Reklama

Mieszkać w świecie ciszy

W dniach 12-15 czerwca w Borowicach przebywała grupa 57 uczestników Konferencji oraz Integracyjnych Warsztatów Literackich „Terapia dźwiękiem”. Wśród nich przeważały osoby niepełnosprawne, w tym z upośledzeniem narządu słuchu, wzroku, dotknięte stwardnieniem rozsianym oraz innymi ciężkimi schorzeniami lub upośledzeniami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Organizatorzy (Stowarzyszenie w Cieniu Lipy Czarnoleskiej) chcieli uświadomić wszystkim wartość zmysłu słuchu, wejść w świat ciszy, na jaki skazani są ludzie dotknięci niewydolnością tego zmysłu, a przede wszystkim uwrażliwić na ich problemy. Chcieli też pokazać bogactwo świata dźwięków i ich wpływ na człowieka.

Wykłady

Podczas uroczystego rozpoczęcia obrad zebranych powitały, życząc głębokich przeżyć, prezes Stowarzyszenia Zofia Prysłopska, oraz Lucyna Szpak - wiceprezes Oddziału Terenowego Towarzystwa Walki z Kalectwem, który obok Hotturu był współorganizatorem całego przedsięwzięcia. Wykład inauguracyjny wygłosiła dr Małgorzata Hajdun, ordynator Oddziału Laryngologicznego Szpitala Wojewódzkiego w Jeleniej Górze, doskonale rozumiejąca problemy ludzi zagrożonych utratą słuchu. W jasny, komunikatywny sposób przedstawiła, jak funkcjonuje organ słuchu i jakie ma znacznie dla prawidłowego funkcjonowania człowieka. Wykłady tłumaczyły, posługując się językiem migowym, Barbara Łuczycka i Monika Adamkiewicz. Następnie Maria Suchecka powiedziała o agresji dźwięków we współczesnym świecie, a ostatnim punktem piątkowego programu była prezentacja orientalnych instrumentów przygotowana przez Irenę i Zygmunta Sallmannów. Pani Irena powiedziała o ich właściwościach terapeutycznych, potem zebrani wysłuchali koncertu relaksacyjnego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Świadectwa

Sobotni dzień zaczął się Mszą św. odprawioną w kościele pw. Matki Bożej Fatimskiej przez proboszcza parafii Sosnówka, ks. Mariusza Witczaka, w intencji uczestników konferencji. Eucharystia została ubogacona grą orkiestry dętej ze Środy Śląskiej oraz śpiewem niepełnosprawnej Renaty Galik, która wykonała a’capella „Ave Maryja”. Pierwszy wykład tego dnia wygłosili Małgorzata i Marek Wasilewscy, doktoryzujący się na Wydziale Teologicznym Wyższej Szkoły Pedagogicznejn w Opolu na temat problemów niepełnosprawności. Państwo Wasilewscy mają trzy córki. Dwie z nich dotknięte są od urodzenia znaczną utratą słuchu. Walcząc o wychowanie i wykształcenie niesłyszących córek, przecierali drogi edukacji niepełnosprawnych dzieci innym rodzicom. Inny charakter miało wystąpienie Anny Gomułkiewicz, absolwentki Wydziału Psychologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Pani Anna mówiła o funkcji muzyki w terapii i demonstrowała różne gatunki utworów, objaśniając ich wpływ na nastroje i samopoczucie osób, które ich słuchają.

Reklama

Śpiew i fotografia

Po południu czekała zebranych multimedialna prezentacja kustosza Muzeum Przyrodniczego w Jeleniej Górze, pani Bożeny Gramsz: „Ptaki - wirtuozi natury”. Prezentacja zaczęła się „uwerturą”, czyli odtworzeniem nagrania śpiewu ptaków o poranku. Uczestnicy konferencji poznali gatunki ptaków i usłyszeli ich śpiew, a na dodatek zostali obdarowani pięknymi wydawnictwami, obrazującymi bogactwo fauny i flory Karkonoszy. Nieoczekiwanie program Konferencji wzbogaciła Urszula Jonkisz z Karpacza, która zaimprowizowała wystawę fotografii, ilustrujących działalność teatrzyku „W co się bawić”, którego wraz z córką Dianą była pomysłodawczynią i realizatorką. W zespole tym stara się aktywizować i przygotować do udziału w kulturze dzieci z rodzin patologicznych. Od powstania teatrzyku w roku 2001 zdobył on liczne wyróżnienia w konkursach i na przeglądach dziecięcych zespołów scenicznych. Szczególne zainteresowanie zbiorem fotografii wykazali uczestnicy niesłyszący, dla których fotografia, obraz i druk jest podstawowym źródłem informacji. Podczas panelu dyskusyjnego o problemach niepełnosprawności dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Jeleniej Górze - p. Maria Karpińska powiedziała, jak liczne przyczyny stawiają jednostki i całe rodziny w obliczu stresu, zagrożenia, nagłej odmiany losu czy rozmaitych zdarzeń, których nie są w stanie podźwignąć bez pomocy z zewnątrz.

Przy ognisku

Sobotni wieczór wypełniła rekreacja przy ognisku: pieczenie kiełbasek, śpiew, pląs i opowiadane dowcipów. Lesław Wolak zachęcił do konkursu anegdot, stawiając w nagrodę puszkę wybornego piwa. Niedziela została przeznaczona na warsztaty literackie. Wprowadzeniem do nich był wykład Leszka Wolaka, wielokrotnego zdobywcy nagród w konkursach poetyckich. Sekundowała poecie Magdalena Świderska-Siemieniec, też poetka. Potem większość przystąpiła do pracy twórczej pod okiem moderatorów ze Stowarzyszenia w Cieniu Lipy Czarnoleskiej: Lesława Wolaka, Magdaleny Szczębarowej, Magdaleny Świderskiej-Siemieniec, Lidii Komsy, Danuty Koniecznej, Marii Potocznej, Anny Lechowicz i Jana Hanca z Jeleniogórskiego Klubu Literackiego. Po południu Krystyna Brzezińska poprowadziła chętną i sprawną ruchowo część towarzystwa na spacer karkonoskimi duktami, a jury pod kierunkiem dr. Józefa Zapruckiego z udziałem Magdaleny Świderskiej-Siemieniec, Leszka Wolaka i Marii Sucheckiej oceniało 59 wierszy 39 autorów. O godzinie 17 wszyscy wysłuchali koncertu. Z lekkim operetkowym repertuarem wystąpiły Anna Skóra (mezzosopran) Joanna Moryc (sopran) z akompaniamentem Róży Wysockiej. Brawom nie było końca, trudno było artystkom przejść do garderoby, gdyż prawie wszyscy chcieli sobie zrobić zdjęcie z wokalistkami. Ku radości wszystkich trzy panie zasiadły, choć na krótko, ze swoją publicznością do uroczystej kolacji przy świecach i lampce szampana.

Reklama

Nagrody

Nazajutrz odbyło się uroczyste wręczenie nagród. Ogólną kwotę 1500 złotych, przeznaczoną na uhonorowanie autorów, podzielono aż na dwanaście osób, bo wiele utworów zasługiwało na uwagę. Nagrody w wysokości 200 zł otrzymały: Terasa Anacko, Lucyna Szpak i Dorota Wasilewska, a nagrody po 100 zł trafiły do Moniki Adamkiewicz, Renaty Galik, Danuty Konieczny, Lidii Krzysztoń, Ewy Pelzer, Ireny Pietrus, Marii Potocznej, Agnieszki Serdecznej i Magdaleny Szczębarowej. Wręczenia nagród dokonała i gratulacje w imieniu władz miasta, które było fundatorem konferencji i warsztatów, złożyła wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Jeleniej Górze, pani Anna Ragiel. Miał w tym uroczystym akcie uczestniczyć wiceprezydent Zbigniew Szereniuk, ale obiektywne okoliczności spowodowały jego spóźnienie, więc już tylko w kameralnym gronie wysłuchał wrażeń z konferencji i recytacji wierszy Lidzi Komsy ze świeżo wydanego tomiku tej autorki. Jak wspomniano, na liście uczestników widniało 57 nazwisk, ale w trakcie trwania bloku imprez przez należący do Hotturu pensjonat „Na stoku” przewinęło się grubo ponad 60 osób, które do Borowic sprowadził rezonans tego, co się tutaj działo.

Projekty

Przyjęty do realizacji projekt konferencji i warsztatów, złożony na ogłoszony przez Miasto Jelenia Góra konkurs ofert inicjatyw na rzecz osób niepełnosprawnych, przewidywał sfinansowanie pobytu 40 uczestników. Zgłoszono 57 chętnych. Dzięki uzyskanej pomocy organizatorzy mogli zapewnić udział w konferencji wszystkich osób niepełnosprawnych, zarekomendowanych przez organizacje oraz instytucje działające na ich rzecz. Z tą pomocą pośpieszyli: panie Grażyna Domagalska i Anna Gomułkiewicz, Klemens Grzesik, Jerzy Suchecki, Józef Zaprucki, prezes Jeleniogórskiej Spółdzielni Marian Leńko z Zarządem JSM, a także wójtowie i burmistrzowie miast i gmin Jeżów Sudecki, Mirsk, Piechowice i Olszyna. W najbliższym czasie ukaże się drukiem wydanie książkowe, zawierające plon konferencji i warsztatów.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Majowy Męski Różaniec na ulicach Piotrkowa

2024-05-04 15:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Maciej Hubka

W sobotę, 4 maja, ulicami Piotrkowa Trybunalskiego przeszedł Męski Publiczny Różaniec. W wydarzeniu, które odbyło się po raz 62., udział wzięło ponad 60 mężczyzn.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję