Reklama

Spotkanie z Sienkiewiczem

Pisaliśmy już o tym, że w Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej można oglądać niezwykłą wystawę poświęconą Henrykowi Sienkiewiczowi. W specjalnie zaaranżowanych muzealnych pomieszczeniach zgromadzono wyposażenie domu w Oblęgorku oraz bezcenne pamiątki, które na co dzień towarzyszyły autorowi „Trylogii”. Przyjrzymy się więc nieco uważniej tej wystawie

Niedziela przemyska 47/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 1900 r. społeczeństwo z okazji 25-lecia pracy literackiej podarowało Henrykowi Sienkiewiczowi pałac wraz z ziemią w Oblęgorku. Przebywając tam, pisarz gromadził różnego rodzaju przedmioty jak chociażby dzieła sztuki, rzemiosło, a także drobne, z pozoru małowartościowe rzeczy, którymi urządził sobie eklektyczny pałacyk. Wśród zachowanych pamiątek są m.in. księgi adresowe, a więc pięknie wykonane życzenia czy gratulacje, jakie otrzymał z okazji przyznania Nagrody Nobla. Ogromną część eksponatów z pałacu w Oblęgorku można oglądać w Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej podczas wystawy „Oblęgorek Henryka Sienkiewicza”, gdzie zbiory przeniesiono na czas gruntownego remontu pałacu w Oblęgorku. W specjalnie zaaranżowanych pomieszczeniach na wzór tych z Oblęgorka można zobaczyć obrazy m.in. Jacka Malczewskiego, ponadto meble pisarza, bibliotekę, a także jego kolekcje. Sprowadzenie tak wielu pamiątek było nie lada przedsięwzięciem logistycznym. - Wystawa jest ogromna. Wystarczy powiedzieć, że cały pałacyk w Oblęgorku ze zbiorami został przeniesiony do Przemyśla i na powierzchni blisko tysiąca metrów kwadratowych jest prezentowany w najnowocześniejszym obecnie w Polsce muzealnym gmachu - powiedział nam Mariusz Olbromski dyrektor Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej. Ekspozycja, obok bezcennych zbiorów, to także prezentacje multimedialne. - Mamy unikalne filmy dotyczące zarówno biografii Sienkiewicza, jak i historii Oblęgorka, można też zobaczyć przedwojenne ekranizacje filmowe utworów polskiego laureata Nagrody Nobla. Są one prezentowane w specjalnej sali multimedialnej, która może pomieścić nawet 200 osób - komentuje dyr. Olbromski. Na wystawie można zobaczyć kilka tysięcy najcenniejszych obiektów związanych z samym pisarzem, wszystkie autentyczne. Wśród nich jest odtworzony gabinet, jadalnia, salon, palarnia, a także sypialnia pisarza. Wyposażenie tych obiektów stanowią oryginalne meble, obrazy, rzeźby i tkaniny. - Sienkiewicz korzystał z nich w codziennym życiu, wśród nich mieszkał i tworzył. Oglądając poszczególne segmenty wystawy, wcale nie bez przesady można poczuć atmosferę domu, zbliżyć się do biurka pisarza, zobaczyć jego bibliotekę, kolekcje medali, obrazów, broni. Ponadto rodzinne pamiątki m.in. zdjęcia i portrety jego żony, dzieci, a także portrety autorstwa wybitnych malarzy, którzy Sienkiewicza uwiecznili na płótnie - wyjaśnia dyr. Olbromski. W części biograficzno-literackiej można zobaczyć m.in.: rękopisy, listy uznania dla pisarza z okazji nagrody Nobla czy z okazji jego jubileuszu.
Warto podkreślić, że Oblęgorek, dzięki rodzinie pisarza i ludziom rozmiłowanym w jego twórczości, jest jednym z nielicznych w Polsce, autentycznych muzeów literackich. W pałacyku pierwotnie mieściło się 16 pokoi. To tam Sienkiewicz pisał i przyjmował gości. Ostatni raz przebywał w Oblęgorku w 1914 r. Po wybuchu wojny wyjechał do Szwajcarii, gdzie zmarł w 1916 r.
Otwarciu wystawy towarzyszyła konferencja naukowa pt. „Henryk Sienkiewicz a Kresy”, organizowana przez Zarząd Główny Towarzystwa im. Henryka Sienkiewicza w Lublinie oraz Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej. Przez dwa dni (19-20 października) można było wysłuchać wykładów znakomitych znawców twórczości Sienkiewicza. Wśród nich byli m.in. profesorowie: Lech Ludorowski i Stanisław Fita z Lublina, Marceli Kosman z Poznania czy Jerzy R. Krzyżanowski (Columbus, Ohio USA). Jak podkreśla Mariusz Olbromski, temat konferencji nie był przypadkowy - Henryk Sienkiewicz to „Trylogia”, a więc utwory, których akcja toczy się na Kresach dawnej Rzeczypospolitej, terenach obecnej Ukrainy. Dotychczas badacze twórczości pisarza nie wiązali biografii i topografii terenów z akcją powieści. Spotkanie w Przemyślu było więc niepowtarzalną okazją, by pokazać, gdzie opisane na kartach powieści historie faktycznie miały miejsce, gdzie jest Kamieniec, Chocim i inne miejsca. Konferencji towarzyszyła projekcja filmu „Ogniem i mieczem” z 1961 r., w reżyserii Fernando Cerchio, oraz Spektakl Młodzieżowego Teatru „Arka Lwowska”, pt. „Pójdźmy za Nim!” w reżyserii ks. Józefa Dudka.
Pamiątki po laureacie literackiej Nagrody Nobla, zgromadzone w Przemyślu można oglądać do końca kwietnia 2010 r. Następnie wrócą one na swe pierwotne miejsce do Oblęgorka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

2024-05-09 22:01

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Dlaczego świat nie jest doskonały? Skąd bierze się w nas ciągła tęsknota za sprawiedliwością?

W tej atmosferze pełnej napięcia poznamy także historię mnicha, który podjął desperacką próbę ucieczki z klasztoru, ale niewytłumaczalna siła wciąż przyciągała go z powrotem. Czyżby sekretem była kartka pergaminu z tajemniczym napisem?

CZYTAJ DALEJ

Protestujący zdecydowanie: precz z zielonym obłędem

2024-05-11 11:36

[ TEMATY ]

protest

rolnicy

protesty

Łukasz Brodzik

Z najdalszych zakątków naszego kraju do Warszawy zjechały setki tysięcy Polaków na protest Precz z Zielonym Ładem. Nam udało się bezpośrednio porozmawiać z kilkoma uczestnikami manifestacji.

Wsiadamy do autokaru w Zielonej Górze. To jedno z najodleglejszych miejsc, z których wyruszają na protest niezadowoleni z unijnej „polityki klimatycznej” rodacy. Zbiórka 3:45, wyjazd o 4:00. Wszyscy przed czasem, pełna mobilizacja. Z województwa lubuskiego łącznie wyruszają 4 autokary. Na dworze jest jeszcze ciemno, gdy zabieramy „na pokład” kolejnych związkowców z Sulechowa. Jeszcze tylko pożegnanie z figurą Chrystusa Króla w Świebodzinie i „wskakujemy” na autostradę.

CZYTAJ DALEJ

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Rozmowa z księdzem proboszczem jednej z poznańskich parafii. Sympatyczny zakonnik, twardo chodzący po ziemi, zatroskany o swoją duszpasterską trzodę. Przykro mu było, gdy na obchodach stulecia parafii i wykładów historycznych z tym związanych zjawiła się tylko pięćdziesiątka parafian.

Jednak mówi jeszcze o innej rzeczy, o której słyszę od coraz większej liczby księży. Gdy uruchomił, jak to jest w staropolskim zwyczaju, dzwon na rezurekcje (odbywają się one, na miłość Boską, raz w roku!) – natychmiast ktoś z osiedla, na którym znajduje się kościół zawiadomił... policję, która zgodnie z wolą anonimowego obywatela przyjechała z interwencją. Omal nie skończyło się na mandacie, bo policja twierdziła, że są ku temu podstawy formalno-prawne. Ów ksiądz ze stolicy Wielkopolski nie jest wyjątkiem, bo tego typu nieprzyjemne incydenty spotykały wielu kapłanów w tej aglomeracji, ale też naprawdę sporo w każdym dużym mieście – o czym wie każdy z nas, jeśli tylko chce to wiedzieć.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję