Reklama

Propozycja na adwent

Nawiedzanie relikwii św. Faustyny

Po kanonizacji siostry Faustyny parafie coraz częściej zaczynają sprowadzać z Łagiewnik Jej relikwie. Wszędzie, gdzie się one pojawią, ludzie otaczają je wielkim kultem, modlą się przy nich, odmawiają Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Dokonuje się przy tym - jak sami twierdzą - wiele cudów: uzdrowień i nawróceń.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Relikwie św. Faustyny są już w wielu kościołach. W diecezji warszawsko-praskiej można je nawiedzać w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Otwocku-Mlądzu, w parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła w Ostrówku czy w parafii św. Faustyny. W pięknym, przenośnym relikwiarzu, na co dzień zamknięte są w kaplicy. - Natomiast szesnastego każdego miesiąca, w rocznicę wyboru kard. Wojtyły na Papieża, uroczyście je wystawiamy, by się przed nimi modlić - mówi ks. kan. Ryszard Ladziński, proboszcz u św. Faustyny. Odprawiane jest wtedy specjalne nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego, potem uroczysta Msza św., połączona z ucałowaniem Relikwiarza i z błogosławieństwem Relikwiami.
Dla parafian to bardzo ważne, że są tutaj te Relikwie. Jedna z matek wyprosiła przy nich niedawno nawrócenie syna. Inna rodzina przeżyła uzdrowienie kogoś bliskiego. Także sam proboszcz ogromną wagę przywiązuje do obecności relikwii św. Faustyny. - Czuję Jej obecność i opiekę - zapewnia.
Dla tych, dla których ważna jest modlitwa do Miłosiernego Jezusa, jest w parafii też inna propozycja: codziennie o 15.00 mogą odmawiać Koronkę do Miłosierdzia, jak też brać udział w specjalnych, blisko godzinnych modlitwach, połączonych z Drogą Krzyżową.
Ostatnio Relikwie sprowadziło sanktuarium św. Stanisława Kostki w Warszawie.
- Okazją jest 75-lecie naszej parafii - mówi ks. prałat Zygmunt Malacki, proboszcz. Ks. Czesław Banaszkiewicz dodaje, że zostaną publicznie wystawione 15 grudnia na misjach parafialnych.
Relikwie zostały przywiezione przez Duszpasterstwo Ludzi Pracy, które odbyło w tym celu pielgrzymkę do Łagiewnik - miejsca, gdzie żyła św. Faustyna i gdzie Ojciec Święty poświęcił w sierpniu sanktuarium Miłosierdzia Bożego. - To naprawdę niezwykłe miejsce, w którym modlitwa ma jakąś szczególną moc - mówi jedna z uczestniczek, Maria Fabianowicz, prezes Ruchu Obrony Życia im. ks. Popiełuszki. Gdy Relikwie będą już w żoliborskim kościele, zamierza modlić się przy nich o zdrowie w rodzinie, chce też polecić sprawy osobiste, które trudno jej nawet wypowiedzieć.
Zdaniem Genowefy Redos z Legionu Maryi i Wspólnoty "Jezus Żyje", ta pielgrzymka była ważna także dlatego, że odbywała się szlakiem Ojca Świętego, pielgrzymi mogli więc też nawiedzić inne miejsca, w których modlił się Papież. Wielką wagę, podkreśla, ma też fakt, że te Relikwie trafiły właśnie do sanktuarium żoliborskiego, tu bowiem jest grób ks. Jerzego Popiełuszki, tutaj też w sposób szczególny szerzy się jego kult. - Św. Faustyna kochała Polskę, modliła się za nią, nie ulega wątpliwości, że była patriotką - tłumaczy ks. Banaszkiewicz, dodając, że treści te doskonale korespondują z nauczaniem ks. Jerzego.
Obecność Relikwii w warszawskich kościołach, szczególnie może w Adwencie, jest doskonałą okazją do ich nawiedzania, do pielgrzymek, po prostu do modlitwy. To ważne szczególnie dla tych, którzy nie mogą wybrać się do samych Łagiewnik.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stań przed Bogiem taki, jaki jesteś

2024-04-24 19:51

Marzena Cyfert

O. Wojciech Kowalski, jezuita

O. Wojciech Kowalski, jezuita

W uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, wrocławscy dominikanie obchodzą uroczystość odpustową kościoła i klasztoru.

Słowo Boże podczas koncelebrowanej uroczystej Eucharystii wygłosił jezuita o. Wojciech Kowalski. Rozpoczął od pytania: Co w takim dniu może nam powiedzieć św. Wojciech?

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce

2024-04-25 18:17

[ TEMATY ]

zakony

zakonnice

Karol Porwich/Niedziela

Posługa władzy w zgromadzeniach zakonnych, nowelizacja regulacji dotyczących ochrony małoletnich przed przemocą oraz przygotowania do przyszłorocznego Jubileuszu Życia Zakonnego - były głównymi tematami 148. Zebrania Plenarnego Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce, które odbyło się w dniach 23-25 kwietnia w Licheniu.

Mszy św. na rozpoczęcie Zebrania Plenarnego przewodniczył abp Antonio Guido Filipazzi, nuncjusz apostolski w Polsce. W wygłoszonej homilii wskazał, jak czytamy w komunikacie po zakończonych obradach, „na ideał życia konsekrowanego, jakim jest zdolność do ofiary całopalnej, na wzór Jezusa Chrystusa, który ofiarował się swemu Ojcu całkowicie i bez zastrzeżeń”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję