bardziej oddala się od obywateli, pozostawiając za sobą nie tylko niezrealizowane obietnice, ale i zaufanie społeczne. Warto przyjrzeć się temu bliżej.

Niestety to nie pierwszy raz, gdy polityczna deklaracja wolności nie służy temu, czemu powinna: tworzeniu przestrzeni dla obywatela. Decyzja, by nie ustanowić Wigilii dniem wolnym, nie wynikała z braku społecznego poparcia. Jak wynika z badań, aż 74% Polaków było za, ponieważ Wigilia to dla nich dzień o szczególnym znaczeniu – symboliczny czas rodzinnych spotkań, oddania się bliskim, wiary i celebracji tradycji. I o ile ci z wyższym statusem zawodowym lub finansowym mogą pozwolić sobie na dzień wolny, o tyle większość społeczeństwa – w tym zwłaszcza kobiety, które najczęściej podejmują obowiązki świąteczne – jest zmuszona balansować pomiędzy pracą, a przygotowaniami. To uderza w tych, którzy najmniej mogą sobie pozwolić na luksus „wolności”, a jednak to w ich imieniu głosi się wolnościowe idee, które wytoczyły szlak do upragnionej władzy.
CZYTAJ DALEJ

Apostoł, który zastąpił zdrajcę

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

święci

Św. Maciej

Mathiasrex, Maciej Szczepańczyk/pl.wikipedia.org

Święty Maciej był jednym z pierwszych uczniów Jezusa. Wybrany został przez Apostołów do ich grona na miejsce Judasza, po jego zdradzie i samobójstwie.

Historia nie przekazuje nam zbyt wielu faktów z życia św. Macieja Apostoła. Po jego wybraniu w miejsce Judasza udzielono mu święceń biskupich i władzy apostolskiej przez nałożenie rąk. Hebrajskie imię: Mattatyah oznacza „dar Jahwe” i wskazuje na żydowskie pochodzenie Macieja.
CZYTAJ DALEJ

Amerykanie zauważyli

2025-05-14 09:46

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Przez długie miesiące Donald Tusk i jego rząd żyli w złudnym komforcie braku konsekwencji. Siłowe przejmowanie mediów publicznych, przeprowadzone ze złamaniem ustawy medialnej i wyroków TK, nadużycia w wymiarze sprawiedliwości, brutalne przesłuchania, polityczne aresztowania — wszystko to działo się, jakby Polska stała się na chwilę strefą poza światłymi radarami Zachodu. Aż do teraz. Bo Amerykanie w końcu zauważyli.

List członków Komisji Sprawiedliwości Izby Reprezentantów USA do unijnego komisarza Michaela McGrata to nie tylko dyplomatyczna notka. To sygnał alarmowy: rząd Tuska znalazł się pod lupą największego mocarstwa świata, a to nie wróży dobrze ani jemu, ani – co ważniejsze – bezpieczeństwu Polski. Dlaczego? Bo jednym z filarów naszej obronności jest sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. A ten nie opiera się tylko na czołgach Abrams i bazie w Redzikowie, ale również na wspólnych wartościach: wolności słowa, praworządności i pluralizmie politycznym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję